niepłodność, adopcja, ośrodek adopcyjny, rodzice adopcyjni, czy adopcja jest bezpłatna

Czy adopcja zawsze jest bezpłatna?

Czy za adopcję trzeba zapłacić?

Pary, które decydują się na adopcję, muszą zmierzyć się z wymogami, jakie stawia przed nimi ośrodek adopcyjny. Trzymiesięczny kurs, masa wymaganych dokumentów, zaświadczeń, badań, rozmów z psychologami to dopiero początek rozpoczynających się starań o upragnione dziecko.
Czy na pewno wszyscy rodzice adopcyjni traktowani są w ten sam sposób? Czy wybór dziecka nie zależy czasem od zasobności portfela? Chciałabym wierzyć, że tak nie jest, ale czy to nie jest jedynie moje złudzenie.

Zagłębiając się w temat adopcji, rozmawiałam z wieloma osobami, które przez nią przeszły. Teraz są już szczęśliwymi rodzicami, ale niektórzy z nich niemiło wspominają czasy procedury adopcyjnej. Większość z nich chciałaby zapomnieć o tym, czego były tam świadkiem. Podczas spotkań z dzieckiem w ośrodku adopcyjnym widziały wiele niepokojących rzeczy, które ciężko sobie nawet wyobrazić.

Czy pieniądz odgrywa kluczową rolę w adopcji ?

Wiadomo, że każdy chciałby mieć zdrowe, piękne jak z reklamy dziecko. Takie adoptowane są w pierwszej kolejności. Czy o ich wyborze zawsze decyduje dobre serce przyszłych rodziców, czy stan konta w banku? Słyszałam wiele bardzo podobnych historii zupełni obcych sobie ludzi, z różnych miast w Polsce. W każdej z tych historii kluczową rolę odgrywa pieniądz.

Jakie są główne motywy adopcji?

Może jednak warto przystanąć na chwilę i zastanowić się czy w ośrodkach adopcyjnych na pewno wszystko przebiega zgodnie z prawem i głównym motywem adopcji jest miłość rodzica do dziecka? Co sądzicie na ten temat? Może spotkaliście się już kiedyś z „płaceniem za dziecko”? Podzielcie się z nami swoimi przemyśleniami, doświadczeniami. Mam nadzieję, że wspólnie sprawimy, aby pewne tematy niedostrzegane do dzisiaj, nareszcie ujrzały światło dzienne.

 


Autorka książki (jako Laura Lis) "Moje in vitro. Historia prawdziwa", w której pisze, że cuda się zdarzają i nigdy nie należy tracić nadziei.
Komentarze: 2

Takie rzeczy dzieją się nie tylko w Polsce…mieszkam za granicą i wiem, że ten kto ma kasę ten ma pierwszeństwo w adopcji ;(

To niewiarygodne, aż nie chce mi się wierzyć, że takie rzeczy mogą się dziać naprawdę :(((( kasa, kasa i jeszcze raz kasa rządzi!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *