Perły księżniczki

Perły księżniczki – pomoc w walce z niepłodnością czy niebezpieczna praktyka? Lekarz obala mity!

Kusząco nazywane naturalnymi, ziołowymi tamponami, Perły księżniczki mają mnóstwo zwolenniczek. Wiele kobiet jest przekonanych, że pomogły im zajść w upragnioną ciążę. Jak jest naprawdę? Zapytaliśmy o to doktora Krzysztofa Janowca – ginekologa specjalizującego się m.in. w leczeniu endometriozy, który w swojej praktyce leczył niejedną pacjentkę z powikłań po Perłach księżniczki.

Perły księżniczki – czym są?

Leczenie niepłodności bywa długie i frustrujące. Gdy konwencjonalne metody nie pomagają, wiele par sięga po inne środki – ziołolecznictwo, akupunkturę, a nawet medytacje. O ile jednak część z nich jest nieszkodliwa – nawet jeśli nie wesprze płodności, to może poprawić samopoczucie, o tyle niektóre są przez lekarzy stanowczo odradzane.

Taką opinię wśród ginekologów mają właśnie tzw. Perły księżniczki. Nazywane też chińskimi ziołowymi tamponami, mają formę globulki dopochwowej w bawełnianej osłonce.

W składzie globulek znajdziemy mnóstwo substancji pochodzenia roślinnego, których nazwy wzbudzają zaufanie swoją naturalnością: sok z liści aloesu, palony ałun, akacja ketechu, korzeń rabarbaru, ekstrakt z żywicy czarciuka smoczego, boraks, korkosz bawierski, suszone owoce selernicy, kamfora borniejska, olszewik, modrzewiec chiński oraz inne komponenty wywodzące się z medycyny chińskiej.

Zdaniem procenta, Perły księżniczki mają oczyszczać pochwę, zapobiegać nawrotom infekcji intymnych, leczyć upławy, stany zapalne i grzybicze, a nawet nadżerki szyjki macicy. Wskazaniem do ich stosowania mają być m.in. nieregularne cykle owulacyjne.

Czy Perły księżniczki są skuteczne? Lekarz wyjaśnia

Na forach internetowych znajdziemy mnóstwo opinii kobiet, które Perły księżniczki stosują w leczeniu niepłodności. Niektóre argumentują, że z oczywistych względów ginekolog nie poleci środka, który nie znajduje się na liście zarejestrowanych leków. Okazuje się jednak, że niechęć lekarzy do ziołowych globulek ma znacznie silniejszą podstawę!

Zapytaliśmy doktora Krzysztofa Janowca o dostępność jakichkolwiek badań naukowych potwierdzających bezpieczeństwo i skuteczność Pereł księżniczki.

– Nie ma ani jednego dowodu naukowego w bazach medycznych na temat zastosowania i skuteczności tzw. Pereł księżniczki. Stosowanie ich celem leczenia jakichkolwiek stanów ginekologicznych jest absolutnie niezalecane, wręcz ryzykowne.

W dzisiejszych czasach polegamy przede wszystkim na medycynie opartej na badaniach naukowych, a nie widzimisię jednej czy innej jednostki lub kampanii marketingowej, bo nie wszystko co ziołowe, jest z założenia zdrowe! O tym wiedzieli już ludzie w czasach średniowiecza, a może nawet jeszcze wcześniej – wyjaśnia dr Krzysztof Janowiec.

– Żeby mówić o zastosowaniu w leczeniu jakiejkolwiek substancji, musimy wiedzieć: po pierwsze, jakie ta substancja ma właściwości i czy w danym określonym schorzeniu jest skuteczna. Po drugie, jakie stężenia terapeutyczne musi osiągnąć w organizmie, aby miała właściwości lecznicze przy zachowanym profilu bezpieczeństwa nie powodującym powikłań.

Kolejna sprawa: musimy wiedzieć, czy jej stosowanie jest bezpieczne i nie powoduje następstw odległych oraz czy forma, w jakiej ją podajemy, pozwala na wchłanianie i osiągnięcie wymaganych poziomów terapeutycznych. Te wszystkie kwestie są elementem badań eksperymentalnych, przez które przechodzi każdy lek, zanim zostanie wprowadzony do leczenia ludzi.

W przypadku “Pereł księżniczki” nieznane są wszystkie wspomniane przeze mnie kwestie. Dlatego zalecenie stosowania ich przez lekarzy bez zgody komisji bioetycznej w ramach niezarejestrowanego eksperymentu medycznego i bez świadomej zgody pacjenta, że uczestniczy w eksperymencie medycznym, jest niedopuszczalne i godzi w podstawową dewizę medycyny “po pierwsze nie szkodzić” – dodaje doktor Janowiec.

