Paragony grozy. Kosztowne leczenie endometriozy

Wysokie ceny zobrazowane w tzw. „paragonach grozy” to ostatnio bardzo nośny temat. W ten sposób ludzie przedstawiają m.in horrendalne ceny smażonych ryb w kurortach, czy pokazują kwoty, za które ktoś kupili popularne produkty spożywcze jak chleb lub masło. Jak się okazuje, również kobiety cierpiące na endometriozę mogą „pochwalić się” prawdziwymi „paragonami grozy”. Ogromne koszty walki o zdrowie przedstawiła Dagmara Górecka-Basińska, znana na Instagramie jako @endomama.

Historia zmagań pani Dagmary Góreckiej-Basińskiej z endometriozą zaczęła się 14 lat temu, kiedy zdiagnozowano u niej chorobę. Podobnie jak większość kobiet walczących z tym schorzeniem, również pani Dagmara chodziła od lekarza do lekarza, aby uzyskać pomoc w walce ze swoim cierpieniem.

– Niestety, przez wszystkie te lata nie trafiłam na lekarza, który by skutecznie pokierował moim leczeniem. Endometrioza agresywnie zawładnęła moim ciałem i życiem. Trzy lata temu na własną rękę szukałam pomocy u lekarzy w Warszawie i we Wrocławiu. Ich diagnozy brzmiały jak wyrok, sami byli zdziwieni, że poprzedni lekarz nie widział zmian w moim organizmie, jakie poczyniła endometrioza.  Moja operacja trwała prawie osiem godzin – była bardzo radykalna, nie udało się uratować macicy i jajników, endometrioza była rozsiana po całej otrzewnej. Śmiało mogę powiedzie,  że była to operacja ratująca życie – opowiada Dagmara Górecka-Basińska.

Przeczytaj także: Endometrioza pokonała aktorkę. „Usunęłam macicę, nie mogłam znieść bólu”

Endometrioza – podstępna choroba

Według ostrożnych szacunków, ocenia się, że na całym świecie na endometriozę cierpi aż 130 milionów kobiet. W Polsce może to być nawet co 10 kobieta w wieku rozrodczym. Choroba polega na nieprawidłowym umiejscowieniu się endometrium, błony śluzowej w macicy, np. w otrzewnej, w jelitach, na jajnikach, moczowodzie. Trudności w diagnozowaniu powodują, że wiele pań zbyt późno trafia w ręce odpowiednich specjalistów, przez co latami skazane są na tułanie się od lekarza do lekarza. Tymczasem uciekający czas pogłębia chorobę, nasilając ogromny ból i cierpienie. Nieleczona choroba może powodować m.in poważne problemy z płodnością.  

W ostatnim czasie świadomość choroby, jaką jest endometrioza znacznie się zwiększyła. Głównie dzięki licznym akcjom społecznym, ale i osobom publicznym, które głośno mówią o zmaganiach z tą podstępną chorobą. Znaczną rolę w przełamywaniu tabu odgrywają również media społecznościowe, w tym Instagram. Jedną z takich osób jest pani Górecka-Basińska, znana na Instagramie jako endomama. Na profilu znajduje się sporo wiedzy na temat choroby.

– Endomama to mój plan na rozpowszechnianie wiedzy na temat endometriozy. Im więcej kobiet będzie mówiło o endometriozie, tym więcej chorujących o niej usłyszy. Robię to z pasją, przyjemnością i zaangażowaniem wierząc, że mogę w ten sposób pomóc innym kobietom. EndoMama – to moja swoista terapia, która mi pozwala oswoić endometriozę – wyjaśnia pani Górecka-Basińska.

Przeczytaj także: Endometrioza a ciąża. Będzie trudniej, ale to nie znaczy bez szans

„Paragony grozy” przy leczeniu endometriozy

W myśl szerzenia świadomości na temat endometriozy endomama opublikowała post dotyczący kosztów leczenia tej choroby. Post wzbudził wiele emocji i był szeroko komentowany.

– Post był odpowiedzią na wakacyjne “paragony grozy”. Pracuję w branży turystycznej  i widzę jak turyści chętnie hejtują ceny nadmorskich restauracji, a my kobiety chorujące na endometriozę same z własnych pieniędzy musimy się leczyć. Turysta ma wybór do jakiej restauracji pójdzie i jaki zje posiłek, my takiego wyboru nie mamy. Musimy się leczyć i zmagać się nie tylko ze strasznym bólem, ale również z wysokimi kosztami leczenia. Post mój od razu spotkał się z dużą aprobatą społeczności EndoKobiet – pojawiła się mnóstwo komentarzy o kosztach leczenia. Większość z nich to ubolewanie nad brakiem finansowania, wiele kobiet musi zakładać zbiórki na operację. To dla nas bardzo duże obciążenie – wyjaśnia endomama.

Przeczytaj także: Endometrioza w leczeniu niepłodności. Rozmowa z profesorem Piotrem Laudańskim

Drogie leczenie endometriozy w Polsce

W Polsce leczenie endometriozy nie jest refundowane. Choroba, na którą cierpi tak wiele kobiet, nie doczekała się jeszcze wytycznych i standardów w zakresie jej rozpoznania i leczenia.

–  Kobiety chorujące na endometriozę w związku ze swoim leczeniem i brakiem refundacji na NFZ z „paragonami grozy” spotykają się na co dzień. I nikt o tym nie pisze na pierwszych stronach gazet! Diagnostyka, leki, konsultacje, operacje – w 90 % jest robione z naszych prywatnych środków. Wiele kobiet nie stać na finansowanie swojego leczenie, bo choroba nie pozwala nam pracować. Ciężko uzyskać zaświadczenie o niepełnosprawności, bo dla naszego systemu endometrioza nie istnieje. Tak wyglądają nasze wydatki :

  • operacja – 20 000 – 80 000 zł
  • konsultacja u ginekologa – 200-600 zł / 300-600zł
  • konsultacja u gastrologa – 150-250 zł
  • konsultacja fizjoterapeuty- 170 zł
  • konsultacja u dietetyka- 150 -300 zł
  • konsultacja u diabetologa – 150 -300 zł
  • konsultacja u psychologa – 150zł -250zł
  • konsultacja u psychiatry – 150zł -250zł
  • Konsultacja u endokrynologa – 200- 250zł
  • zastrzyki – 250zl
  • badanie MRI- 1200-1500 zł
  • gastroskopia/kolonoskopia – 400-700 zł
  • histeroskopia – 3 500-4 500 zł
  • badania krwi – 150 zł-400 zł
  • testy na alergie pokarmowe – 800-1800 zł
  • testy SIBO – 2000 zł
  • leki – 150zł -300 zł/miesięcznie
  • odpowiednie żywienie
  • suplementy – 100-200zł
  • koszty dojazdu i zakwaterowania – ok. 600zł
  • leczenie niepłodności
  • program In-vitro  – 20 000- 30 000zł

Ciężko jest oszacować koszty miesięczne, wszystko jest uzależnione od etapu leczenia na którym jesteśmy – wyjaśnia endomama.

Endomamie wtórują inne kobiety. „Psychoterapia 600-1000 zł /miesiąc” pisze pani o nicku czterybezy. „Po operacji powtórka z rozrywki, bo trzeba dać z siebie wszystko i trzymać się zaleceń. U mnie od stycznia fizjoterapia uroginekologiczna, niestety nie refundowana przez NFZ” dodaje kejti. „W tym miesiącu wyjątkowo tylko dwie wizyty u fizjo – 300 zł, dietetyk – 400, kontrola u lekarza w Wawie – wizyta 350 plus przejazd 350, suplementy 600 zł, akupunktura 300, psychoterapia 600 zł. W sumie 2900zl. O dobrej jakości jedzeniu już nie mowie…” pisze olamrozekpohorecka.

– Narodowy Fundusz Zdrowia nie wspiera chorych pacjentek. Czy widziała Pani gdzieś w gabinetach lekarskich plakaty o endometriozie? Ulotki, czy broszury, które zostały opublikowane przez NFZ. Nie ma programu leczenia, profilaktyki. Nikt nas nie zauważa. Ale wydaje mi się że ogólnie leczenie chorób ginekologicznych w naszym kraju wciąż pozostawia wiele do życzenia. Cytologię na NFZ można zrobić raz na 3 lata – a przecież wszyscy apelują, aby robić ją co roku – dodaje.

Przeczytaj także: Endometrioza a ciąża. Bedzie trudniej ale to nie znaczy bez szans

Zmiany na lepsze

Za swoją pracę na rzecz zwiększania świadomości endometriozy pani Dagmara Górecka-Basińska została uhonorowana tytułem „Ustczanki Roku”. Jednym z celów jej działalności jest wypracowanie programu wsparcia dla kobiet chorujących na endometriozę, tak, aby każda pacjentka otrzymała należną dla siebie pomoc.

– Na razie kobiety muszą zakładać zbiórki. Prosić o wsparcie rodzinę znajomych. Te, których nie stać nie podejmują się leczenia i żyją w ciągłym bólu czego skutkiem jest brak możliwości pracowania i funkcjonowania w życiu społecznym – mówi endomama.

Na szczęście, głos wielu kobiet, w tym również pani Dagmary Góreckiej-Basińskiej wybrzmiewa coraz głośniej, bo coraz częściej pojawiają się wzmianki w temacie wsparcia kobiet chorujących na endometriozę.

– W ostatnim czasie powstał zespół parlamentarny ds. endometriozy, w którym udział ma Fundacja Pokonać Endometriozę. Złożono również postulaty do Ministra Zdrowia o opracowanie wytycznych dotyczących leczenia endometriozy oraz o ponowne oszacowanie koszyka świadczeń kosztów leczenia. Każda z nas ma nadzieję, że coś się zmieni i w końcu zostaniemy zauważone – dodaje z nadzieją endomama.

Fot.: Freepic/gpointstudo

Polecamy także:

Endometrioza – jak pozbyć się bólu i zajść w ciążę?

 


Agata Panas - dziennikarka, specjalistka ds. PR i wideo oraz copywriter. Specjalizuje się w tematach związanych z niepłodnością oraz zdrowiem kobiety m.in. ciąży. Współpracuje z wieloma klinikami leczenia niepłodności, m.in. z kliniką InviMed. Jako Social Media Menager prowadzi profile poświęcone leczeniu niepłodności w języku angielskim oraz niemieckim. Dodatkowo realizuje webinary prowadzone w języku niemieckim z ekspertami ds. niepłodności z całego świata. Email: kontakt@linkmedia.pl
Komentarze: 1

Witam serdecznie wspaniale, że są poruszane coraz częściej kwestie endometriozy i że w dobrym kierunku to zmierza (chodzi oczywiście o refundację takiego leczenia).
Ja właśnie poszukuję specjalisty ginekologa wraz z chirurgiem, który operuje endometriozę dla córki do przeprowadzenia operacji. Może ktoś mógłby polecić? Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *