Nadzieja – to ona sprawia, że cała walka o rodzicielstwo ma sens, a wizja dotarcia do celu wydaje się nam realna. U wielu pacjentów, zwłaszcza po wieloletnim okresie leczenia niepłodności, nadziei czasem brakuje. Jak nawzajem się wspierać i mimo powtarzających się niepowodzeń zachować nadzieję, tłumaczy psycholog niepłodności Anna Wietrzykowska.
,,Nadzieja umiera ostatnia”, ,,Dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja!”, ,,Wystarczy promyk nadziei, aby otworzyło się niebo.”, ,,Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem.” … To tylko niektóre z cytatów, dotyczących nadziei. Nadzieja jest przekonaniem o tym, że spotka nas coś czego pragniemy, coś co odmieni naszą sytuację, z której nie jesteśmy aktualnie zadowoleni. Nadzieja jest motorem, który pcha nas do przodu i dodaje energii, gdy jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani i smutni.
Nadzieja jest potrzebna w procesie zdrowienia. I odgrywa ważną rolę również w trakcie leczenia niepłodności. Sprawia, że cała walka o rodzicielstwo ma sens, a wizja dotarcia do celu wydaje się nam realna.
U wielu pacjentów, zwłaszcza po wieloletnim okresie leczenia, nadziei czasem brakuje. Zatem jak nawzajem się wspierać i mimo powtarzających się niepowodzeń zachować nadzieję? Gdzie jej szukać?
Postęp medycyny
Postęp w medycynie to coś, co zawsze dodaje nadziei. To, co kilka lat temu było problemem zamykającym drogę do rodzicielstwa, dziś staje się kolejnym zabiegiem do przeprowadzenia. W 2018 roku świat obiegła historia z Brazylii, której bohaterem była kobieta po przeszczepie macicy. Pacjentka z zespołem Mayera-Rokitańskiego-Küstera-Hausera (nierozwinięte w pełni narządy rodne) urodziła dziecko, dzięki udanemu przeszczepowi macicy od zmarłej dawczyni (więcej na ten temat znajdziecie tutaj: >>> czytaj artykuł). Coś, co wydawało się niemożliwe, stało się realne. Granica między biologiczną przeszkodą, a rozwiązaniem stale się przesuwa. Jaką niespodziankę medyczną szykuje dla nas 2019 rok? Na pewno będziemy mieli szansę się o tym przekonać.
Historie z happy endem
Historie innych par. Jest ich wiele i nie ma dwóch takich samych. Zwykle opisywane są z happy endem. Wszyscy bohaterowie tych historii też mieli chwile zwątpienia i braku nadziei. A jednak, mimo wielu biologicznych przeszkód, udało im się. Takie historie, zwłaszcza gdy są podobne do naszych, mogą dodawać nadziei. Skoro w przypadku danego schorzenia (np. endometriozy lub azoospermii) pacjent został biologicznym rodzicem, może i pozostali pacjenci doczekają się potomstwa? Same prześledzenie drogi leczenia może poszerzyć zakres wiedzy na temat danej choroby i być źródłem informacji odnośnie innych rodzajów terapii stosowanych w tym przypadku. Osoby, które dzielą się swoim doświadczeniem są też doskonałym źródłem wsparcia dla pozostałych. Oni wiedzą, jak to jest być po obu stronach – tej bez upragnionego dziecka – i tej już z nim.
Przeczytaj: Niepłodność kontra ciąże znajomych kobiet – jak sobie poradzić z emocjami
To, co już masz
Pielęgnowanie swoich zasobów (o tym, czym są zasoby, przeczytacie w jednym z moich poprzednich artykułów >>> czytaj artykuł) jest pomocne w podtrzymywaniu nadziei. W czasie leczenia wielokrotnie przeżywa się chwile niepowodzeń (np. kolejny negatywny test ciążowy), które wpływają na obniżenie nastroju i pogorszenie samooceny. Gdy mamy takie sfery w życiu, w których odnosimy sukcesy, wówczas nasza samoocena pozostaje niezagrożona, a chwilowe obniżenie nastroju nie pogłębia się wraz z kolejnym niepowodzeniem, bo regularnie dostarczamy sobie miłych, przyjemnych doświadczeń. Dbając o swoje zasoby, dbamy o siebie i zmniejszamy ryzyko wystąpienia depresji.
Nadzieja jest potrzebna każdemu w procesie zdrowienia. Nadaje ona sens całemu oddziaływaniu terapeutycznemu, jakiemu poddają się pacjenci. Często bolesne i nieprzyjemne procedury medyczne łatwiej przetrwać z myślą, że dzięki temu spełni się w końcu największe marzenie, dotyczące możliwości doświadczenia własnego rodzicielstwa.
Anna Wietrzykowska jest psychologiem, psychoterapeutą pracującym w nurcie systemowym. Specjalizuje się w pracy indywidualnej z osobami dorosłymi, parami oraz rodzinami. Od 2014 roku jest Członkiem Nadzwyczajnym Wielkopolskiego Towarzystwa Terapii Systemowej. Swoją pracę terapeutyczną poddaje superwizji. W obszarze jej zainteresowań zawodowych znajduje się praca z parami zmagającymi się z niepłodnością, rodzicami przygotowującymi się na narodziny dziecka, rodzicami, którzy stracili dziecko oraz rodzicami potrzebującymi wsparcia w wychowaniu. Więcej informacji na www.psycholognieplodnosci.pl
POLECAMY:
Jak nie stracić nadziei: najlepsze cytaty motywacyjne dla starających się o dziecko
Dodaj komentarz