„Zajmij się czymś…” Psycholog o radzeniu sobie z niepłodnością i ciążami innych kobiet

„Zacznij żyć normalnie, odpocznij, zajmij się czymś innym niż myślenie o ciąży…” Osoby cierpiące z powodu niepłodności doskonale wiedzą, jak irytujące są tego typu rady, nawet jeśli wynikają z dobrych chęci i płyną od życzliwych osób. Co jest, a co nie jest wsparciem dla par starających się o dziecko? Oraz z czego wynika brak zaufania do ludzi, którzy dobrze życzą?

Trudno zmierzyć ogrom rozpaczy, zagubienia, poczucia braku kontroli, żalu czy wstydu, jaki odczuwają osoby doświadczające niepłodności. Zwłaszcza na początku przyjmują postawę zadaniową, podchodzą do kolejnych procedur, mają jeszcze dużo nadziei i poczucia, że wiele można zrobić. Z czasem zapał w naturalny sposób opada, pojawiają się pytania i wątpliwości. Przede wszystkim jednak pojawia się poczucie osamotnienia.

W rodzinie rodzą się dzieci, kolejni znajomi zostają rodzicami. Osoby bezskutecznie starające się o dziecko mogą więc czuć, że są inne, niedopasowane, niezdolne do osiągnięcia stanu dla innych oczywistego, jakim jest rodzicielstwo. Historia życia naszego i naszych rodziców przekonuje, że rodzicielstwo jest naturalnym i oczywistym etapem życia. Niemożliwość realizacji tego etapu skutkuje poczuciem porażki.

Otoczenie osób niepłodnych, widząc ich rozpacz, ale też zmagając się z własnymi lękami przed trudnościami prokreacyjnymi, spieszy ze wsparciem. To jest też jeden z kilku momentów, kiedy osoby niepłodne mogą poczuć swoją odmienność w obszarze życia seksualnego, stanowiącego najbardziej intymną sferę życia osób dorosłych. Bliższe i dalsze osoby dzielą się własnym doświadczeniem i okolicznościami poczęcia dzieci. Dominują opowieści o podróżach czy wakacjach, z których wraca się „we trójkę”, o wyluzowaniu i zapomnieniu o staraniach czy sugestie, by zająć się „czymś innym”. Wtedy na pewno pojawi się upragniona ciąża.

Przeczytaj: Niepłodność kontra ciąże znajomych kobiet – jak sobie poradzić z emocjami

Niepłodność kontra ciąże znajomych kobiet – jak sobie poradzić z emocjami

Osoby cierpiące z powodu niepłodności doskonale wiedzą, jak irytujące są tego typu rady, nawet jeśli wynikają z dobrych chęci i płyną od życzliwych osób. Trudne w ich przyjmowaniu jest również to, że w gruncie rzeczy opisują jakąś rzeczywistość. Osoby bezskutecznie starające się o dziecko czasowo są skupione na staraniach i podporządkowują temu wszystkie inne życiowe sprawy. Dlatego też mogą na tym cierpieć ich relacje z ludźmi, życie zawodowe czy osobiste.

Co więc pomaga niepłodnym, a co niekoniecznie, w radzeniu sobie z niepłodnością? I czy w ogóle wsparcie jest potrzebne?

Rodzina i przyjaciele

Niezależnie od tego, jak bardzo chciałoby się zmienić rzeczywistość, niepłodność czasami staje się jej elementem. Jest też stale obecnym elementem wewnętrznych przeżyć pacjentów, prowadzącym do kryzysów, trudności i wreszcie cierpienia. Korzystanie ze wsparcia innych ludzi jest umiejętnością niezwykle cenną. Nie każdy jednak potrafi je przyjąć.

Brak dobrych i bezpiecznych relacji na wcześniejszych etapach życia wpływa na to, jak korzystamy z obecności bliskich. Utrzymywanie niepłodności w tajemnicy może być silnie obciążające, a osoby będące w trakcie leczenia mogą się narażać na przykre komentarze.

