Dom małego dziecka to smutne miejsce. Tyle spragnionych ciepła i bliskości małych rączek, a tylko kilka „cioć”. Jak wiele czułości by nie okazały, zawsze będzie za mało. Zbyt wiele jest do zrobienia w placówce, za dużo obowiązków, za mało czasu na rozmowę i bycie obok. A te małe istoty jak nikt inny spragnione są zainteresowania i bliskości drugiej osoby.
Dom małego dziecka i dom spokojnej starości. W jednym są ci, co cierpią na deficyt zainteresowania, rozmowy, czułości, bycia blisko. W drugim ci, co mają nadmiar czasu, chęci do rozmowy, a nie zawsze jest ktoś, kto wysłucha i złapie za rękę.
Maluchy z seniorami pod jednym dachem
W Kanadzie zdecydowano się wykorzystać potencjał dwóch skrajnych grup wiekowych – małych dzieci i osób starszych. Eksperymentalnie utworzono placówki-hybrydy, w których pod jednym dachem mieści się Dom Spokojnej Starości i Dom Dziecka.
Pomysł szybko okazał się być idealnym rozwiązaniem i podobne miejsca wprowadzono w Stanach Zjednoczonych, Australii i Wielkiej Brytanii.
Czas, bliskość, zaangażowanie – za darmo, a tak trudno dostępne
Choćby opiekunki i pedagodzy z domów dziecka najbardziej się starali, przepełnieni byli miłością i empatią, nie znajdą odpowiednio dużo czasu dla każdego wychowanka. Tyle, ile potrzebują najmłodsi.
Z drugiej strony są seniorzy z domów spokojnej starości, których życie zepchnęło nieco na boczny tor. Ich dzieci i wnuczęta mają swoje rodziny, swoje życie, nie zawsze mogą lub chcą poświęcić wiele czasu najstarszym. Wiele osób starszych nie ma już żadnej rodziny.
W Kanadzie zrozumiano, że potencjał obu tych grup jest niewykorzystany, a wzajemnie mogą wiele sobie ofiarować.
Maluchy zyskają kogoś, kto będzie z nimi „tu i teraz” – pobawi się, cierpliwie odpowie na pytania, poczyta książkę, wytłumaczy „dlaczego niebo jest niebieskie a ślimak tak wolno chodzi”.
Osoby starsze otrzymają wdzięcznych towarzyszy, którzy potrafią śmiać się bez powodu, zadawać milion pytań i okazywać uczucia w najpiękniejszy z możliwych sposobów.
Przeczytaj także: Dziecko to mały człowiek, czyli 15 reguł wychowywania według Janusza Korczaka
Seniorzy + juniorzy – rezultaty przeszły najśmielsze oczekiwania
Kanadyjski eksperyment okazał się nadzwyczaj udany. Nie spodziewano się, że obie grupy tak bardzo otworzą się na siebie nawzajem i tak wiele wezmą z tej relacji. Opiekunowie, którzy na co dzień zajmowali się seniorami, zauważyli, że ci w sposób niezwykły otworzyli się na świat i dzieci.
Osoby, które od wielu tygodni, a nawet miesięcy się nie odzywały, nagle zaczęły śpiewać piosenki z dziećmi. Wyraźnie poprawiło się ich samopoczucie, komunikatywność, a nierzadko nawet funkcje życiowe i zdrowie: stabilizowało się ciśnienie, nie pogłębiała się demencja. Jak tłumaczy Lesley Carter z organizacji charytatywnej Age UK, różnorodność jest siłą tych hybrydowych placówek, gdyż każdy czerpie z drugiego to, co najlepsze.
Na wzajemnej relacji zyskali nie tylko seniorzy. Także u dzieci odnotowano wiele pozytywnych zmian: poprawę samopoczucia, zmniejszenie stanów lękowych i niepokoju, lepszą komunikatywność. Znalezienie osób, które zawsze są chętne do rozmowy, przytulą, opowiedzą, pośmieją się to jakby znaleźć zastępcze babcie i dziadków. Taka relacja jest ogromnie potrzebna każdemu dziecku, a szczególnie dzieciom z domów dziecka.
Dom Międzypokoleniowy Bednarska w Łodzi
Okazuje się, że nie trzeba daleko szukać. Także w Polsce wcielane są podobne rozwiązania. Dom Międzypokoleniowy Bednarska funkcjonuje w Łodzi aż od 15 lat i stanowi miejsce integracji osób starszych i najmłodszych.
Powstał w ramach projektu „ Porozumienie i pojednanie z miastami partnerskimi w środkowej i wschodniej Europie” we współpracy pomiędzy miastami partnerskimi Stuttgart i Łódź. Celem było stworzenie miejsca, w którym najstarsi i najmłodsi mogliby budować relacje i pomagać sobie nawzajem. Wymiana międzypokoleniowa następuje tu w trzech zakresach jako: Dom Dziecka nr 9, Dom Dziennego Pobytu dla Seniorów, „Dom Pamięci i Przeszłości”.
Seniorzy chcą czuć się potrzebni, maluchy łakną zainteresowania i czułości. Takie wzajemne relacje nie tylko pomagają zaspokoić potrzeby obu grup, ale też uczą dzieci szacunku do osób starszych oraz budowania relacji międzypokoleniowych.
POLECAMY TAKŻE
Dodaj komentarz