Trzeci genetyczny rodzic – przełomowa metoda in vitro ratuje dzieci przed nieuleczalną chorobą

W Newcastle, w Wielkiej Brytanii, urodziło się ośmioro zdrowych dzieci dzięki przełomowej technologii in vitro z wykorzystaniem materiału genetycznego trojga osób – matki, ojca i dawczyni mitochondriów. Jak podaje serwis rp.pl, to efekt wieloletniego programu badawczego prowadzonego przez Newcastle Fertility Centre, jedyną klinikę na świecie z licencją na prowadzenie tego typu procedur.

Nowatorska metoda polega na przeniesieniu materiału genetycznego matki i ojca do zdrowej komórki jajowej dawczyni. Dzięki temu mogą urodzić się zdrowe, pozbawione objawów chorób mitochondrialnych, na które były narażone genetycznie.

Czym są choroby mitochondrialne?

Mitochondria to niewielkie organelle obecne w niemal każdej komórce naszego ciała, odgrywające kluczową rolę w produkcji energii. Dziedziczymy je wyłącznie po matce, ponieważ mitochondrialne DNA (mtDNA) przekazywane jest za pośrednictwem komórki jajowej. W przypadku mutacji w mtDNA dochodzi do poważnych zaburzeń metabolicznych. Jak przypomina rp.pl, choroby mitochondrialne mogą prowadzić m.in. do:

  • niewydolności wielu narządów,
  • zaniku mięśni,
  • utraty wzroku,
  • drgawek i padaczki,
  • a nawet śmierci noworodka w ciągu kilku dni od porodu.

Szacuje się, że choroba mitochondrialna dotyka jedno na 5 tys. dzieci.

Na czym polega metoda in vitro z genami trojga rodziców?

W Newcastle zastosowano tzw. transfer przedjądrowy (ang. pronuclear transfer, PNT). Jak wyjaśnia „New England Journal of Medicine”, na który powołuje się rp.pl, procedura ta polega na przeniesieniu jądrowego DNA z zapłodnionej komórki jajowej matki do komórki jajowej dawczyni, której jądro wcześniej usunięto. Dzięki temu powstaje zarodek zawierający:

  • materiał jądrowy (czyli zdecydowaną większość informacji genetycznej, odpowiedzialnej za cechy dziedziczne) od matki i ojca,
  • oraz zdrowe mitochondria – pochodzące od trzeciej osoby – dawczyni.

W efekcie dziecko dziedziczy mniej niż 0,1% materiału genetycznego od dawczyni, co eliminuje ryzyko przekazania choroby mitochondrialnej, ale nie wpływa na cechy fenotypowe, takie jak wygląd czy temperament.

Wyniki kliniczne: przełom i wyzwania

Z siedmiu pacjentek poddanych procedurze w latach 2017–2023, urodziło się osiem zdrowych dzieci – cztery dziewczynki i czterech chłopców, w tym jedna para bliźniąt jednojajowych. Jak wynika z opublikowanych danych:

  • u sześciorga dzieci liczba mutacji mtDNA zmniejszyła się o 95–100%,
  • u pozostałej dwójki – od 77 do 88%,

żadne z dzieci nie wykazuje objawów choroby mitochondrialnej. 

Profesor Sir Doug Turnbull z Newcastle University, jeden z twórców nowatorskiej metody, określił ją jako „nową nadzieję” dla rodzin z mutacjami mitochondrialnymi (cyt. za rp.pl). Podobnie wypowiedział się prof. Bobby McFarland, dyrektor Newcastle Fertility Centre:

„To wspaniałe widzieć ulgę i radość na twarzach rodziców tych dzieci po tak długim oczekiwaniu i strachu przed konsekwencjami” – powiedział w rozmowie z BBC.

Warto jednak zaznaczyć, że skuteczność procedury nadal wymaga poprawy – tylko 8 z 22 kobiet zaszło w ciążę, co daje skuteczność rzędu 36%.

Rodziny, które skorzystały z innowacyjnej terapii in vitro z udziałem trzeciego dawcy genetycznego, zdecydowały się zachować anonimowość, chroniąc swoją prywatność. Za pośrednictwem kliniki w Newcastle przekazały jednak krótkie oświadczenia. Jak podkreśliła jedna z matek, to właśnie ta metoda – po latach niepewności – przyniosła im najpierw nadzieję, a potem wymarzone dziecko. Inna kobieta zaznaczyła, że dzięki osiągnięciom współczesnej medycyny i otrzymanemu wsparciu, ich rodzina wreszcie może czuć się pełna.

Etyka i regulacje prawne

Wielka Brytania była pierwszym krajem na świecie, który w 2015 roku zalegalizował transfer mitochondrialny po szczegółowej analizie etycznej. Procedura ta, choć innowacyjna, budzi kontrowersje – przede wszystkim z powodu ingerencji w ludzki genom i udziału „trzeciego rodzica”.

W USA metoda ta jest obecnie zakazana, natomiast Australia przygotowuje własny program badawczy – mitoHOPE, który otrzymał 15 mln dolarów dofinansowania rządowego.

Kliniczne bezpieczeństwo – co mówią dane?

Z danych przedstawionych przez Newcastle Fertility Centre wynika, że dzieci osiągają naturalne etapy rozwoju, nie wykazując nieprawidłowości typowych dla chorób mitochondrialnych. U jednego dziecka odnotowano przejściową padaczkę, a u innego arytmię – leczone skutecznie, bez związku z technologią mitochondrialną.

Przyszłość: od eksperymentu do standardu?

Eksperci z Newcastle szacują, że dzięki tej technologii w Wielkiej Brytanii co roku może rodzić się od 20 do 30 dzieci wolnych od mitochondrialnych chorób genetycznych. To przełomowy krok w medycynie rozrodu – pozwalający parom, które wcześniej nie miały szans na zdrowe potomstwo, na realne macierzyństwo i ojcostwo bez lęku o przyszłość dziecka.

Źródło: rp.pl, „New England Journal of Medicine”

 


Polonistka, redaktorka i korektorka językowa. Specjalizuje się w artykułach z obszarów tematycznych: Ciąża, Dziecko, Pielęgnacja Dziecka, Rozwój Dziecka, a także Starania o ciążę, Niepłodność. Od 10 lat tworzy materiały edukacyjne do internetu. Pisała m.in. dla serwisów Rankomat.pl, Allegro.pl, 2Drink.pl, Naoko-store.pl, Skincarelovers.pl, Szafawpigulce.pl. Kontakt: agnieszka.banasiak@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *