Dla wysokiej jakości nasienia kluczowy jest zdrowy styl życia i właściwa dieta

Niska jakość nasienia staje się coraz większym problemem populacyjnym. Jeśli niekorzystne trendy się utrzymają, za 20-30 lat większość mężczyzn może cierpieć z powodu zaburzeń płodności. Jedną z ważniejszych przyczyn tego zjawiska jest zachodni styl życia, czyli mało aktywności fizycznej oraz dieta bogata w cukier i tłuszcze.

Jakie wartości świadczą obecnie o prawidłowej jakości nasienia?  Ostatnich kilka lat przyniosło obniżenie wartości referencyjnych służących do oceny jakości nasienia mężczyzn. Zgodnie z normami obowiązującymi obecnie:

  • za prawidłową koncentrację plemników uznaje się 16 mln plemników w 1 ml nasienia,
  • ruchliwość postępową powinno wykazywać minimum 30 procent plemników
  • w przypadku morfologii wartość powyżej 4 proc. plemników prawidłowych

Jak interpretować wyniki badań nasienia?

Uzyskanie wyników mieszczących się w powyższych wartościach referencyjnych świadczy o tym, że dany mężczyzna ma ok. 90 95 proc. szans na uzyskanie ciąży w efekcie regularnego współżycia z partnerką, nie obarczoną żadnymi nieprawidłowościami w zakresie płodności.

Co w sytuacji gdy wyniki badań pacjenta wykazują niższe wartości? Nie oznacza to bezwzględnie, że mężczyzna jest niepłodny. Badania potwierdzają, że obniżoną wartość pojedynczego parametru jakości nasienia, może kompensować prawidłowy wskaźnik innego. Nawet jeśli wartości są wielokrotnie poniżej norm referencyjnych nie przekreśla to całkowicie szans na uzyskanie ciąży, choć znacząco je obniża. Chciałbym podkreślić, że nie istnieje parametr, który pozwoliłby na podstawie pojedynczego wyniku postawić lub wykluczyć diagnozę niepłodności. Prawidłowa ocena męskiej płodności powinna uwzględniać kilka różnych wskaźników, dopiero wówczas można miarodajnie ocenić jej poziom.

W wielu przypadkach, gdy normy jakości nasienia nie są prawidłowe, nie stwierdza się niepłodności, ale ograniczenia płodności, czyli subfertylność. Kluczowe dla takiej oceny parametry to koncentracja nasienia, odsetek plemników w ruchu postępowym oraz ich morfologia i przeżywalność. W uzasadnionych przypadkach zlecamy pogłębioną diagnostykę. Oczywiście, diagnostyka i ewentualne leczenie w kierunku niepłodności nigdy nie obejmuje tylko mężczyzny lub kobiety, ale oboje partnerów. Wyniki badań pacjenta zawsze należy odnieść do stanu zdrowotnego kobiety – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Piotr Jędrzejczak, specjalista ginekologii i położnictwa oraz andrologii z Kliniki Pastelova w Poznaniu oraz Katedry Biologii Komórki Uniwersytetu Medycznego Poznaniu.

Jak podkreśla prof. Jędrzejczak, jeśli pierwsze badanie wykaże obniżoną jakość nasienia, należy je powtórzyć 2-3 tygodnie później. Dopiero gdy wyniki drugiego badania wskazują na wartości nasienia poniżej przyjętych norm, można podejrzewać ograniczenie płodności. W takich wypadkach należy także dokonać badania klinicznego mężczyzny oraz ocenić płodność kobiety, zlecając m.in. ocenę rezerwy jajnikowej i inne niezbędne badania.

W swojej praktyce klinicznej często wykorzystuję test postkoitalny (PCT), umożliwiający ocenę przenikania plemników w śluzie szyjkowym partnerki w okresie dni płodnych, maksymalnie kilkanaście godzin po stosunku. Potwierdzenie obecności ruchliwych plemników w śluzie, pozwala stwierdzić, że nasienie jest prawidłowej jakości – dodaje prof. Jędrzejczak.

Cukier i tłuszcze to wrogowie prawidłowej zdolności rozrodczej plemników

Jakie czynniki wpływają na obniżenie jakości męskiego nasienia – czy można wśród nich wyróżnić te związane np. z przebytymi chorobami oraz czynniki środowiskowe?

–  Systematyczny spadek jakości nasienia to coraz bardziej znaczący problem zdrowotny w populacji ogólnej. Kilka tygodni temu opublikowano wyniki niezwykle ważnego badania, które potwierdziło, że na przestrzeni ostatnich 50 lat koncentracja, a więc liczba plemników w mililitrze nasienia, zmniejszyła się o 50 proc. Co więcej, w tym samym badaniu wykazano, że po 2000 roku tempo tego spadku znacznie przyspieszyło i obecnie wynosi 2,5 proc. rocznie. Już dziś część badaczy zajmujących się naukowo kwestią rozrodu alarmuje, że za 20-30 lat nawet połowa mężczyzn może cierpieć z powodu znacząco obniżonej płodności. Jakie są przyczyny tego zjawiska?

Przede wszystkim należy tu wymienić czynniki środowiskowe oraz te związane ze stylem życia, ale warto też w tym kontekście wskazać coraz częstsze występowanie wad wrodzonych np. niezstąpienia jąder. Co więcej, wzrasta zapadalność na niektóre choroby, których przebieg i leczenie, choć skuteczne, negatywnie odbija się na płodności. Mam tu na myśli przede wszystkim schorzenia onkologiczne – mówi prof. Jędrzejczak.

Jak podkreśla, kluczowymi czynnikami ryzyka niskiej jakości nasienia są obecnie te modyfikowalne, związane ze stylem życia, a więc przede wszystkim palenie papierosów, nadmiar alkoholu, brak aktywności fizycznej, niezdrowa dieta oraz otyłość  i wszelkie uwarunkowane nimi choroby, takie jak na przykład cukrzyca.

Jednym z moich zainteresowań badawczych pozostaje wpływ stylu życia na parametry jakości nasienia. W jednym z badań wspólnie z zespołem dobitnie udowodniliśmy korelację pomiędzy brakiem aktywności fizycznej, siedzącym trybem życia, dietą typu western (a więc bogatą w cukier i wysokosłodzone napoje, potrawy wysokotłuszczowe i przetworzoną żywność) a obniżoną zdolnością zapładniającą nasienia. Warto uświadamiać to pacjentom, ponieważ styl życia to obszar, na który mamy wpływ, w przeciwieństwie do zanieczyszczenia środowiska i ekspozycji na szkodliwe substancje – podkreśla prof. Jędrzejczak.

Jak dodaje ekspert, czynniki związane ze stylem życia rzutują nie tylko na jakość nasienia, ale też na aktywność i jakość życia seksualnego. Długotrwały stres, nadwaga i otyłość oraz inne choroby somatyczne, takie jak np. schorzenia sercowo-naczyniowe, to częste przyczyny dysfunkcji seksualnych u mężczyzn.

– Długotrwałe leczenie niepłodności przekłada się również na obniżenie jakości i częstotliwości aktywności seksualnej pary, szczególnie, gdy już przed leczeniem występowały w tym obszarze sygnały świadczące o zaburzeniach – dodaje prof. Jędrzejczak.

Wśród czynników wpływających na jakość nasienia należy wymienić także te infekcyjne. Mowa tu nie tylko o chorobach narządów płciowych o podłożu zakaźnym. Nawet zwykła banalna infekcja, przebiegająca z gorączką, może skutkować przejściową obniżoną jakością nasienia przez okres do ok. 3 miesięcy. Co więcej, zażywane w przebiegu schorzeń i różnych dolegliwości leki, również nie pozostają obojętne dla możliwości zapładniających nasienia. W tym kontekście należy uważać na długotrwałe stosowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych, preparaty opioidowe oraz niektóre leki stosowane w terapii nadciśnienia tętniczego oraz depresji. W tym miejscu warto także wspomnieć o niezwykle destrukcyjnym wpływie zażywania sterydów anabolicznych na męską zdolność rozrodczą.

W jaki sposób stwierdzenie niskiej jakości nasienia wpływa na wybór metody leczenia niepłodności z wykorzystaniem metod wspomaganego rozrodu?

– Postępowanie zależy od przyczyny niskiej jakości nasienia. Jeśli przyczyną jest przebyta infekcja, wystarczy wdrożyć odpowiednie leczenie i odczekać. Jeśli przyczyną problemów są zaburzenia endokrynologiczne, wówczas sięga się po odpowiednie leki hormonalne. Stwierdzenie żylaków powrózka nasiennego, wymaga postępowania operacyjnego. Leczenie z wykorzystaniem metod wspomaganego rozrodu niekiedy stanowi jedyną szansę dla mężczyzny na posiadanie upragnionego potomstwa. Metodą I rzutu przy niezbyt silnie wyrażonym czynniku męskim może być inseminacja, ale jeśli trzy zabiegi nie przyniosą spodziewanego efektu lub jakość nasienia jest zbyt niska – należy rozważyć zapłodnienie in vitro, jako terapię najbardziej skuteczną – podsumowuje prof. Jędrzejczak.

 

PRZECZYTAJ TAKŻE: 

Otyłość a niepłodność

 


Emilia Grzela - dziennikarka, absolwentka Wydziału Polonistyki oraz Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Dla serwisu Płodność.pl tworzy materiały z obszaru medycyny rozrodu oraz ginekologii i położnictwa, dotyczące diagnostyki i leczenia niepłodności, starań o dziecko, przebiegu ciąży i różnorodnie uwarunkowanych powikłań ginekologiczno-położniczych. Współpracuje również z Pulsem Medycyny. Kontakt: emilia.grzela@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *