Medycyna niekonwencjonalna, dawkowanie kwasu foliowego, diagnostyka po nieudanym in vitro. Jak co tydzień w naszej Kawiarence Płodności rozmawiamy z profesorem Rafałem Kurzawą – specjalistą leczenia niepłodności z kliniki Vitrolive, Dyrektorem Medycznym The Fertility Partnership Polska. Tym razem profesor odpowiada m.in. na pytania o skuteczność medycyny niekonwencjonalnej w leczeniu niepłodności, możliwość przedawkowania kwasu foliowego, diagnostykę po nieudanych transferach, wpływ długoletniego stosowania antykoncepcji hormonalnej na płodność i wiele innych. Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo!
Czy akupunktura może pomóc w leczeniu niepłodności?
W poszukiwaniu sposobów na zwiększenie szansy na ciążę, wiele kobiet sięga po rozwiązania medycyny niekonwencjonalnej. Wśród nich zainteresowaniem cieszą się m.in. mieszanki ziołowe, bioenergoterapia, akupunktura czy globulki oczyszczające drogi rodne. Choć współczesne badania nie potwierdzają skuteczności takich metod, stosowane z rozsądkiem mogą przynieść pacjentce pewne korzyści.
Akupunktura przed zapłodnieniem pozaustrojowym była badana u pacjentek, które długo starały się o zajście w ciążę. Niektóre publikacje mówią, że te metody wspierają płodność, inne wskazują na zupełny brak związku z szansą na zapłodnienie. Akupunktura ma jednak działanie relaksujące – nie odmawiałbym pacjentce takich zabiegów. Nie jest to żaden przełom w leczeniu niepłodności, ale może być jedną z metod wspierających płodność przez poprawę nastroju u kobiet, które są zdewastowane kolejnymi niepowodzeniami – mówi profesor Rafał Kurzawa.
Czy stymulacja zwiększa ryzyko raka piersi?
Związek pomiędzy stymulacją hormonalną a ryzykiem rozwoju chorób onkologicznych istnieje, choć nie zawsze jest jednoznaczny. W grę mogą wchodzić czynniki predysponujące zarówno do niepłodności, jak i do wystąpienia nowotworów. Z drugiej strony jednak samo leczenie hormonalne może w perspektywie długoterminowej minimalnie zwiększyć ryzyko raka sutka.
Ryzyko takie zostało potwierdzone badaniami, nie jest jednak duże. Jest minimalne wyższe od tego, które dotyczy pacjentek bez niepłodności i bez stymulacji jajeczkowania. Z kolei tabletki antykoncepcyjne wcale nie zmniejszają, ale również zwiększają ryzyko rozwoju raka sutka. Natomiast ciekawe są dane, które wskazują, że w tej grupie przebieg choroby jest łagodniejszy. Prawdopodobnie wiąże się to z faktem, iż panie stosujące antykoncepcję po prostu częściej chodzą do lekarza, więc rozpoznanie występuje wcześniej – tłumaczy profesor Rafał Kurzawa.
Nie oznacza to oczywiście, iż zmiany nowotworowe pojawią się w krótkim czasie po zabiegu in vitro. Badania wskazują, iż ryzyko pojawia się dopiero w perspektywie długoterminowej, nawet kilkudziesięciotelniej. Ogromne znaczenie ma w tym wypadku wywiad z pacjentką – planując leczenie niepłodności, powinna ona poinformować swojego lekarza o występowaniu raka sutka w rodzinie.
Istnieją pewne geny, które predysponują do częstszego występowania raka sutka. W tej grupie pacjentek należy absolutnie przeprowadzić badania genetyczne, by wykluczyć lub potwierdzić predyspozycje do rozwoju choroby nowotworowej – wyjaśnia profesor Rafał Kurzawa.
POLECAMY: Prof. Kurzawa odpowiada na pytania o endometrium polipowate, wodniaki jajowodów, wpływ Covid-19 na ciążę
Niepłodność: pytania i odpowiedzi (cz. 14) Rozmowa z profesorem Rafałem Kurzawą
Wszystkie rozmowy z prof. Rafałem Kurzawą są do obejrzenia na kanale You Tube PłodnośćPL TV
Dodaj komentarz