W Polsce nikt nie dawał nam już szans. Dzięki zagranicznej klinice mamy dziś wymarzonego synka

Ona. Szczupła, wysoka, mająca coś dostojnego w wyglądzie. Może ten przenikliwy wzrok albo sposób, w jaki się porusza. Nie wygląda na swoje 37 lat, choć daleko jej od młodzieńczej energicznej beztroski. On, jej równolatek, równie wysoki i ze szczerym uśmiechem na ustach, otacza żonę opiekuńczym ramieniem. Razem od 15 lat. W radościach i smutkach, choć … Czytaj dalej W Polsce nikt nie dawał nam już szans. Dzięki zagranicznej klinice mamy dziś wymarzonego synka