Jajko – symbol płodności, ale czy sprzyja poczęciu? Jeść czy nie jeść?

Jajko od tysięcy lat jest symbolem nowego życia, płodności, młodości i odrodzenia. Na temat jego wartości odżywczych oraz wpływie na zdrowie – w tym płodność i niepłodność – wciąż jednak trwają dyskusje, a zdania są podzielone. Jak zatem jest naprawdę: czy jajko to źródło cennych witamin i odżywczych substancji, czy jednak bomba cholesterolowa i produkt niewskazany w diecie par starających się o dziecko? Wątpliwości rozwiewa dr n. med. Agata Juruć, dietetyk z kliniki InviMed w Poznaniu.

Symbol jajka od tysięcy lat obecny jest w kulturach i religiach świata. W starożytnym Egipcie i Rzymie uważano je za symbol płodności i narodzin. W mitologii indyjskiej z wielkiego jaja powstał świat. Podobnie mitologia śródziemnomorska ma swoją historię o Jaju Świata, z którego wszystko się wysypało. Piękna Helena trojańska także podobno pochodzi od jaja Ledy, a w celtyckich legendach krążyły opowieści o jaju druidów, które zawieszone w powietrzu podtrzymywane było przez wężowy syk – śmiałek, któremu udałoby się jajo zdjąć, miał mieć moc zwycięzcy oraz status ulubieńca królów. Dla chrześcijan symbol jajka nieodłącznie kojarzy się z czasem wielkanocnym i związany jest ze zbawieniem świata. Białko, żółtko i skorupka symbolizować mają postać Boga w Trójcy Świętej. Tyle symbolika. Co jednak z odżywczymi wartościami jajek?

Jajko – jeść czy nie jeść?

Zdania na ten temat zmieniają się jednak jak w kalejdoskopie – a dyskusja: jeść czy nie jeść, powraca szczególnie w czasie wielkanocnym. Dla jednych jajka to źródło cennych witamin i minerałów, dla innych – niepozorna, ale niebezpieczna bomba cholesterolu. Prawda leży jednak po środku.

Jak tłumaczy dr Agata Juruć, dietetyk z kliniki InviMed w Poznaniu, jaja zawierają całą gamę witamin oraz składników mineralnych, a w kontekście płodności zawierają tzw. witaminy płodności, czyli rozpuszczalne w tłuszczach wit. A, D i E. – Pierwsza z nich jest konieczna do produkcji żeńskich hormonów płciowych. Witamina D stymuluje produkcję hormonów płciowych oraz bierze udział w regulacji ekspresji genów odpowiedzialnych za syntezę endometrium. W przypadku witaminy E, w wielu badaniach jest podkreślane, że jej niskie stężenie może być jedną z przyczyn zaburzeń owulacji – tłumaczy ekspertka.

 Jajko a płodność

Żółtka jaj obfitują w spore ilości żelaza, które ma nieoceniony wpływ na płodność zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Jego niedobór może doprowadzić do spadku popędu płciowego i osłabić narządy rodne u panów, a u pań zapobiega ono anemii i zmęczeniu oraz wspomaga proces dojrzewania komórki jajowej.

Dr Agata Juruć zaznacza, że w jajkach zawarty jest także cynk, który jest niezbędny do produkcji plemników i poprawy jakości nasienia. Dodatkowo korzystnie wpływa na metabolizm androgenów, progesteronu i estrogenu oraz umożliwia odpowiedni rozwój zarodka. Niedobory cynku mogą z kolei znacząco zmniejszać płodność przede wszystkim u mężczyzn. W licznych badaniach wykazano, że zbyt mała ilość cynku w diecie może prowadzić do zmniejszonej produkcji testosteronu.

Kto nie powinien jeść jajek

 Skoro jajko według specjalistki jest skarbnicą cennych substancji, skąd tyle opinii, że nie służy ono zdrowiu?

– Wskazaniami, w których należy bezwzględnie wyłączyć jaja z diety, są alergie pokarmowe IgE zależne lub IgE niezależne – wyjaśnia dr Juruć.

I dodaje, że w przypadku jaj najczęstsze alergeny występują w białku, ale może pojawić się również nadwrażliwość na alergeny w żółtku – najczęściej jest nim α-liwetyna. Zdaniem pani dietetyk w przypadku zaburzeń gospodarki lipidowej (np. nieprawidłowej wartości cholesterolu), należy ogólnie przywiązywać uwagę do ilości i jakości jedzenia w codziennym jadłospisie, co dotyczy również spożywania jaj. Nie ma jednak wskazań do wyraźnych restrykcji żywieniowych, a tym bardziej do eliminacji jajek z diety.

Ile jaj dziennie można zjeść, by sobie nie zaszkodzić

 – Dawniej stosowano zasadę, w myśl której dozwolona liczba jaj spożywanych w ciągu tygodnia nie mogła przekroczyć trzech sztuk. Jednak już od dłuższego czasu American Hearth Association nie ogranicza spożywania jaj w ciągu tygodnia, podkreślając, że nawet jedzone codziennie nie powinny mieć niekorzystnego wpływu na wartości cholesterolu – mówi ekspertka. Jednocześnie uczula, że w jajkach znajdują się dość silne alergeny, stąd też jedzone w dużych ilościach codziennie mogą przyczynić się do wystąpienia nadwrażliwości pokarmowej nawet u osoby, która cieszyła się wcześniej dobrą tolerancją.

Jajka a cholesterol

Najczęstszym zarzutem wobec jajek – co ma przemawiać za niejedzeniem ich lub jedzeniem w bardzo niewielkich ilościach – jest zawarty w nich cholesterol.

To prawda –  jaja, istotnie, zawierają cholesterol i to ponad 200mg w 1 sztuce. Nie wszyscy jednak wiedzą, że zawarta jest w nich także lecytyna, która jest składnikiem błon komórkowych w organizmie, posiada zdolności do tzw. emulgacji tłuszczu, co oznacza, że rozbija cholesterol na mniejsze cząsteczki, przez co zapobiega jego osadzaniu na ściankach naczyń krwionośnych.

Odpowiednia ilość lecytyny w organizmie jest zaś niezbędna do prawidłowego metabolizmu cholesterolu, przyczyniając się do poprawy stosunku cholesterolu HDL (dobrego) i LDL (złego).

Natomiast z uwagi na bardzo dobry stosunek nienasyconych kwasów tłuszczowych do nasyconych, tłuszcze znajdujące się w żółtku wykazują bardzo wysoką wartość biologiczną. – Co więcej, warto zwrócić uwagę, że stosowanie różnych metod hodowlanych i odpowiednie sposoby żywienia kur pozwalają obniżyć zawartość cholesterolu nawet do 30 proc. W wielu badaniach wykazano, że cholesterol zawarty w jajach nie przyczynia się w sposób bezpośredni do zwiększenia poziomu cholesterolu całkowitego w organizmie, jednak tak jak każdy produkt, nie powinien być spożywany w nadmiarze, a na pewno jedzony w nieodpowiedni sposób może pośrednio brać udział w pogorszeniu wyników gospodarki lipidowej  – tłumaczy dietetyk.

Jajko – na miękko, na twardo, smażone czy surowe?

Choć jak zapewnia ekspertka żywienia jaja nie prowadzą do zwiększenia poziomu cholesterolu, to jednak by tak się stało, należy jeść je w odpowiedniej formie. – O ile jajko ugotowane w na twardo i podawane w formie sałatki z rukolą, warzywami i olejem lnianym jest rekomendowanym posiłkiem, o tyle jajecznica na bekonie lub na maśle zdecydowanie będzie pogarszać parametry lipidowe i nie będzie wiązać się z żadnymi korzyściami poza walorami smakowymi – mówi dr Juruć. I zaznacza, że działając prewencyjnie, np. wobec salmonelli, warto unikać jaj surowych oraz niedogotowanych, a w zamian za to wybierać jednak jaja w pełni ugotowane – czyli te na twardo. Z drugiej strony, nie można zapomnieć, że osoby, które z różnych przyczyn muszą stosować dietę lekkostrawną, powinny wybierać jaja gotowane na miękko.


Dr Agata Juruć, dietetyk, InviMedKonsultacja: dr n. med. Agata Juruć, dietetyk, psycholog, coach. Absolwentka dietetyki na Wydziale Lekarskim II Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz psychologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Specjalista w Klinice Leczenia Niepłodności InviMed w Poznaniu.


POLECAMY TAKŻE:

Justyna choruje już 15 lat: “Tak, mam Hashimoto, ale wiem, jak z nim żyć”

 

 

 

 


Polonistka, dziennikarka, redaktorka. Specjalizuje się w tematyce: ciąża, parenting, niepłodność, dieta propłodnościowa. Email: redakcja@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *