Święta niepłodnych par - trudne rozmowy przy świątecznym stole

Niepłodność i Święta – gorzki smak. Trudne rozmowy przy stole – jak przez nie przebrnąć?

Święta, dla jednych to czas spokoju, odpoczynku i nadziei, dla innych czas smutnych podsumowań, trudnych rozmów i niekomfortowych spotkań. Dla wielu par, które po raz kolejny spędzą święta bez upragnionego dziecka, to jeden z najtrudniejszych momentów w roku. Niepłodność i Święta to gorzkie połączenie.

Jak mówi znane powiedzenie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i niestety często w czasie świąt zbyt bezpośrednio eksponujemy ten nasz punkt widzenia. Wyrażamy opinie i wydajemy oceny tylko na podstawie własnych obserwacji i wysnutych na ich podstawie wniosków. O ile te nasze opinie dotyczą tematów takich pogoda czy wyższości pierogów z serem nad pierogami z kapustą, nic złego się nie dzieje. Jednak często zapędzamy się znacznie dalej, wyrażając swoją opinię na temat czyjegoś stanu cywilnego, wagi czy posiadania potomstwa.

Zbyt często wydaje nam się, że mamy prawo do pouczania, oceniania czyjegoś życia i wyborów nie zważając na to, że nikt nie pytał nas o zdanie. Nie biorąc pod uwagę tego, że nie mamy pełnego obrazu sytuacji, nie znamy kontekstu oraz nie mamy pojęcia, przez co przechodzi dana osoba. Dla osób zmagających się z niepłodnością święta mogą być prawdziwą drogą przez mękę, usłaną niewygodnymi pytaniami, czy niewybrednymi komentarzami. Jak więc je przetrwać? Co możecie zrobić, aby nie musieć unikać rodzinnych spotkań i trudnych rozmów?

Dlaczego nie rozmawiamy o niepłodności?

Zacznijmy od tego, z jakiego powodu trudne rozmowy są dla nas trudne? Czy dlatego, że boimy się reakcji naszych bliskich? Może nie chcemy ich martwić, a może obawiamy się poczucia, że ich zawiedliśmy? Być może chcemy uniknąć „dobrych rad” lub współczującego wzroku i traktowania, a może po prostu nie czujemy potrzeby ani chęci dzielenia się własnymi przeżyciami i problemami? Bez względu na to, co nami kieruje mamy pełne prawo, aby tak się czuć i mieć takie obawy i obiekcje. Jednak, jeżeli gdzieś w środku czujecie, że chcielibyśmy podzielić się z rodziną swoim problemem, że być może to by nam pomogło ruszyć do przodu, że zdjęłoby ten ciężar z naszych barków, warto wspólnie z partnerem to przemyśleć, przedyskutować i przygotować się do takiej rozmowy.

Mamo, tato, nie możemy mieć dzieci…

Słowa wypowiedziane na głos wydają się materializować. Często boimy się mówić głośno o chorobie czy przykrych doświadczeniach jak chociażby utrata pracy, czy rozpad związku, ponieważ sami do końca nie jesteśmy pogodzeni z tym, co się stało. Powiedzenie o tym na głos sprawia, że nie ma odwrotu, nie da się cofnąć słów, więc wydaje nam się, że staną się one samospełniającą przepowiednią. Z drugiej jednak strony, właśnie powiedzenie tego na głos może być dla nas prawdziwym katharsis, uwolnieniem od brzemienia, które do tej pory nieśliśmy samodzielnie, a które zaczynało nas przygniatać.

Nawet jeżeli okaże się, że nasi bliscy nie zareagują tak, jak byśmy sobie tego życzyli, nawet jeśli od razu nie zrozumieją lub nie zaakceptują prawdy. Musimy mieć świadomość tego, że oni podobnie jak my potrzebują czasu na oswojenie się z tym tematem.

Decydując się na tak otwartą i ważną rozmowę z bliskimi, przygotujmy się na to. Nie nastawiajmy się, nie budujmy w sobie oczekiwań względem ich reakcji. Dzięki temu nie narazimy się na rozczarowanie.

„Poszukajcie specjalisty, musi dać się coś zrobić, na pewno w końcu się uda!”

Kochająca rodzina gotowa jest rzucić wszystko i ruszyć na pomoc. Mama zostawi sałatkę, którą właśnie mieszała i od razu sięgnie po telefon, żeby zadzwonić do znajomej, znajomej, której znajoma zna jedną panią doktor. Tata pobiegnie po telefon, żeby poszukać w sieci nowoczesnych ośrodków leczenia niepłodności, siostra będzie siedziała cały wieczór i przytulała Was, mówiąc, jak bardzo Wam współczuje, bo dzieci to takie szczęście a Wasze życie musi być takie puste i smutne.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Wasi bliscy zareagują podobnie, będą próbowali na swój sposób zrobić wszystko, aby Wam pomóc, zanim jeszcze zdarzycie im powiedzieć, że Wy już dawno zrobiliście wszystko, a nawet więcej. Bardzo możliwe, że ich zachowanie obudzi Wasz wewnętrzny sprzeciw i nawet złość, przecież jesteście dorośli i sami dobrze wiecie co robić i sami dobrze wiecie, jak się z tym wszystkim czujecie. Spróbujcie jednak zatrzymać siebie i ich. Spokojnie. Porozmawiajcie, jeśli możecie, podzielcie się z nimi przebytą do tej pory drogą i przede wszystkim powiedzcie głośno o swoich uczuciach i oczekiwaniach.

Nie oczekuj, że ktoś się domyśli, czego potrzebujesz

Oczekiwania — bardzo często, to właśnie one prowadzą do frustracji, smutku czy złości. Budujemy je swojej głowie, nastawiamy się, jednak trzymamy je tylko dla siebie. Kiedy coś idzie niezgodnie z naszymi oczekiwaniami, kiedy czyjeś zachowanie jest inne niż byśmy tego pragnęli, czujemy rozczarowanie. Pamiętajmy jednak, że nikt nie czyta w myślach. Nie możemy więc oczekiwać, że nas najbliżsi będą. W rozmowach z rodziną czy bliskim i przyjaciółmi postarajmy się więc głośno mówić o naszych oczekiwaniach. Powiedzmy, co czujemy, dlaczego im o tym mówimy i czego potrzebujemy.

Nie bójmy się mówić konkretnie o swoich oczekiwaniach, ale też nie bójmy się stawiać granic i mówić NIE. Mama musi wiedzieć, że nie potrzebujemy szukania znajomości i nowych metod, tylko przytulenia i smacznej sałatki świątecznej. Tacie powiedzmy, że w Internecie nie znajdzie niczego, czego byśmy nie wiedzieli, za to nikt inny nie robi lepszych drinków niż on. Siostra z kolei powinna od nas usłyszeć, że doceniamy jej troskę, ale nie spotkaliśmy się po to, żeby pogrążać się w smutku i rozpaczy, tylko chcemy spędzić miły i wesoły czas z bliskimi, dlatego lepiej, żeby włączyła wesołą piosenkę, przy której razem potańczymy.

Musimy być stanowczy, ale też wyrozumiali. W dużej mierze to od nas zależy, jak nasi bliscy zareagują i jak spędzimy te święta. Czy będą one pełne napięć i niespełnionych oczekiwań, czy raczej czasem oczyszczenia, bliskości i chwilą ulgi od codziennych zmagań i zmartwień?

Szanuj i wymagaj szacunku

Niestety nie zawsze spotkamy się z empatyczną, czy chociaż pomocną postawą rodziny. Nie każdy jest w stanie zrozumieć, nie każdy potrafi uszanować prywatność, czy chociażby uczucia innych. Podczas świąt spotykamy się nie tylko z bliską rodziną, ale też z dalszymi ciotkami, wujkami, kuzynami czy dziadkami. Ci, którzy nie znają Waszej historii, z którymi nie macie ochoty się nią dzielić, mogą niestety spróbować torpedować Was nietaktownymi pytaniami, czy komentarzami podważającymi Waszą wartość, męskość, kobiecość czy w ogóle związek. Takie spotkania mogą być więc bardzo nerwowe, stresujące, a także bolesne.

Czy możemy coś zrobić, aby się przed nimi ustrzec? Oczywiście. Jeżeli to możliwe, wybierajcie spotkania świąteczne z osobami, z którymi chcecie się spotkać, rozmawiać i którym ufacie. Jeżeli nie ma możliwości, aby rozdzielić jedno od drugiego, postaracie się przede wszystkim zachować spokój i stanowczo ustalić granice.

Nikt nie ma prawa wymagać od Was odpowiadania na pytania, na które odpowiadać nie chcecie, nikt nie ma też prawa Was oceniać i niepytany dawać dobre rady. Najlepiej, jeśli krótko, kulturalnie, ale stanowczo zakomunikujcie swoje stanowisko. Nawet jeżeli ktoś z tego powodu się obrazi, to tylko jego problem. Wy musicie dbać przede wszystkim o swój komfort. Wzajemny szacunek to podstawa w każdej relacji, dlatego wymagajcie go zarówno od siebie, jak i od swoich bliskich.

Świąteczne życzenia dla niepłodnych – czy to się może udać?

Rozmowa o niepłodności, leczeniu czy in vitro nie należy do łatwych. Podczas świąt decyzja o tych rozmowach należy tylko i wyłącznie do Was. Nie macie jednak wpływu na to, czego będą Wam życzyć Wasi bliscy.

„Żeby Wam się w końcu udało”, „No i żebyście wreszcie zdecydowali się na powiększenie rodziny”, „Żebyście w tym nowym roku nie byli już tylko we dwoje”, te i wiele innych kombinacji na temat dzieci i ciąży z pewnością mieliście okazję już usłyszeć, lub usłyszycie. Życzenia świąteczne dla wielu mogą być kolejnym ciosem, szpilką wbitą w poranioną i tak duszę, jednak może być też tak, że życzenia te będą iskierką nadziei.

Koniecznie przeczytajcie: 5 najpiękniejszych życzeń świątecznych dla starających się o dziecko.

https://plodnosc.pl/nie-zyczcie-nam-tylko-dziecka-co-chcialyby-uslyszec-od-bliskich-nieplodne-kobiety/

Przecież w dużej mierze to, jak odbieramy komunikaty, zależy od nas, naszego podejścia i nastawienia. Życzenia płynące prosto z serca od kochających nas osób mogą być plastrem na tę duszę, dobrą energią, siłą, którą bliscy chcą nam przekazać. Spróbujmy więc właśnie w ten sposób je przyjmować, zaczerpnąć z tych świat tyle dobrej energii, ile się da, aby z zapasem nowych sił wejść w zbliżający się Nowy Rok. 

 

 

POLECAMY TAKŻE: 

Co kobiety usłyszały od najbliższych w związku z niepłodnością? To okrutne! Jak odpowiedzieć na coś takiego? ____________ posłuchajcie.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *