Każdego roku zwiększa się liczba par zmagających się z niepłodnością. Obniżona jakość nasienia, spadek rezerwy jajnikowej, zaburzenia hormonalne i zaburzenia układu rozrodczego – wszystko to sprawia, że w klinikach leczenia niepłodności pojawia się coraz więcej pacjentów. Z czego wynika ten problem? Czy na trudności z zapłodnieniem ma wpływ tylko nasz styl życia, czy coś jeszcze? Na te i wiele innych ważnych pytań odpowiada dr n. med. Bartosz Chrostowski, specjalista leczenia niepłodności z kliniki ARTVIMED.
Dlaczego pary częściej niż kiedyś mają problemy z zajściem w ciążę?
Statystycznie jedna na pięć par ma problemy z zajściem w ciążę. Oczywiście nie zawsze jedynym ratunkiem jest zapłodnienie pozaustrojowe. Leczenie niepłodności obejmuje wiele różnych metod – od całkowicie naturalnych, przez farmakologiczne, aż do operacje. Okazuje się jednak, iż przyczyny problemów z zapłodnieniem są inne niż kiedyś.
Przyczyny niepłodności, z którymi się obecnie spotykamy, coraz częściej wymagają zastosowania in vitro albo innych technik wspomaganego rozrodu. Dawniej tego nie było. Jeszcze 15 lat temu głównym powodem, dla którego trzeba było zrobić zapłodnienie pozaustrojowe, był czynnik jajowodowy lub zaburzenia jajeczkowania. Rzadziej – ciężki czynnik męski. W ten chwili na pierwsze miejsca wysuwają się właśnie ciężki czynnik męski oraz ograniczenia związane ze spadkiem rezerwy jajnikowej. Nie dotyczy to wcale kobiet, które mają więcej lat. Dotyczy to także młodych pacjentek – mówi doktor Bartosz Chrostowski.
Skąd bierze się znaczny spadek parametrów nasienia u współczesnych mężczyzn?
W ostatnich latach nastąpił wręcz dramatyczny spadek jakości nasienia u mężczyzn. Stąd tak częsty czynnik męski w niepłodności. Wpływ na taki stan rzeczy ma m.in. styl życia, higiena, dieta czy stosowanie używek. Okazuje się jednak, iż na niektóre negatywne czynniki wystawiamy się nieświadomie – często nie mając na nie żadnego wpływu.
Powodem, dla którego parametry nasienia tak bardzo się obniżają, jest wszechobecne zatrucie środowiska. To, co jemy, co pijemy, w co się ubieramy, czego dotykamy w codziennych aktywnościach – wszystko to jest dramatycznie zatrute substancjami chemicznymi, które zaliczamy do grupy tzw. endocrine disruptors. To związki techniczne zbliżone budową do hormonów steroidowych, które znajdujemy praktycznie wszędzie – w wodzie, w żywności, szczególnie tej bardziej przetworzonej, chemii gospodarczej, czyli m.in. proszkach do prania, przedmiotach codziennego użytku, plastiku zawierającego utwardzacze – substancje, które się z niego stopniowo wypłukują i są truciznami. Drugą rzeczą, która wpływa na obniżanie parametrów nasienia, jest smog – tłumaczy doktor Chrostowski.
Czy zakażenie COVID-19 może powodować problemy z zajściem w ciążę?
Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 z dużym prawdopodobieństwem wpływa na płodność populacji. Przejście choroby COVID-19 potencjalnie może powodować problemy z zajściem w ciążę.
Wirus ten powoduje uszkodzenie łańcucha enzymatycznego, który ogrywa bardzo ważną rolę w dojrzewaniu zarówno komórek jajowych, jak i plemników. U pacjentów, którzy w niedawnym czasie przeszli COVID-19, obserwujemy gorsze wyniki parametrów nasienia, zwłaszcza pod względem fragmentacji DNA plemników, a także mniejszą dojrzałość plemników w testach HDA – wyjaśnia doktor Chrostowski.
POLECAMY TAKŻE: Zaburzenia owulacji: mały-wielki problem.
Zaburzenia owulacji – mały, wielki problem. Jak je rozpoznać i leczyć?
Dodaj komentarz