Wielki powrót programu in vitro? Większość klubów „ZA” refundacją. Projekt poprze część posłów PiS!

Dziś kolejny dzień posiedzenia Sejmu. Zgodnie z zapowiedziami opozycji, która w wyniku wyborów będzie tworzyła koalicyjny rząd i ma parlamentarną większość, pierwszą ustawą procedowaną w nowej kadencji będzie ta o gwarancji budżetowego finansowania in vitro. Większość posłów jest za dalszymi pracami nad ustawą, nawet posłowie PiS jej jednoznacznie nie przekreślają.

22 listopada był kolejnym dniem posiedzenia Sejmu nowej kadencji. Posłowie mają się dziś zająć wyłącznie przywróceniem budżetowego finansowania zapłodnienia in vitro.

Fot.: Screen/YouTube Sejm RP

PRZECZYTAJ TAKŻE: „Niepłodność to choroba, a in vitro jest leczeniem”. Projekt obywatelski „Tak dla in vitro”

Z poprzedniego programu in vitro urodziło się ponad 22 tysiące dzieci

Uzasadnienie projektu ustawy, wprowadzającej budżetowe finansowanie dla in vitro, przedstawiła posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Przypomniała, że jeszcze na etapie zbierania podpisów pod projektem „Tak dla in vitro” (była to bowiem ustawa zgłaszana w trybie inicjatywy obywatelskiej) KO składała obietnicę, że po przejęciu władzy finansowanie dla in vitro będzie jednym z pierwszych projektów, nad którym pochylą się posłowie.

– Chcemy w ekspresowym tempie realizować tylko dobre projekty, w przeciwieństwie do tego, co działo się w Sejmie przez ostatnich osiem lat. (…) Przywrócenie finansowania in vitro z budżetu państwa do pierwsza decyzja demokratycznej większości. Pierwszą decyzją PiS w 2015 r. była likwidacja tego programu. Ówczesna rzeczniczka rządu Elżbieta Witek tłumaczyła wówczas, że „przecież nie zabieramy in vitro, ale nie stać nas na finansowanie tego programu z budżetu państwa”. Pan Morawiecki był wtedy wicepremierem, ale nie zareagował – przypomniała Agnieszka Pomaska.

W tym kontekście przypomniała, że mimo argumentu o braku funduszy, w ostatnich latach Zjednoczona Prawica nie wahała się przekazywać wysokich kwot na cele takie jak realizacja wyborów w pandemii (tzw. kopertowych, na których realizację naciskał Jacek Sasin, a które ostatecznie się nie odbyły) czy ławeczki patriotyczne.

– Powodem zlikwidowania programu in vitro nie był brak pieniędzy. Zlikwidowaliście program, bo chcieliście za wszelką cenę zaglądać do sumień Polek i Polaków, co robiliście przez ostatnich 8 lat. Pozbawiliście Polski dostępu do antykoncepcji awaryjnej bez recepty i poczucia bezpieczeństwa dla kobiet w ciąży, utrudniliście dostęp do badań prenatalnych. 15 października skończył się w Polsce czas zaglądania do sumień Polek i Polaków – powiedziała Pomaska.

Zarzuciła też PiS hipokryzję: dziś część polityków dawnego obozu rządzącego zadeklarowało, że poprze ustawę „Tak dla in vitro”, choć wcześniej popierali np. kandydaturę Mikołaja Pawlaka na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka. Przypomnijmy, że Pawlak swego czasu określi in vitro jako „niegodziwą metodę”.

– Kiedy rozliczycie się z programu naprotechnologii, którym zastąpiliście bardzo skuteczny program in vitro. (…) W październiku 2022 r. MZ potwierdziło w odpowiedzi na interpelację, że na program naprotechnologii wydano co prawda 41 mln zł, ale nie wiadomo czy z tego programu pojawiło się jakiekolwiek dziecko – zwróciła uwagę Pomaska.

W latach 2013-2016 z rządowego programy in vitro urodziło się ponad 22 tysiące dzieci.

PiS: ustawa dot. in vitro wymaga dopracowania

Stanowisko klubu Prawa i Sprawiedliwości do ustawy „Tak dla in vitro” przedstawiła posłanka Józefa Szczurek-Żelazko (pielęgniarka, a kilka lat temu wiceminister zdrowia). Szczurek-Żelazko oceniła wystąpienie posłanki Pomaski jak emocjonalne. Zarzuciła jej, że zabrakło w nim omówienia zapisów samej ustawy, a przecież posłowie będą decydowali o tym, czy – jak stwierdziła – „przeznaczyć 500 mln zł na jedną z form wspomagania prokreacji”.

– Prawie każda rodzina marzy o tym, by mieć potomstwo, a droga ta nie zawsze jest łatwa. (…) Są tacy, którzy wybierają naprotechnologię. Jest to proces odzyskiwania dobrostanu zdrowotnego, w tym zdrowia prokreacyjnego, umożliwiający zajście w ciążę w sposób naturalny. W tym celu pary poddają się szczegółowej diagnostyce w kierunku przyczyn niepłodności, identyfikowaniu problemów zdrowotnych, nie zawsze związanych tylko z płodnością, dokonują zmiany stylu życia itd. – wyjaśniła.

Szczurek-Żelazko przypomniała też, że w czasach rządu PiS na terenie Polski powstało ponad 20 ośrodków leczenia niepłodności prowadzących diagnostykę i leczenie w duchu naprotechnologii. Dodała też, że w przebiegu zapłodnienia in vitro do organizmu kobiety implantowane są jedynie najlepiej rokujące zarodki, a „los pozostałych bywa różny”, natomiast sama skuteczność leczenia tą metodą waha się od 30 do 40 proc.

– W przedłożonym projekcie przewiduje się kwotę finansowania in vitro w kwocie nie mniejszej niż 500 mln zł rocznie z budżetu państwa. (…) Zgodnie z zapisami projektu w ustawie zrezygnowano z obowiązku konsultowania potencjalnego programu in vitro z Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, która powinna oszacować koszt poszczególnych procedur. Co więcej, program nie będzie musiał być powiązany z mapami potrzeb zdrowotnych. (…) Projekt wymaga więc doprecyzowania. Klub PiS rekomenduje dalsze prace nad tą ustawą – wskazała Szczurek-Żelazko.

Większość klubów i kół popiera projekt ‘Tak dla in vitro”. Wyjątkiem Konfederacja

W imieniu KO głos zabrały posłanki Monika Wielichowska i Barbara Nowacka.

– In vitro to miłość, rodzina i szczęście. Czasem tylko temu szczęściu trzeba trochę pomóc – mówiła Wielichowska.

– In vitro to procedura wymagają wyrzeczeń, a wy jeszcze dodatkowo to utrudniliście, bo rządzący upokorzyli biednych, którzy nie mieli pieniędzy na prywatny zabieg, odebraliście biedniejszym rodzinom prawo do posiadania dziecka. Nawet bogatsi musieli zadłużać się, żeby mieć dziecko – przypomniała Barbara Nowacka.

Ustawę „Tak dla in vitro” poparła także Trzecie Droga.

– W Polsce rodzi się najmniej dzieci od zakończenia II wojny światowej, ok. 300 tys. dzieci rocznie i najprawdopodobniej liczba ta będzie spadać. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest likwidacja finansowania in vitro – mówiła Wioletta Tomczak, posłanka Trzeciej Drogi.

Dla nikogo nie było zaskoczeniem, że także Lewica poparła dalsze prace nad projektem.

– Metoda in vitro ma tylko jedną wadę, jest bardzo kosztowna. Dlatego musi być dostępne dla wszystkich osób, czekających na dziecko. Każdy ma prawo do korzystania z osiągnięć medycyny. Dlatego gorąco popieramy ten projekt- zapewniła Wanda Nowicka.

Nie wszystkie kluby poparły jednak ustawę. Sprzeciw wyraził klub Konfederacji.

– Z każdym zabiegiem rośnie matematyczne prawdopodobieństwo, że spotkają się dzieci tego samego tatusia, które nie wiedzą, że są dziećmi z tego samego dawcy, których przecież jest ograniczona ilość – uważa Grzegorz Braun.

Inny poseł Konfederacji zwrócił uwagę, że finansowanie in vitro z budżetu będzie oznaczało „zabranie” tych środków z realizacji innych celów związanych z ochroną zdrowia. Obecna minister zdrowia Katarzyna Sójka (która zapewne już niedługo pożegna się ze stanowiskiem) oceniła, że prowadzony przez rząd PiS program naprotechnologii był programem szerszym niż ten forsowany w ustawie “Tak dla in vitro”.

– Projekt jest potrzebny, ale jest bardzo ogólnikowy. Mowa o tym projekcie powinna być bardziej kompleksowa i poruszać różne aspekty. Powinien być bardziej merytoryczny, bardziej szczegółowy – dodała.

Zdaniem wielu posłów PiS należałoby doprecyzować m.in. cele ustawy oraz kryteria kwalifikacji pacjentów (np. czy in vitro będzie dostępne dla osób w konkretnym przedziale wiekowym lub jedynie małżeństw).

 


Emilia Grzela - dziennikarka, absolwentka Wydziału Polonistyki oraz Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Dla serwisu Płodność.pl tworzy materiały z obszaru medycyny rozrodu oraz ginekologii i położnictwa, dotyczące diagnostyki i leczenia niepłodności, starań o dziecko, przebiegu ciąży i różnorodnie uwarunkowanych powikłań ginekologiczno-położniczych. Współpracuje również z Pulsem Medycyny. Kontakt: emilia.grzela@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *