Czy ze zdrowymi produktami można przesadzić? Okazuje się, że nie wszystko to, co zdrowe, jest zdrowe dla wszystkich. Dobrze zbilansowana dieta propłodnościowa ma poprawić parametry komórek rozrodczych, uregulować gospodarkę węglowodanową, a co za tym idzie zwiększyć szansę na upragnioną ciążę. O diecie przeciwzapalnej, diecie dla kobiet z PCOS czy Hashimoto, ale też pułapkach, jakie czają się w układaniu propłodnościowego jadłospisu, rozmawiamy z dietetykiem z kliniki InviMed w Katowicach – mgr Adrianną Barczyńską.
Jakie teoretycznie zdrowe produkty mogą działać niekorzystnie?
Wzbogacając dietę o różnego rodzaju produkty dobroczynnie wpływające na płodność i na cały organizm, nieraz możemy przesadzić z ich ilością. Dobrym przykładem takiego składnika jest błonnik. Bardzo ważny dla utrzymania prawidłowej pracy jelit, obniżający indeks glikemiczny produktów i potraw, w nadmiarze może być wręcz szkodliwy.
Odpowiednia ilość składników mineralnych, np. cynku, selenu czy magnezu w diecie jest bardzo istotna. Natomiast duża ilość nierozpuszczalnego błonnika, czyli tego z otrąb, pełnoziarnistych produktów, może zmniejszać wchłanianie składników mineralnych, takich jak m.in. wapń, żelazo. Duże ilości błonnika za wszelką cenę nie zawsze są pożądane – wyjaśnia mgr Adrianna Barczyńska.
Jaką dawkę witaminy D3 należy stosować w diecie propłodnościowej?
Witamina D3 posiada receptory w całym organizmie. Reguluje pracę układu immunologicznego, poprawia jakość oocytów, pozytywnie wpływa na płodność zarówno kobiecą, jak i męską. W zależności od indywidualnego zapotrzebowania i wskazań lekarskich, prawidłowa dzienna dawka witaminy D3 profilaktyczna wynosi 1000 lub 2000 jednostek, natomiast lecznicza – od 2000 do 4000.
Jakiś czas temu widziałam wiele postów, komentarzy w internecie promujących dążenie do osiągnięcia jak najwyższego stężenia witaminy D3 w organizmie. Niestety nie jest to korzystne. Optymalny poziom około 50 ng/ml jest naprawdę najzdrowszy. Do 100 ng/ml mamy hiperwitaminozę. Natomiast niektórzy wiążą tak wysokie stężenie z możliwością nowotworzenia. Powyżej 100 ng/ml mówi się o zatruciu. Może to doprowadzić nawet do niewydolności nerek – przestrzega mgr Adrianna Barczyńska.
Czego unikać w diecie propłodnościowej przy endometriozie?
Starania o dziecko przy endometriozie mogą być bardzo trudne. Ogromną rolę w płodności ma to, co na co dzień spożywamy. Dieta przeciwzapalna wymaga ograniczenia lub całkowitego wyeliminowania pewnych produktów, które na stałe goszczą w jadłospisie wielu z nas.
Jednym z produktów, jaki należy ograniczyć, jest mięso. Unikamy nadmiaru mięsa w diecie. To nie znaczy, że przy endometriozie trzeba od razu przechodzić na wegetarianizm. Wystarczy ograniczyć się do 2-3 porcji mięsa chudego, raczej drobiowego, w tygodniu. Oczywiście powinno to być mięso z dobrego źródła – mówi mgr Barczyńska.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Gluten i nabiał – sprzymierzeńcy czy wrogowie płodności?
Dodaj komentarz