Niepłodność dotyka coraz większej ilości osób. Cierpią na nią osoby z wszystkich grup społecznych, mający różne przekonania czy status materialny. Otwierając się więc przed innymi, mamy szanse spotkać kogoś o podobnej historii. Poczucie, że nie jest się jedyną osobą zmagającą się z tego typu doświadczeniem, może przynieść wyraźną ulgę i pomóc poradzić sobie z poczuciem wyobcowania.

Grupa

Osoby uczestniczące w grupach wsparcia, nawet krótkoterminowych, zgłaszają wysoki poziom satysfakcji, wynikającej z bycia w grupie. Tego rodzaju grupy mają również udowodniony, pozytywny wpływ na samopoczucie uczestników oraz redukcję psychologicznych skutków niepłodności. Nie znaczy to, że osoby decydujące się na terapię grupową przestają cierpieć. Wiadomo jednak, że radzą sobie lepiej z emocjami i w konsekwencji z sytuacją, w której się znajdują, niż osoby niedecydujące się na ten krok.

Bycie wśród ludzi, którzy mają podobne doświadczenie, przynosi wyraźny terapeutyczny efekt. Uczestnicy mogą w bezpiecznej, nieoceniającej atmosferze mówić o swoich sprawach, a w odpowiedzi otrzymać zrozumienie. Mogą też odnaleźć motywację do dalszych działań.

Nie wszyscy jednak są gotowi do wejścia w grupę. Czasami przystąpienie do grupy poprzedza terapia indywidualna, która pomaga pacjentom zbudować relację z terapeutą. Daje też szanse porozmawiać o tym, czym jest grupa, czego się w związku z nią obawiają i w konsekwencji rozwiać wątpliwości.

Inne osoby natomiast mogą mieć poczucie, że w grupie nie będą miały dla siebie wystarczającej przestrzeni. Mogą też mieć złe doświadczenia z sytuacjami grupowymi. Optymalną drogą uzyskania profesjonalnego wsparcia może być dla nich indywidualny kontakt z terapeutą.

W gruncie rzeczy rodzaj wsparcia jest sprawą drugorzędną, wynika z indywidualnych potrzeb i możliwości pacjentów. Ważne jest, żeby otworzyć się na sytuację przyjmowania pomocy. To z kolei wiąże się z przyznaniem, że próby poprawiania samopoczucia „domowymi sposobami” niekoniecznie przynoszą pożądany skutek.

Tymczasem, według danych klinik leczenia niepłodności, zaledwie dziesięć procent osób przystępujących do zapłodnienia pozaustrojowego czuje potrzebę konsultacji psychologicznych.

Im dłużej, tym ciężej

Długość starań wpływa na sposób ich przeżywania i ogólne samopoczucie pacjentów. Wynika to z różnych względów. Długie starania oznaczają również sięganie po coraz bardziej złożone metody leczenia. Nieco inne jest psychologiczne doświadczenie matki dziecka poczętego na drodze inseminacji i matki, która skorzystała z komórki jajowej innej kobiety. Dłuższe starania czasami wiążą się również ze stratami kolejnych ciąż. Zatem zarówno skutki samej niepłodności, jak i metod jej leczenia, mogą być bardziej dotkliwe.

Niepłodność jest doświadczeniem wywołującym poczucie winy i wstydu, więc również silnie izolującym. Być może z tego powodu tak trudno osobom nią dotkniętym sięgnąć po dostępną pomoc? Być może też dlatego trudno mówić o swoich przejściach. Wycofanie się skutkuje jednak błędnym kołem przykrych lub bolesnych komentarzy. Otwarcie się na innych, w jakiejkolwiek formie miałoby to być, ma potencjał terapeutyczny. Dlaczego więc nie spróbować?

Obudź w sobie życie – grupa wsparcia dla kobiet starających się o dziecko. Dołącz do nas na Facebooku.

 

 
 
Źródło: The International Journal of Psychiatry In Medicine

PRZECZYTAJ: Jak wybrać dobrego psychologa i psychoterapeutę?

Lekarze „duszy”: kiedy, jak i gdzie szukać wsparcia psychologicznego

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *