Centrum Niepłodności VitroLive: Oby za rok święta były w większym gronie

O świąteczny czas pytamy specjalistów z Centrum Niepłodności VitroLive. Przeczytajcie, o czym sami marzą, co jest dla nich ważne i jak spędzają Święta? Specjalnie dla Nieplodnirazem.pl lekarze z najlepszych klinik leczenia niepłodności w Polsce uchylają rąbka swej prywatności. 

Gdyby nie oni, setki tysięcy par nie doczekałyby się upragnionego potomstwa. Gdyby nie oni – setki tysięcy par nie wiedziałyby, dlaczego nie mogą mieć dziecka. Gdyby nie oni – miliony par zmagających się z niepłodnością – nie miałyby nadziei na spełnienie marzeń. Na co dzień wypisują dziesiątki kart chorobowych, monitorują cykle owulacyjne, z uwagą śledzą efekty leczenia, ciesząc się z poprawy i przeżywając jej brak. To często dzięki nim, po latach nieudanych starań, na teście ciążowym pojawiają się w końcu dwie kreski. Nie pozwalają się poddać – dodają otuchy, żartują, tłumaczą, odbierają telefon od pacjentów nawet poza godzinami pracy. I cieszą się niczym bliska rodzina, gdy w słuchawce słyszą: nareszcie jestem w ciąży.

A jak wygląda ich życie prywatne? Co robią, gdy nie pracują? O czym marzą? Jak spędzają Święta oraz czego życzą niepłodnym parom na ten świąteczno-noworoczny czas? Lekarze z najlepszych klinik leczenia niepłodności w Polsce uchylają rąbka swej prywatności.

Oto specjaliści z Centrum ginekologii i leczenia niepłodności VitroLive w Szczecinie.

Dr Robert Sienkiewicz: Święta to dla mnie czas refleksji

Muszę się przyznać… Gdy byłem dzieckiem, raczej nie wierzyłem w Świętego Mikołaja, dlatego nie pisałem do niego listów. Jednak pełen wiary w moc sugestii, na kilka tygodni przed Świętami, zagadywałem mamę i opowiadałem jej o swoich pragnieniach. Jednym z moich dziecięcych marzeń był… wóz strażacki, który na tamten czas był bardzo nowoczesna zabawką. Poruszał się szybko, błyskały się światła, głośno brzmiała syrena – ach! Bardzo go wyczekiwałem, do końca nie będąc pewnym, czy to marzenie jednak się spełni. Ale spełniło się, bo w pewne Święta pojawił się pod choinką. Nie zapomnę tej radości chyba nigdy.
Dziś Święta w moim domu są bardzo tradycyjne. We wspólnym gronie spożywamy kolację wigilijną, pełną pysznych i niepowtarzalnych potraw, jak na przykład pieczone pierogi z kapustą i grzybami podawane z barszczem z kiszonych buraków według przepisu mojej mamy. To prawdziwy hit, czekamy na to cały rok. Czas Świąt spędzamy refleksyjnie i niespiesznie, oddając się słodkiemu lenistwu i obfitym poczęstunkom. 
Każdego roku, jak pewnie każdy lekarz, któryś z dni spędzam na dyżurze w szpitalu. Trudno powiedzieć, ile porodów w tych dniach odebraliśmy. Na pewno było ich dużo, były też zabiegi, cesarskie cięcia, operacje ginekologiczne. 

Swoim Pacjentom w tym szczególnym czasie życzę zawsze, byśmy za rok spotkali się w większym gronie, w cztery osoby, czyli: Para, ja oraz dziecko. Zwykle się udaje, sukces przychodzi, a to zawsze miłe, gdy marzenia się spełniają. 

Dr Wojciech Głąbowski: Zatrzymajmy się na chwilę…

Skojarzenie ze Świętami mam bardzo wyraźne – ten magiczny czas oznacza dla mnie gwarne spotkania rodzinne. Tak było kiedyś i dbamy o to, by tak było i dziś. W dzieciństwie oczywiście pisałem listy do Świętego Mikołaja. Prosiłem go najczęściej o zabawki, co często się spełniało. Jednak czasami Mikołaj coś pomylił i dostawałem niedokładnie to, o czym marzyłem. Obecnie Święta w naszym domu – oprócz choinki, prezentów, pierwszej gwiazdki, sianka pod obrusem czy pustego nakrycia na stole – to 12 tradycyjnych potraw na stole. Za przygotowanie odpowiada moja żona. Jest w tym świetna, dlatego wszyscy z niecierpliwością wyczekujemy na rozpoczęcie kolacji.

Boże Narodzenie to dla mnie wydarzenie absolutnie rodzinne, dlatego staram się nie spędzać go w pracy. Zdarzają się obowiązkowe dyżury, jednak jeśli tylko to możliwe, staram się być w domu, z bliskimi.

W tym pięknym czasie życzę moim Pacjentom, żeby udało im się nieco uwolnić od uporczywych myśli o chorobie i leczeniu. Moim zdaniem, skupienie uwagi na rzeczach przyjemnych, a do takich na pewno należą Święta, może pozwolić choć na krótki czas zapomnieć o problemach zdrowotnych, a w niektórych przypadkach wręcz poprawić efekty leczenia. Zatrzymajmy się na chwilę i po prostu pobądźmy razem z najbliższymi.

Prof. Rafał Kurzawa: Święta to poczucie bezpieczeństwa, spokój i odpoczynek

Święta Bożego Narodzenia kojarzą mi się z bezpieczeństwem, które daje dom. Kojarzą mi się z ciepłem, spokojem oraz… – może banalnie, ale choinką. Moje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa związane są właśnie ze Świętami.
Rodzice zawsze dbali o wyjątkową oprawę, wspaniałą kolację i prezenty. Był to wyjątkowy czas spotkań z bliskimi, którzy na co dzień nie zawsze mogli być obok. Spożywaliśmy tradycyjne dania przygotowywane przez moją babcię. Doskonale pamiętam smak słodkawo-maślanego wigilijnego karpia z rodzynkami oraz kapusty z grochem. 
Obecnie Święta z rodziną często wykorzystujemy na wyjazdy zagraniczne. To czas naszego wspólnego wypoczynku. Uwielbiamy dalekie podróże i przerwę świąteczną wykorzystujemy na zwiedzanie odległych zakątków świata. To dla nas ważne, bo w ciągu roku zwyczajnie brakuje nam na to czasu.

Wszystkim swoim Pacjentom z okazji Świąt życzę ciepła, wiary i powodzenia. Niech cudowna atmosfera pozwoli Wam wypocząć i w Nowym Roku spełniać marzenia.


POLECAMY TAKŻE:

Psycholog: Jak przygotować się na nieprzyjemne życzenia świąteczne

 

 


Polonistka, dziennikarka, redaktorka. Specjalizuje się w tematyce: ciąża, parenting, niepłodność, dieta propłodnościowa. Email: redakcja@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *