In vitro - wszystko, co trzeba wiedziec

Minister Zdrowia: “Widzę szansę na kompromis w sprawie in vitro.” Jaki i kiedy?

Łukasz Szumowski, od dwóch miesięcy Minister Zdrowia, najwyraźniej przyjrzał się ustawie o in vitro, oceniając ją jako pełną luk, ale – co być może daje jakąś nadzieję(?) – widzi w niej możliwość kompromisu.

Jaki byłby to kompromis, nie dowiemy się jednak za szybko, ponieważ dla ministra sprawa in vitro nie jest najważniejszą, jaką powinien zająć się teraz resort zdrowia.

Minister Zdrowia: Przecież in vitro jest finansowane z publicznych pieniędzy…

W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówi, że ustawa w obecnej formie – czyli takiej, która zakłada mrożenie zarodków, nie zabezpiecza ich praw. – Mało tego, ma bardzo dużo luk, które pozwalają np. na swobodny wywóz zarodków i handel nimi. Jest w niej więc wiele rzeczy do poprawienia – mówi minister.

Dodaje jednak, że jego zdaniem dałoby się skonstruować ją tak, by była pewnym kompromisem – nie tłumaczy jednak, na czym ten kompromis miałby polegać. Zdaniem Szumowskiego sprawa in vitro i finansowania procedury z budżetu państwa nie jest sprawą palącą.

– Funkcjonuje przecież finansowanie zabiegów in vitro przez samorządy i programy takie dostają pozytywne opinie od Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Dlatego kwestia finansowania budżetowego in vitro nie jest w tej chwili najważniejsza – stwierdza minister.

Minister Zdrowia: Dajmy Polakom trochę oddechu

Minister mówił także o klauzuli sumienia aptekarzy, którzy mogliby nie zgodzić się na sprzedaż niektórych leków na receptę – w tym głównie hormonalnej antykoncepcji. Jego zdaniem to również temat do zastanowienia, jednak póki co nie analizował tej sprawy. Zaznacza jednak, że to projekt, który przygotował nie rząd, a środowisko farmaceutów i jeśli dojdzie do sytuacji, że rząd będzie musiał wyrazić swoją opinię, to ją wyrazi.

Minister Zdrowia chciałby jednak wszystkim Polakom-Pacjentom dać trochę oddechu od systemu. Ma tu na myśli m.in. pomysł ustawowego ograniczania czasu kolejek do lekarzy. – To byłby martwy zapis – mówi. – Jesteśmy w trakcie ciągłej zmiany i wolałbym dać ludziom trochę oddechu w ciągłym dostosowywaniu się do systemu – tłumaczy, zaznaczając że ma świadomość, iż taki zapis funkcjonuje w niektórych państwach za granicą.

Dla przypomnienia – za granicą w wielu krajach europejskich funkcjonuje wiele innych przepisów, które ułatwiają pacjentom korzystanie z publicznej służby zdrowia. Polacy jednak póki co odetchną… ale smogiem.  

Źródło: Gazeta Wyborcza.

POLECAMY TAKŻE:

In vitro: ważne rozmowy na trudny temat

 


Polonistka, dziennikarka, redaktorka. Specjalizuje się w tematyce: ciąża, parenting, niepłodność, dieta propłodnościowa. Email: redakcja@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *