Dr Nowakowski: I wtedy nie da się już nic zrobić, by kobieta została matką…

Cytologia powinna być jak coroczny i obowiązkowy przegląd samochodu. Tym kobietom, którym wyleciało to z głowy, przypomnieć powinni o tym mężczyźni. Pomysł porównania badań profilaktycznych do motoryzacji podoba się panom. Dr Andrzej Nowakowski, ginekolog i specjalista ginekologii onkologicznej tłumaczy nam, dlaczego tak ważne jest to badanie i jak jego zaniedbanie może wpłynąć na płodność oraz ciążę kobiety. 

Dlaczego Polki nie robią cytologii same z siebie – profilaktycznie, bez nakazu lekarza?

Ginekologia jest specyficzną dziedziną i w jej obrębie jest sporo do zrobienia, jeśli chodzi o profilaktykę. Część pań przychodzących do gabinetu ginekologicznego zgłasza się w powodu potrzeb zdrowotnych, z konieczności świadomego planowania rodziny, z powodu dolegliwości. Ale trzeba też przyznać, że jest też grupa kobiet, która zupełnie bez dolegliwości przychodzi na rutynową wizytę profilaktyczną, której jednym z podstawowych elementów jest pobranie rozmazu cytologicznego czy badanie ginekologiczne oraz badanie piersi.

Trzy tysiące kobiet rocznie słyszy od lekarza diagnozę: rak szyjki macicy. Dla części z nich będzie za późno, by móc wyjść z tego cało. Polki nie mają tej świadomości, że regularne badania cytologiczne są w stanie po prostu uratować im życie?

Trudno mi oceniać, jak jest z tą świadomością ogólnie. Panie, które przychodzą do mnie same z siebie, właśnie na kontrolną wizytę, tę świadomość mają na wysokim poziomie. Te, które unikają z jakiegoś powodu ginekologa, z pewnością podejmują spore ryzyko. Faktycznie dużo się mówi od dłuższego czasu, że kobiety w Polsce nie chodzą na cytologię. W rzeczywistości, co może być bardzo pocieszające, nie wygląda to aż tak tragicznie.

Na jakiej podstawie można tak mówić?

Zazwyczaj docierają do nas dane pochodzące tylko z programu profilaktyki w ramach NFZ, a tu rzeczywiście oficjalne statystyki wskazują zaledwie na niespełna 20 proc. kobiet korzystających z możliwości bezpłatnego zrobienia cytologii. Należy jednak pamiętać, że kobiety robią to badanie przy okazji wizyty u ginekologa, którego odwiedziły z innego powodu. No i oczywiście jeszcze spora grupa pań korzysta z usług opieki prywatnej. Po zsumowaniu tego – procent przebadanych kobiet zdecydowanie wzrasta. Dane GUS-u mówią zresztą, że w Polsce wcale nie jest tak źle w tej kwestii na tle innych krajów europejskich i w ciągu ostatnich kilku lat grupa kobiet regularnie wykonujących badania cytologiczne wzrosła do ponad 70 proc.

To bardzo dobry wynik.

Też tak uważam. Co więcej – myślę, że to w dużej mierze efekt działalności takich organizacji jak Kwiat Kobiecości, które profilaktykę prozdrowotną promują na różny sposób.

Regularnie wykonywana cytologia może uchronić nas przed przykrymi konsekwencjami, jakim jest zaawansowany, inwazyjny rak szyjki macicy. Ten potrafi zjawić się w najmniej oczekiwanym momencie – np.  gdy kobieta planuje ciążę. Czy profilaktyczna cytologia może wpłynąć na poziom płodności kobiety?

Może nie jest to ogromny wpływ, ale pewien związek między profilaktyką onkologiczną a niepłodnością, czy zachowaniem płodności, jest. Wykonywanie badań cytologicznych umożliwia wykrycie stanów przedrakowych szyjki macicy na tak wczesnym etapie, kiedy przy pomocy dosyć prostego zabiegu wykonanego ambulatoryjnie lub w trakcie jednodniowej hospitalizacji jesteśmy w stanie tę pacjentkę wyleczyć z całkowitym zachowaniem anatomii i funkcji narządu płciowego, więc nie pozbawiamy jej płodności i możliwości posiadania dziecka.

A co jeśli pacjentka trafia do lekarza z zaawansowanym nowotworem?

Jeśli pacjentka trafia w stanie zaawansowanego nowotworu, niestety, ale nie ma możliwości zachowania narządu płciowego. Jest konieczne rozległe leczenie – czy to operacyjne, czy w pewnych sytuacjach, gdy nowotwór nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego, stosujemy radiochemioterapię, która w tym przypadku jest metodą całkowicie ubezpładniającą kobietę.

„Wniosek jest więc prosty – profilaktyka ma w pewnym sensie związek i z zachowaniem płodności, i możliwością posiadania potomstwa. Wcześnie wykryte zmiany nie przekreślają szansy na ciążę i zdrowe dziecko.”

A jeśli kobieta jest już w ciąży, a okazuje się, że zdiagnozowano u niej raka szyjki macicy?

To są najtrudniejsze przypadki kliniczne. Decyzje w takich przypadkach muszą być podejmowane konsyliarnie. Zaplanowanie i wdrożenie leczenia jest uzależnione od zaawansowania nowotworu, od zaawansowania ciąży – od tego, z którym tygodniem ciąży mamy do czynienia, także od aktualnej sytuacji prawnej. Istotne jest także pytanie, czy pacjentka zgadza się na wdrożenie leczenia, które mogłoby się skończyć utratą ciąży. To są jedne z najtrudniejszych dylematów, jakie mamy w zakresie położnictwa, ginekologii i ginekologii onkologicznej.

Istnieje jednak dość nowa gałąź medycyny w zakresie ginekologii i onkologii, która zajmuje się leczeniem takich przypadków. Czym dokładnie jest oncofertility?

To rodzaj pewnego rodzaju kompromisu – leczenia nowotworu z jednoczesnym wdrożeniem procedur pozwalających zachować płodność.

„Oncofertility to działania z pogranicza metod rozrodu wspomaganego, czy metod zachowania lub poprawienia płodności kobiety, a leczenia onkologicznego.”

W niektórych przypadkach jest to jak najbardziej możliwe.

W jaki sposób?

Chociażby poprzez stymulację owulacji u pacjentki i pobranie komórki jajowej, zamrożenia zarodka i po zakończeniu chemioterapii transferu tego zarodka.

Jakie szanse na urodzenie dziecka ma kobieta, u której nowotwór zdiagnozowano podczas ciąży?

Zależy to od wielu czynników. Jeśli mówimy o leczeniu raka szyjki macicy wczesnoinwazyjnego, czy w ogóle raka szyjki macicy, to zależy ono od zaawansowania nowotworu i zaawansowania ciąży. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że w wielu sytuacjach udaje się uratować i kobietę, i dziecko. Jeśli chodzi np. o raka piersi, który jest jednym z najczęściej diagnozowanych nowotworów u ciężarnych, to możliwe jest np. zastosowanie takich schematów chemioterapii, które umożliwiają donoszenie ciąży.

Czy endometrioza, która jest bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę, ma wpływ na zwiększone ryzyko nowotworu?

Endometrioza nie jest traktowana jako bezpośredni stan przedrakowy. Ale wiemy, że część tzw. surowiczych raków jajnika czy raków jajnika endometrioidalnych faktycznie rozwija się na podłożu endometriozy. Endometrioza jest jednak na tyle częstą chorobą, że leczymy ją albo farmakologicznie, albo operacyjnie, ale nie ma wskazań i często możliwości do usuwania wszystkich ognisk endometriozy jako elementu profilaktyki raka jajnika.

A zespół policystycznych jajników? Czy PCOS zwiększa ryzyko nowotworu?

Tu niektóre dane mówią o pewnej skłonności do niektórych nowotworów, ale nie są to tak twarde dane. Często w przypadku PCOS mamy do czynienia z cyklami bezowulacyjnymi i tzw. niezrównoważoną stymulacją błony śluzowej jamy macicy estrogenami. To zwiększa ryzyko zachorowania na raka trzonu macicy.

Które kobiety szczególnie powinny dbać o regularne badania profilaktyczne?

Szczególnie uwrażliwione powinny być te kobiety, u których albo rodzinnie występował rak jajnika, czy rak piersi, bądź mają potwierdzoną mutację pewnych genów odpowiedzialnych za zwiększone ryzyko zachorowania na ten nowotwór. To są główne kandydatki do ścisłego specjalistycznego nadzoru już od młodych lat.

A w jakim wieku po raz pierwszy należy zrobić cytologię – tu informacje też się nieco rozmijają.

Średnia europejska mówi, że nie powinno to być przed 20. rokiem życia.

Dlaczego?

Ponieważ ryzyko wystąpienia raka szyjki macicy u kobiety poniżej 20. roku życia jest bardzo niewielkie. Poza tym, wykonując badanie cytologiczne u bardzo młodych pacjentek, wykrywamy stany, które nigdy nie doprowadziłyby do rozwoju raja szyjki macicy, a są powodem stresu pacjentki, dodatkowych badań diagnostycznych, które są w tej sytuacji niepotrzebne, bo znaczna część tych zmian wykrywanych u bardzo młodych kobiet samoistnie by się wycofała. Jest to obciążenie dla służby zdrowia, wiąże się z kosztami tej diagnostyki i pewne zabiegi na szyjcie macicy mogą mieć niekorzystny wpływ na płodność.