Nie tylko nieskuteczne, ale i niebezpieczne

Argumentem zwolenniczek Pereł księżniczki, jest skuteczność tego typu środków. Oczywiście trudno zaprzeczyć, że niektóre produkty niebędące zarejestrowanymi lekami wspomagają zdrowie. Jednak w wypadku chińskich globulek niestety jest wręcz odwrotnie. W najlepszym wypadku Perły nie pomogą. Natomiast bardzo często szkodzą, o czym boleśnie przekonały się niektóre pacjentki, które do doktora Janowca zgłosiły się z powikłaniami po leczeniu na własną rękę.

– Biorąc pod uwagę to wszystko, o czym wspomniałem, nie mamy ani jednego dowodu na to, aby uznać stosowanie tzw. “Pereł księżniczki” za bezpieczne. W swojej praktyce klinicznej mam do czynienia z plagą powikłań po ich stosowaniu, najczęściej u pacjentek z kręgu niepłodności i bolesnego miesiączkowania.

Umieszczenie jakiegokolwiek ciała obcego w pochwie niesie ryzyko załamania jej naturalnej flory fizjologicznej, która jest gwarantem stabilności i ochrony przed patogenami.  Nie zapominajmy, że włożenie substancji organicznych do pochwy (np. elementy roślinne pereł), w której panują warunki wilgotne, ciepłe i o ograniczonym dostępie do tlenu, wpływa na powstawania procesów gnilnych, a tym samym tworzenie się bakterii, co może powodować ostre, a potem przewlekłe stany zapalne – ostrzega dr Krzysztof Janowiec.

Zaburzenie flory bakteryjnej pochwy może się przełożyć na zaburzenie flory bakteryjnej jamy macicy, co jest jedną z głównych przyczyn stanów zapalnych endometrium. Zapalenia endometrium są jedną z istotnych przyczyn niepłodności, bolesnego miesiączkowania oraz nieprawidłowych krwawień z dróg rodnych.

Wielokrotnie trafiały do mnie pacjentki z bardzo powikłanymi stanami zapalnymi ze strony jamy macicy po zastosowaniu właśnie Pereł księżniczki. Dlatego przestrzegam przed bezmyślnym stosowaniem tego typu niesprawdzonych substancji, bo w przeciwnym razie może się to skończyć drogim, długim i obciążającym leczeniem, a czasami trwałymi powikłaniami. Tak było np. u jednej z moich pacjentek z zespołem Ashermana, powodującym zarośnięcie jamy macicy przez zrosty. 

Oczywiście zawsze znajdą się głosy, że komuś zastosowanie tego typu substancji pomogło – możliwe, ale też możliwe, że była to koincydencja zdarzeń, przecież placebo też ma swoją skuteczność. Niemniej jednak, z medycznego punktu widzenia, aktualnie nie ma mowy o tym, aby komukolwiek zalecać “perły księżniczki” – wręcz ja twardo i stanowczo odradzam – dodaje doktor Janowiec.

 

 

Dr Krzysztof JanowiecLek. med. Krzysztof Janowiec, specjalista ginekolog-położnik, specjalista leczenia niepłodności z Kliniki PARENS, a także współzałożyciel Barska Clinic w Krakowie,  https://www.instagram.com/drjanowiec/

 

 

 

 

 

 

Klinika Parens Kraków

Barska Clinic

ul. Barska 64 lok.4,
info@barskaclinic.pl,
tel. 18 540 4604

 

ZOBACZ TAKŻE:

Nowa lista leków refundowanych 2023 r. Dobre wieści dla osób leczących niepłodność, ale gorsze dla alergików

 


Dziennikarka i redaktorka. Z wykształcenia filolożka, z pasji – miłośniczka polskich jezior i amatorka Nordic Walking. W rzadkich chwilach między pracą a rodziną pochłania literaturę XIX-wieczną i norweskie kryminały. W serwisie plodnosc.pl jest odpowiedzialna za obszar niepłodność, starania – dofinansowanie do in vitro, dieta propłodnościowa, dziecko, ciąża. Email: anna.kruk@brubenpolska.pl
Komentarze: 1

Jak może się wypowiadać jakiś DOKTOREK na temat tego pozytywnie, jeśli nie ma POJECIA ,bo po 1.nigdy nie stosował , 2. na 100% będzie odradzał, bo by WIECZNE klientki stracił…..pacjen wyleczony to pacjent stracony

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *