Kiedy i w jaki sposób powinniśmy rozpocząć rozszerzanie diety niemowlaka, do kiedy powinno się karmić piersią oraz czym jest zasadna “4” – pytamy specjalistę ds. żywienia dzieci.
Karmienie niemowlaka mlekiem matki to największy skarb kobiety – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jednak w końcu nadejdzie czas, kiedy należy zacząć rozszerzać dietę naszego malucha. Jak się do tego odpowiednio przygotować, od czego zacząć? Pytamy o to Anetę Wasilewską, specjalistę ds. żywienia dzieci.
Od jakiego wieku dziecka należy zacząć wprowadzać nowe produkty do jego diety? Chodzi zarówno o dzieci karmione piersią, jak i mlekiem modyfikowanym.
Obecnie nie ma podziału na dzieci karmione MM i KP. Rozszerzanie diety można rozpocząć po ukończeniu przez dziecko 17. tygodnia życia i z pewnością przed ukończeniem 26. tygodnia, czyli w 5-6 miesiącu. Często obecnie się słyszy, że przez 6 miesięcy wyłącznie KP.
Jak dobrze przygotować się do wprowadzania nowych produktów do diety naszego malucha?
Okres oczekiwania na pierwsze dziecko, to świetny czas na to, by się przygotowywać, bo tak zupełnie być przygotowanym, to się chyba nie da. Warto porozmawiać z mamą, babcią, przyjaciółka co ma 6 dzieci, a na koniec jeszcze przeczytać dobry poradnik i zrobić sobie kilka notatek “co dla mnie najważniejsze”. Odpowiadamy za to nowe życie w naszej rodzinie, warto więc wiedzieć, co i kiedy.
>>> przeczytaj także: Dieta przy cukrzycy ciążowej – co jeść, aby nie zaszkodzić sobie i dziecku?
Co i kiedy wprowadzać do menu?
Między 6 a 8 miesiącem życia dziecko powinno już otrzymywać 2 lub 3 posiłki uzupełniające, a w wieku 9-12 już 3 lub 4 posiłki uzupełniające. Dlatego w 5-6 miesiącu życia dziecka należy rozpocząć podawanie nowych posiłków. Często się obecnie słyszy, że do 6 miesiąca “wszystkie autorytety” zalecają karmienie wyłącznie piersią, a ostatnio, że wyłącznie tylko mlekiem. Chcę tu podkreślić, że jest to zdanie wyciągnięte z kontekstu i jest moim zdaniem źle rozumiane, często również przez doradców laktacyjnych i lekarzy.
WHO zaleca i zachęca do wyłącznego KP przynajmniej przez 6 miesięcy, kiedy tylko jest to możliwe. Oznacza to, że jeśli kobieta jest w stanie karmić piersią, to dla dziecka jest to naturalny i najlepszy pokarm i do końca 6 miesiąca zaspakaja 100% potrzeb dziecka, jeśli chodzi o składniki odżywcze.
To taki idealny scenariusz mamy za sobą. Zdanie to nie wyklucza wprowadzania pokarmów uzupełniających u dzieci KP w 5-6 miesiącu. Często jest tak, że dziecko nie najada się, lub zbyt słabo przybiera na wadze, lub mama nie może karmić piersią z przyczyn obiektywnych, a nawet jeśli nie może karmić piersią z przyczyn subiektywnych, to i tak jedyne co możemy zrobić, to doradzić jej jak najlepiej, a nie się gniewać.
Choć badania przedstawiane przez UNESCO pokazują, że jeśli chodzi o zapotrzebowanie dziecka, to mleko matki zaspakaja 100% potrzeb dziecka do 6 miesiąca, to jednak już w 7-8 miesiącu statystyka mówi o tym, że mleko zaspakaja 70% potrzeb. I jak tu teraz sprawić by nasz maluch, z dnia na dzień, 30% zjadł z 2 dodatkowych posiłków?
>>> Podanie do posmakowania 2-4 małych płaskich łyżeczek odpowiednich dań – na początek jednoskładnikowych, to nie jest zastępowanie mleka, a jedynie sprawdzanie, czy dziecko toleruje te składniki i czy nie ma alergii. To uczenie nowych smaków.
Te mamy, które dotarły do tego punktu naszej rozmowy, potrafią szukać informacji i obserwować dziecko. Tak naprawdę nie chodzi o to, czy te 3 łyżeczki zaczniemy podawać w 20 czy 26 tygodniu życia, a o to, że są regiony (jak podaje UNICEF), gdzie dzieci 1-3 miesięczne już dostają jakieś pokarmy stałe, to są też miejsca, gdzie dzieci w wieku 6-8 miesiącu nie otrzymują żadnych nowych pokarmów. Te 2 skrajności prowadzą do największych konsekwencji zdrowotnych.
Od czego więc zaczynamy?
Zaczynamy od warzyw i to warzywa podajemy przez 2 tygodnie, a dopiero potem wprowadzamy owoce.
Udowodniono, że dzieci, którym najpierw wprowadzono do diety warzywa, rzadziej jedzą wybiórczo i chętniej jedzą warzywa, mając kilka lat.
Wybiórczość żywieniowa pojawia się najczęściej między 2 a 5 rokiem życia i jest często również wynikiem preferencji smakowych, a z preferencją smaku słodkiego przychodzimy na świat. Warto więc poczekać.
Na co powinniśmy zwrócić szczególnie uwagę przy wprowadzaniu nowych produktów – ich smak, wygląd, pochodzenie itp.?
Zacznijmy od tego, że pokarm powinien być właściwy dla dziecka. Na początek dynia, ziemniak, marchewka, jabłko, brokuł, cukinia. Pochodzenie jest ważne i to, jak pokarm jest przechowywany. Smak i wygląd są mniej ważne. Ważniejsze jest, czy dziecko jest głodne, czy ma ochotę na jedzenie.
>>> W początkowej fazie produkty nowe proponujemy po karmieniu mlekiem, tak ok 30-45 minut później, ale błagam nie chodźcie z zegarkiem. Mam tu na myśli, że na początek podajemy 2-4 łyżeczki, bo chcemy nauczyć dziecko nowego smaku, a nie nakarmić i przede wszystkim zaobserwować reakcję, bo przecież może nam się zdarzyć np. alergia.
Czy sami możemy zaobserwować jakiekolwiek sygnały u dziecka świadczące o tym, że nasz maluch jest już gotowy na rozszerzenie jego diety?
Tak, ale to, że 6-miesięczne niemowlę chwyci kabanosa lub czekoladę i będzie się trzęsło, wkładając do buzi, to sygnał, że rodzice nie przeczytali nic i nie mają pojęcia o tym, jak szkodzą dziecku, bo przecież je kochają i gdyby rozumieli… Mózg dziecka może nie być w stanie się obronić przed taką dawką niewystępującej w naturze pyszności, ma do tego prawo. One wszystko biorą do buzi! Dajcie dziecku buta dziadka lub szufelkę – to żart oczywiście.
A teraz na poważnie o sygnałach głodu i chęci do jedzenia. Świadczą o nich: płacz, energiczne ruchy rękoma i nogami, podążanie wzrokiem za piersią, butelką lub łyżeczką, otwieranie buzi, uśmiechanie się i pozytywna reakcja na postępowanie rodzica/opiekuna. A po drugiej stronie o sytości świadczy zasypianie, grymaszenie, odpychanie, odmowa i wypluwanie.
Jeśli dziecko prawidłowo przybiera na masie ciała (polecam siatki centylowe na mojej stronie dietetykdladzieci.pl/siatki-centylowe, również dla wcześniaków 32+), jest pogodne, nie jest apatyczne, nie ma powodu by stosować jakiekolwiek zachęty do zwiększania zjadanych porcji. Wystarczy cierpliwość. Aby dziecko nauczyło się akceptować nowy smak, często wymaga od 10-15 prób.
Jednym z większych problemów w karmieniu dziecka jest to, że natura nagradza kobiety hormonami szczęścia za karmienie dziecka. Co ciekawe nie ma tu znaczenia, czy dziecko przyszło na świat naturalnie, czy też jest adoptowane (wiem, bo mam tak i tak), i proces ten nie kończy się nawet, gdy dziecko ma nadwagę i 30 lat. MATKA odczuwa szczęście gdy widzi, że jej dziecko je i MATKA odczuwa stres, gdy jej mózg uważa, że dziecko jest głodne. To po to karmimy nasze dzieci, żebyśmy były spokojne.
Jak często należy podawać posiłki i w jakiej ilości?
Obecnie podaje się “orientacyjne średnie wielkości porcji” w poradnikach po to, by rodzice nie byli zestresowani, że dziecko je częściej a mniej, lub troszkę mniej niż przeciętne, lub troszkę więcej . Przecież nawet liczba kupek u naszych niemowlaków jest różna. Jesteśmy różni, a ogólne wytyczne mówią: Na początek karmimy na żądanie i obserwujemy przyrosty masy ciała. Jeśli za małe – staramy się zwiększyć ilość pokarmu, co to będzie – zależy od wieku dziecka, jeśli za duże, to może warto podawać wodę do picia między karmieniami.
W każdym razie w pierwszym miesiącu życia nie mniej niż 7, potem 6, a od 5 miesiąca może to już być 5 posiłków. I tu znowu, to że może być ich 5, nie znaczy, że musi ich być tylko 5. Zwykle jest więcej, a w mniejszych porcjach niż podają schematy, a poza tym z piersi się nie zmierzy i kobiety często przy pierwszym dziecku KP są zestresowane.
>>> Co ważne: między 6 a 8 miesiącem życia dziecko powinno już otrzymywać 2 lub 3 posiłki uzupełniające, a w wieku 9-12 już 3 lub 4 posiłki uzupełniające.
Na czym polega zasada 4 przy wprowadzaniu stałych pokarmów u niemowląt?
Polega na wprowadzaniu nowych pokarmów kolejno jeden na 4 dni. Jest to najprostsza metoda, aby sprawdzić, czy dziecko ma alergię manifestującą się objawami w krótkim czasie po spożyciu danego pokarmu. Przestrzeganie zasady 4 dni w łatwy sposób pozwala zorientować się rodzicom, które pokarmy wywołują reakcję alergiczną w krótkim czasie po spożyciu. Jeśli zaczniesz podejrzewać, że twoje dziecko reaguje źle na nowy pokarm, odstaw go i porozmawiaj o tym z pediatrą.
Może podać Pani jakiś przykład stosowania tej zasady?
Na przykład: Jeśli dla 5-miesięcznego niemowlęcia wprowadzamy marchewkę w poniedziałek, to powinniśmy poczekać do piątku, żeby wprowadzić ziemniaka.
Wprowadzając 1 produkt na 4 dni w ciągu 16 dni wprowadzisz 4 nowe pokarmy. Jeśli podamy np. zupkę z 3 warzyw i wystąpi reakcja alergiczna – będziemy musieli odczekać aż reakcja minie (zwykle kilka dni), a następnie kolejno wprowadzać te produkty, by obserwować reakcję i sprawdzić, które to z 3 warzyw. Po pierwsze – zajmie to więcej czasu, po drugie – narazi dziecko na przechodzenie reakcji alergicznej drugi raz. A po co?
Po czym poznać, że dziecko ma alergię?
Objawy alergii na pokarmy mogą wystąpić bezpośrednio po ich spożyciu lub pojawić się w ciągu kilku godzin do kilku tygodni po wprowadzeniu nowego pokarmu. Ustępują po wyeliminowaniu alergenu z diety dziecka. Metoda 4 dni nie pozwala na lokalizację alergii objawiających się po długim czasie od spożycia pokarmu.
Oto reakcje, które mogą wystąpić w wyniku podania alergizującego pokarmu:
- z przewodu pokarmowego – wymioty lub intensywne ulewanie pokarmu, biegunka, czasami krew w stolcu, kolka, śluz w kale, wzdęcia i bóle brzuszka,
- skóra – pokrzywka, obrzęk warg, atopowe zapalenie skóry
- z dróg oddechowych – sapka lub katar (rzadko jako jedyny objaw alergii), trudności z oddychaniem (duszność), świsty w klatce piersiowej
Warto wiedzieć, że objawom alergii zwykle nie towarzyszy gorączka, a opisane wyżej objawy mogą mieć też inne przyczyny niż alergia. W różnicowaniu przyczyn pomoże ci lekarz pediatra.
Kiedy można zaprzestać stosowania zasady 4?
Dziecko, które ukończyło 9-10 miesiąc, powinno już spożywać wiele stałych pokarmów. Jeśli reakcja alergiczna nie występowała na wprowadzane pokarmy do tej pory, możesz przestać pilnować dokładnie czterech dni. Oczywiście nadal należy być ostrożnym szczególnie w przypadku pokarmów znanych jako alergizujące. Zasadę przestajemy stosować ok 12 miesiąca życia, chyba że lekarz pediatra zdecyduje inaczej z powodu stanu zdrowia dziecka. Warto z nim o tym porozmawiać.
>>> przeczytaj także: Zielona kuchnia dla przyszłych rodziców. Właściwości, przepisy i jadłospisy
Konsultacja: Aneta Wasilewska, specjalista ds. żywienia dzieci, edukator żywieniowy; www.dietetykdladzieci.pl
Rozmawiała: Paulina Ryglowska-Stopka
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Też wierzysz w te mity na temat ciąży. Sprawdź i nie daj się zwariować!
Dodaj komentarz