 A jak często powinniśmy robię cytologię?

 Program cytologiczny w Polsce i w większości krajów europejskich zakłada trzyletni interwał. W pewnych grupach ryzyka, takich jak u kobiet, które mają dodatni wynik testu w kierunku HPV, ale prawidłową cytologię, badanie należy powtórzyć za rok.

W VIII edycji kampanii „Piękna i zdrowa” w 2017 r., promującej profilaktykę raka szyki macicy, pojawił się motyw motoryzacyjny – cytologia porównana jest do obowiązkowego przeglądu samochodu…

Bardzo się cieszę z tego powodu, bo mam nadzieję, że akcja nie pozostanie niezauważona także przez mężczyzn. Mam nadzieję, że taki przekaz skłoni panów, którzy przecież pedantycznie dbają o swoje auta, do refleksji, że ich żony czy partnerki muszą być zdrowe i powinny pamiętać o badaniach profilaktycznych – a to dużo ważniejsze niż sprawny samochód.

„To świetny pomysł, bo pokazuje, że troska o zdrowie, to wspólna troska – że to nie wstyd przypomnieć żonie, że zbliża się termin przeglądu samochodu i badań profilaktycznych.”

Mam nadzieję, że przynajmniej do pewnej „ opornej” na badania profilaktyczne grupy kobiet w ten sposób uda nam się dotrzeć, właśnie poprzez mężczyzn.

A do Pana, jako mężczyzny, trafia to przesłanie?

Oczywiście. Można się przecież doszukać analogii pomiędzy samochodem a organizmem człowieka. Samochód regularnie serwisowany daje nam większe poczucie bezpieczeństwa oraz szansę, że nie zatrzyma się nagle w połowie drogi na wakacje. I tak jest też ze zdrowiem.

Rozmawiała: Agata Daniluk

Dr Andrzej Nowakowski, ginekolog, onkologDr n med. Andrzej Nowakowski, specjalista ginekologii i położnictwa oraz specjalista ginekologii onkologicznej. St. asystent II Oddziału Ginekologii Onkologicznej, Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej w Lublinie. Konsultant Centralnego Ośrodka Koordynującego Program Profilaktyki i Wczesnego Wykrywania Raka Szyjki Macicy w Polsce, Centrum Onkologii-Instytut, Warszawa

 

 


11-12 maja 2019 roku rozpocznie się X jubileuszowa edycja kampanii “Piękna, bo zdrowa”. Tym razem ambasadorami kampanii zostali znani mężczyźni: Łukasz Konopka, Dawid Kwiatkowski, Maciej Orłoś, Cezary Pazura i Andrzej Piaseczny.

 

Fot: Katarzyna Gołąbska Photography.

Na zdjęciu:  Ambasadorzy X edycji “Piękna, bo zdrowa” wraz Idą Karpińską, założycielką i Prezesem Kwiatu Kobiecości.

 Polecamy także:

Nowości w diagnostyce niepłodności

Paulina Chruściel: In vitro? Każda kobieta słucha swojego głosu serca

Ida Karpińska: Cytologia uratowała mi życie, choć nie mogę być już biologiczną mamą

 


Dziennikarka, redaktorka, graficzka. W serwisie www.plodnosc.pl odpowiada za redakcję artykułów w obszarze: niepłodność, leczenie niepłodności, in vitro, starania o ciążę. Redaktor naczelna Plodnosc.pl. Kontakt: agata.daniluk@brubenpolska.pl
Komentarze: 2

BYĆ MOŻE DLATEGO KOBIETY UNIKAJĄ BADAŃ PROFILAKTYCZNYCH, PONIEWAŻ WG STATYSTYK 9 NA 10 DIAGNOZ RAKA JEST FAŁSZYWYCH I KOBIETY PODDAWANE SĄ NIEPOTRZEBNEMU CIERPIENIU, OKALECZAJĄCEMU , A NIEJEDNOKROTNIE ŚMIERTELNEMU W SKUTKACH LECZENIU

Wspaniałe przedsięwzięcie i pomysł. W czasach ciągłej gonitwy i pośpiechu dobrze przypomnieć kobietom o sprawach ważnych. Niestety na reklamach i plakatach się kończy. Zainteresowała mnie akcja, a tu 3/4 linków nie działa. Jeżeli działają, to brak kontynuacji tematu. O bezpłatnych badaniach ani widu ani słychu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *