Dzięki temu wiele par doczekało się ciąży. Ostatnia deska ratunku?

„Każdy mężczyzna ma w sobie bohatera” – to tytuł akcji, która ma zachęcić mężczyzn do oddawania nasienia do powstającego właśnie pierwszego banku nasienia na Warmii i Mazurach. Z zasobów banku będą mogły skorzystać pary, które chcą, ale nie mogą mieć swojego dziecka. Centrum Ginekologii, Endokrynologii i Medycyny Rozrodu Artemida rozpoczęło nabór kandydatów na dawców nasienia.

Nie każdą przyczynę niepłodności da się w łatwy sposób wyleczyć, a są przypadki, że leczenie jest wręcz niemożliwe. Dla wielu starających się o ciążę par droga do rodzicielstwa prowadzi w takiej sytuacji przez banki komórek jajowych oraz nasienia, a następnie metodę in vitro. Choć skorzystanie z obcej spermy czy komórki jajowej to decyzja zawsze niełatwa, bo dziecko nie będzie genetycznie nasze – bardzo wiele par decyduje się na taką możliwość, zwłaszcza że zarówno komórki jajowe, jak i nasienie dawców zawsze pochodzą tylko od zdrowych kobiet i mężczyzn, którzy pomyślnie przeszli proces kwalifikacji.  

Niektórzy nie mają wyboru – bank nasienie to ostatnia szansa na dziecko

– Byliśmy zmuszeni skorzystać z dawstwa nasienia, ponieważ było i jest to jedyne rozwiązanie w naszym przypadku. Podczas badań okazało się, że mąż ma zespół Klinefeltera. To rzadka choroba genetyczna, która dotyka jedynie mężczyzn. Z powodu aberracji chromosomowych, spowodowanych dodatkowym chromosomem X, chorzy na niego mężczyźni nie może samoistnie wytwarzać plemników. Praktycznie 95-99 proc. chorych mężczyzn jest bezpłodna. Nie istnieje żaden sposób leczenia, dlatego przywrócenie płodności jest niestety niemożliwe – mówiła w rozmowie z Nieplodnirazem.pl Edyta*.

Dla niej osobiście decyzja nie była bardzo trudna – bardziej oczywista w takiej sytuacji, ale jak mówi, mąż miał z tym całkiem poważny problem. – Ciężko mu było przyjąć do wiadomości, że nigdy nie będzie genetycznie miał swojego dziecka, a poza tym mąż nigdy nie myślał, że taka sytuacja spotka właśnie jego. Ale zaakceptował to i cieszymy się, że będziemy mogli być kiedyś rodzicami, nieważne w jaki sposób. Pragnienie dziecka, bycie mamą czy tatą jest dla nas najważniejsze – mówiła.

Pary, które podobnie jak Edyta i jej mąż, nie mogą mieć swojego genetycznego dziecka, a które rozważają dawstwo komórek i nasienia, zanim podejmą taką decyzję, mają wiele wątpliwości, co do takiego rozwiązania głównie z powodu niewiedzy lub wątpliwości, jak wygląda nabór, a potem dobór obcej spermy/komórki do „oczekiwań” niepłodnej pary. Tymczasem kandydaci i kandydatki, którzy chcą złożyć swój depozyt w banku komórek czy nasienia muszą przejść dokładne badania medyczne oraz rozmowy psychologiczne. Dla banku ważne jest bowiem nie tylko zdrowie fizyczne kandydata, ale także bardzo istotny jest profil psychologiczny.

Kto może być dawcą nasienia?

W Olsztynie – najprawdopodobniej w ciągu miesiąca – ruszy pierwszy taki bank nasienia na Warmii i Mazurach. Klinika Artemida już robi nabór kandydatów, którzy chcieliby oddać swoją spermę.

Mężczyźni, którzy chcieliby oddać swoje nasienie nie mogą mieć mniej niż 18 i nie więcej niż 39 lat. Muszą też spełniać podstawowe kryteria, jakimi są dobry stan zdrowia, brak nałogów czy wykształcenie średnie zakończone maturą.

Choć nie jest to warunek konieczny, to jak mówi dr. Jan Domitrz, kierownik klinik Artemida w Olsztynie i Białymstoku, większe szanse na zostanie dawcą mają mężczyźni, którzy są już ojcami. I jak zapewnia – żaden mężczyzna-dawca nie jest przypadkowy. – W praktyce wiąże się to z szeregiem badań zarówno nasienia, jak i krwi, wykluczeniem chorób genetycznych, pytaniami zawartymi w obszernym wywiadzie lekarskim, okresem karencji – tłumaczy specjalista.

Wszelkie koszty związane z badaniami pokrywa klinika. Kandydat dostanie także zwrot kosztów podróży i pobytu w placówce. I choć nie każdy przejdzie pomyślnie taką kwalifikację i nie zostanie finalnie dawcą nasienia, z pewnością będzie dokładnie zbadany, dzięki czemu pozna swój stan zdrowia, a być może w porę wykryje jakieś nieprawidłowości swojej płodności. Według statystyk, tylko 10-20 proc. kandydatów pomyślnie przechodzi proces kwalifikacji.

Warto przeczytać: Program adopcji komórek jajowych: 5 ważnych pytań

Oddać szpik i krew jest łatwiej

Oddawanie nasienia jako depozytu do banku wciąż jednak nie budzi dobrych skojarzeń – czyli pomocy niepłodnym parom. Wynika to z pewnością zarówno z wciąż niskiej świadomości, jak poważnym problemem w Polsce jest niepłodność, ale także psychologiczną barierą. Dlatego klinika zachęca mężczyzn poprzez akcję „Każdy mężczyzna ma w sobie bohatera”.

 

– Trzy lata temu oddałem nasienie do banku w Warszawie. Sam przez ponad cztery lata starałem się z żoną o dziecko i wiem, jak wyniszczającą fizycznie i psychicznie chorobą jest niepłodność. Nam się w końcu udało, ale obok nas żyją inne pary, które wciąż czekają na ten moment, gdy w końcu zostaną rodzicami – mówi Marek*, dziś szczęśliwy ojciec 3-letniej Oli.

O niepłodności nie mówi się z podniesioną głową, a powinno. Nie mamy problemu, by pójść i oddać krew czy szpik albo zadeklarować oddanie narządów. Oddawanie nasienia wciąż nie kojarzy się dobrze, a jeśli już, to często widzi się jakiegoś zdesperowanego człowieka, który myśli, że oddając spermę, będzie mógł dostać parę złotych na życie. To nie tak wygląda – przekonuje dawca nasienia.  

Mężczyzna, który staje się dawcą nasienia, ma stworzony własny profil, który zawiera takie informacje jak grupa krwi, kolor włosów czy oczu, ogólny wygląd, np. czy jest wysoki, niski, szczupły. Ale także, jaki rozmiar buta nosi, jakie ma hobby oraz w jaki sposób lubi spędzać czas wolny i jakie ma zainteresowania. Choć rozmowa z dawcą jest bardzo szczegółowa, klinika zapewnia mężczyźnie całkowitą anonimowość i dyskrecję – szczegółowych personalnych informacji nie dostają także biorcy jego nasienia.

Informacje zawarte w profilu pomagają przyszłym rodzicom podjąć decyzję, jakiego nasienia użyć do zapłodnienia. Choć pary, które w ten sposób starają się o dziecko, często mają sprecyzowane preferencje genetyczne związane z dawcą, ostateczną decyzję podejmuje lekarz. – Zawsze jednak przed wyborem dawcy długo rozmawiam z przyszłymi rodzicami, wypytuję ich o preferencje, oni też mogą zasugerować, jaki profil najbardziej im odpowiada – mówi dr. Jan Domitrz.

Bank w Olsztynie – jak zapowiadają przedstawiciele kliniki – ma zacząć działać w przeciągu miesiąca. 

*imiona zostały zmienione i pozostają do wiadomości redakcji

POLECAMY TAKŻE:

Jak powiedzieć dziecku, że nie jesteśmy jego genetycznymi rodzicami?

Jak powiedzieć dziecku, że nie jesteśmy jego genetycznymi rodzicami?

 

 

 

 


Polonistka, dziennikarka, redaktorka. Specjalizuje się w tematyce: ciąża, parenting, niepłodność, dieta propłodnościowa. Email: redakcja@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *