Nowe technologie stosowane w medycynie już od dawna ułatwiają życie niepłodnym. Najbardziej zaawansowaną jest metoda in vitro, dzięki której pary chorujące na niepłodność mogą spełnić marzenie o dziecku. Czy rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji mogą jednak ułatwić starania naturalne?
Niepłodność, jak ocenia Światowa Organizacja Zdrowia, to poważna choroba społeczna, a według szacunkowych statystyk problem ten dotyczy 10–18 proc. populacji na świecie. W Polsce problem z poczęciem ma co piąta para. Wiele z nich nie może mieć dziecka drogą naturalną, stąd decyzja o zaawansowanej i najskuteczniejszej metodzie, za jaką uznawane jest in vitro. Choć metoda pozaustrojowego zapłodnienia wciąż budzi skrajne emocje i dyskusje – zarówno na poziomie światopoglądowym, politycznym, ale także i w niektórych środowiskach medycznych, pary, które zdecydowały się na taki krok, nie mają wątpliwości, że przedłużający się na lata czas naturalnych starań spowodowałby nie tylko poważne ryzyko bezdzietności, ale wyrządziłby także wielkie emocjonalne szkody.
Zanim in vitro…
Decyzja o in vitro nie jest jednak łatwa dla żadnej pary – nawet tej, która uważa metodę za niezwykle potrzebne osiągnięcie medycyny w dziedzinie leczenia niepłodności. Zanim jednak z niej skorzysta, robi wszystko, co może sprawić, że do ciąży dojdzie w sposób naturalny. Jest wiele sposobów, by poprawić płodność bez ingerencji z zewnątrz – zarówno w sposób konwencjonalny, jak i niekonwencjonalny. Odpowiednia dieta, zdrowy styl życia, rezygnacja z używek oraz aktywność fizyczna to z pewnością dobra droga do wzmocnienia płodności zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Obserwacja cyklu to także jeden z elementów tzw. naprotechnologii, przez którą przechodzą również pacjenci klinik niepłodności. Umiejętność interpretacji na różnych etapach cyklu takich czynników jak np. temperatura ciała czy lepkość śluzu pozwala kobiecie określić moment owulacji czy ilość dni płodnych. Nie jest to jednak metoda niezawodna, mimo że wielu parom ten sposób pomógł w naturalnym poczęciu dziecka.
Pary, które mają zdiagnozowane konkretne przyczyny niepłodności, jak chociażby zespół politystycznych jajników, endometriozę, problemy z tarczycą czy słabą jakość nasienia – z pewnością będą musiały poddać się także leczeniu farmakologicznemu. Naturalne metody z pewnością jednak nie zaszkodzą tym, którzy walczą z tzw. niepłodnością idiopatyczną, czyli nie do końca o jasnych przyczynach.
Sztuczna inteligencja w służbie płodności
Z pomocą niepłodnym przychodzą również liczne rozwiązania technologiczne. Nie od dziś w użyciu są specjalnie dedykowane im aplikacje czy programy do monitorowania kobiecego cyklu. Rozwiązania w postaci inteligentnych kalkulatorów czy kalendarzyków online mają na celu ułatwić kobietom planowanie rodziny poprzez trafne wyznaczenie dni płodnych. Mechanizm działania takich wirtualnych pomocy odbywa się mniej więcej na zasadzie podobnej do tych, które rządzą np. Facebookiem. Nowoczesna technologia pozwala na gromadzenie w takich aplikacjach danych setek tysięcy kobiet i przetwarzanie ich w oparciu o zaawansowane algorytmy.
Naukowcy nie ustają jednak w poszukiwaniu coraz lepszych i bardziej zaawansowanych rozwiązań w dziedzinie niepłodności i idą o krok dalej, próbując sprawdzić, czy sztuczna inteligencja nie tylko pomoże skutecznie i prosto analizować cykl miesiączkowy, ale czy dodatkowo na wczesnym etapie będzie możliwe wykrycie problemu niepłodności. Potrzebne są jednak do tego algorytmy oparte na uczeniu maszynowym, które przetworzą dane setek tysięcy przypadków. Sztuczna inteligencja jest w stanie przeanalizować dużo więcej danych niż człowiek, a co za tym idzie rzeczywiście może okazać się również niezwykle pomocna w stawianiu trafnych diagnoz dotyczących zdrowia, w tym niepłodności.
Nad pierwszym tego typu systemem na świecie pracuje polska firma. Jak mówi jej współzałożycielka i prezes Joanna Fedorowicz, firma planuje zaprojektować szereg algorytmów opartych na sztucznej inteligencji, które jeszcze skuteczniej pomogą kobietom zajść w ciążę, ale także wykryją problemy z płodnością. – Mamy miliony danych dotyczących zdrowia, płodności, cykli i objawów kobiet. To ponad 100 tys. cykli miesiączkowych, które są unikalne na skalę światową. Te dane są idealne do wykorzystania algorytmiki i sztucznej inteligencji. Chcemy być w stanie jeszcze dokładniej pokazywać, kiedy są dni płodne. Co ważne, będzie to wymagało wprowadzania mniejszej liczby danych. System poprawnie zinterpretuje te cykle i wykryje ewentualne problemy z płodnością, a także wstępnie je zakwalifikuje – przekonuje prezes OvuFriend.
Projekt systemu przewidywania dni płodnych opartego na sztucznej inteligencji zaplanowany jest na 2,5 roku. Twórcy zapowiadają jednak, że przynajmniej część algorytmów powstanie wcześniej.
Warto przeczytać: Staracie się o dziecko? 10 aplikacji na telefon, które pomogą płodności
Technologia się nie zatrzymuje
Na świecie powstają także inne inicjatywy mające na celu rozwiązanie problemu niepłodności. W amerykańskim Boulder w stanie Kolorado toczą się prace nad osobistym czujnikiem temperatury pochwy, łączącym się bezprzewodowo z aplikacją mobilną w telefonie. Dzięki stałej wymianie danych dotyczących temperatury wewnątrz pochwy możliwe będzie monitorowanie subtelnych zmian występujących przed owulacją. Dane o płodności mają być wyświetlane na smartfonie w formie alertu. Rozwiązanie jest aktualnie badane i czeka na fazę testowania.
Źródło: INNOWACJE.Newseria.pl
POLECAMY TAKŻE:
5 aplikacji wspierających zdrowie i płodność
Jak uprościć sobie życie? 5 aplikacji wspierających zdrowie i płodność
Dodaj komentarz