brak dziecka

Jestem niepłodny, czyli kim jestem?

Niepłodności towarzyszy uczucie wykluczenia i izolacja

Dla niektórych osób informacja o niepłodności, choć trudna, niewiele zmienia w życiu. Mają mocne wsparcie wśród najbliższych, mogą w spokoju i poszanowaniu własnych decyzji skupić się na leczeniu, bez obaw, że zostaną wykluczeni. Ciągle jednak wielu pacjentów nie może liczyć na takie zrozumienie.

Samotność w niepłodności

Jedną z największych, choć czasem nieuświadomionych, bolączek związanych z niepłodnością jest poczucie izolacji. Czasami dosłowne, związane z życiem rodzinnym, w którym nie ma miejsca na „dzieci z probówki” lub jest obawa, że dzieci poczęte metodą in vitro są w jakiś sposób ułomne. Poczucie izolacji i w konsekwencji bycie gorszym wiąże się również z codziennym funkcjonowaniem w środowisku, w którym znajomi zostają rodzicami lub dziadkami, ich dzieci osiągają kolejne kroki rozwojowe, cieszą się lub martwią życiem swoich potomków. W takich sytuacjach może zwyczajnie zabraknąć tematów do rozmów, pojawia się niezręczna cisza, zazdrość i poczucie krzywdy. Bo przecież nie tak miało być.

Dorosłość

Bycie rodzicem jest chyba najważniejszą, choć nie jedyną, cezurą dorosłości. Jest momentem, w którym ostatecznie separujemy się od rodziców, potwierdzamy swoją seksualność oraz zdolność i gotowość do opieki nad drugim człowiekiem. Niepłodność zmusza więc do przedefiniowania swojej roli i życiowych osiągnięć. Te konfrontacje ujawniają jak głęboka jest rana niepłodności, ale jednocześnie pokazują jak wiele satysfakcjonujących związków tworzymy, jak wiele możemy lub już osiągnęliśmy w życiu zawodowym czy osobistym. I choć nie zmniejszy to bólu niepłodności, być może pozwoli osadzić go w znośnych realiach.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *