Rozpieszczony egoista, który w dorosłym życiu przeżyje gorzkie rozczarowanie, że „nie może mieć wszystkiego”. Roszczeniowy, nie będzie umiał radzić sobie w relacjach z innymi. Ten stereotypowy obraz jednego dziecka w rodzinie jest krzywdzący. Ile w nim prawdy? Czy rzeczywiście jedynacy mają gorzej?
Model 2+2 coraz mniej popularny
Minęło zaledwie pół roku od urodzenia pierwszego dziecka, a sąsiadki i rodzina już pytają, kiedy drugie. Niektórzy nie dowierzają, że chcecie mieć tylko jedno dziecko. Tymczasem z roku na rok coraz więcej par nie decyduje się na rodzeństwo dla swojego potomka. Pandemia, wojna za wschodnią granicą, niestabilna sytuacja gospodarcza w kraju i na świecie – wszystko to sprawia, że nawet zwolennicy dużych rodzin rezygnują z planów na drugie dziecko.
Na przeciwnym biegunie mamy pary, które wprawdzie bardzo chciałyby mieć więcej dzieci, jednak pomimo starań to się nie udaje. Niepłodność wtórna jest bolesna – szczególnie wtedy, gdy otoczenie nie rozumie, jak można nie móc zajść w ciążę, gdy ma się już jedno dziecko. Niestety, część z tych par musi pogodzić się z pozostaniem w modelu rodziny 2+1.
Od 2001 roku liczba par w Polsce, które uważają 2+1 za model rodziny idealnej, poszybowała w górę z 7% aż do 17%. Aż 37% pracujących matek jedynaków nie planuje powiększenia rodziny. Liczba jedynaków poniżej 15. roku życia wynosi w naszym kraju 1,7 mln.
Niezależnie od tego, czy wasze dziecko jest jedynakiem z wyboru, czy nie, jego przyszłość może wzbudzać wątpliwości. Czy będzie szczęśliwe bez rodzeństwa? Jak nauczy się dzielić i uzyskiwać kompromisy? Czy nie wyrośnie na nieodpowiedzialnego człowieka? Kwestie te były przedmiotem badań zarówno psychologów, jak i naukowców. Wyniki zaskakują!
Jedynacy mają gorzej? Naukowcy są innego zdania
W roku 1898 Granville Stanley Hall, prezes Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, stwierdził, że „jedynactwo to choroba sama w sobie”. Choć potwierdzony bardzo skąpymi obserwacjami, stereotyp ten przetrwał dziesięciolecia. Dopiero w drugiej połowie XX wieku pojawiły się rzetelne badania, które potwierdziły, że jedynacy… w zasadzie nie różnią się od reszty dzieci.
Naukowcy z całego świata szczególnie pochylili się nad kwestią, czy jedynacy mają gorzej, na przełomie XX i XXI wieku. Na przykład badanie przeprowadzone w Estonii wykazało, iż jedynacy i dzieci mające rodzeństwo wypadają identycznie w profilach osobowości. Obalono też mit o tym, jakoby na nasz rozwój miała znaczący wpływ kolejność urodzeń. Okazuje się, że nie tylko, czy jest się jedynakiem, dzieckiem pierwszym lub którymś z kolei, kształtuje naszą osobowość. To jakość relacji dzieci z rodzicami, a także rodziców między sobą.
Z kolei naukowcy z University of Ohio wzięli na tapet… wyniki w nauce. Okazało się, iż jedynacy wypadają lepiej w testach z matematyki niż dzieci z domów wielodzietnych. Co ciekawe, nie prześcigają jednak dzieci z tylko jednym bratem i siostrą – w tej grupie osiągnięcia były podobne jak u jedynaków.
Liczba rodzeństwa a poziom intelektualny
Opublikowany w czasopiśmie naukowym „Psychological Bulletin” przegląd 115 światowych badań wykazał, że jedynacy są bardziej ambitni od innych dzieci. Robert Zajonc, socjolog społeczny ze Stanford University udowadniał, że wraz ze wzrostem liczby dzieci w rodzinie spada jej poziom intelektualny. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że rodzice mniej rozmawiają i czytają każdemu dziecku, ale też ze względu na zniżenie ogólnego poziomu intelektualnego rodziny do najmłodszego dziecka.
Psychologowie z University of Memphis obalili kolejny mit: jakoby jedynacy byli samotnikami bez kolegów, osobami, których nikt nie lubi. Badanie wykazało, iż mają oni tak samo wielu dobrych przyjaciół, jak dzieci z rodzeństwem. Wykazują tak samo silną potrzebę otaczania się ludźmi i wcale nie unikają pracy w grupie. Z kolei uczeni z University of California udowodnili, że jedynacy nie wyrastają na ludzi nieufnych. W dorosłości wcale częściej się nie rozwodzą, choć statystycznie później niż inni decydują się na związek małżeński.
To nieprawda, że jedynacy mają gorzej, bo są egoistami. Tak naprawdę egoistą może być każda osoba – także ta z rodziny wielodzietnej. To sposób, w jaki kształtujemy nasze dzieci, to jakich postaw je uczymy, w jaki sposób budujemy wieź, składa się na osobowość człowieka i na jego późniejsze życie.
Samotność jedynaka
Oczywiście każdy medal ma dwie strony. Tak samo życie jedynaka różni się od życia dziecka mającego rodzeństwo. Przede wszystkim jedyne dziecko w rodzinie może czuć się samotne. Ograniczona ilość doświadczeń i relacji społecznych nieraz sprawia, że jedynakowi trudniej jest wyjść z kryzysowej sytuacji.
Dlatego to takie ważne, by już od wczesnego dzieciństwa zapewnić dziecku kontakt z rówieśnikami. Częste odwiedziny u krewnych mających dzieci, wizyty u przyjaciół, a jeśli nie jest to możliwe – znalezienie w sąsiedztwie rodziny z dzieckiem w podobnym wieku – pomogą zaspokoić u jedynaka potrzebę towarzystwa i nauczyć je radzenia sobie w relacjach.
Rodzice muszą też unikać pułapek, takich jak przeniesienie własnych ambicji na jedyne dziecko, a co za tym idzie narażenie go na presję i stres. Niewskazana jest też nadmierna kontrola i nadopiekuńczość. W późniejszym wieku każde dziecko potrzebuje też „oderwania się” od rodziców, zbudowania własnej przestrzeni. Rodzice jedynaków z pewnością całym sercem kochają swoje dziecko i chcą spędzać z nim jak najwięcej czasu, ale muszą pozwolić mu na autonomię.
Dziecko na siłę, bo „jedynacy mają gorzej”?
Wśród wielu par planujących kolejne dziecko można usłyszeć, że chcą „dać swojemu pierwszemu dziecku rodzeństwo”. Jednak taka motywacja sama w sobie nie jest dobra. Jeśli staramy się o powiększenie rodziny wyłącznie ze względu na presję społeczną i stereotyp, że jedynacy mają gorzej, w przyszłości może to doprowadzić do zaburzeń w relacjach.
Przed takim podejściem ostrzega Lauren Sandler, autorka książki o jedynakach „One and Only”. Jeśli rzeczywiście chcesz więcej dzieci, to super, miej je – ale dla siebie – podkreśla.
Autorka wskazuje też, jak ważne jest pogodzenie się samemu z faktem, że mamy tylko jedno dziecko. Zwraca uwagę, żeby nie przepraszać dziecka za to, że jest jedynakiem. Przeciwnie – szukać pozytywów tej sytuacji i głośno o nich mówić.
Przestrzegam rodziców np. przed mówieniem: bardzo chciałam ci dać braciszka, ale nam niestety nie wyszło. To powoduje, że dzieci czują, że same nie wystarczają rodzicom, że czegoś w rodzinie brakuje. Jeśli nie mogliście mieć więcej dzieci, najpierw musicie się z tym sami pogodzić. Dajcie dziecku do zrozumienia, że jest wszystkim, czego wam w życiu potrzeba.
Podkreślajcie zalety jedynactwa: większą wolność do podróżowania jako rodzina, więcej czasu na czytanie z mamą, więcej uwagi taty – mówi Lauren Sandler.
Jedynacy wcale nie mają gorzej! Szczęście w rodzinie nie zależy bowiem od jej wielkości, ale od więzi i relacji, którą buduje każdy z jej członków. Jeśli więc z wyboru lub z przymusu macie tylko jedno dziecko, zróbcie wszystko, by cieszyć się życiem takim, jakie jest. Szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dziecko – niezależnie od tego, czy jest jedyne, czy ma pięcioro rodzeństwa.
Źródło:
Litwińska K., Jedynaczki i jedynacy w świetle badań psychologicznych [w:] T. Rostowska, A. Jarmołowska (red.), Rozwojowe i wychowawcze aspekty życia rodzinnego, Wydawnictwo Difin, Warszawa 2010
Szyszka M., Pozytywne i negatywne aspekty jedynactwa w opinii młodzieży, „Społeczeństwo i Rodzina” 2013, t. 34, Nr 1.
https://www.focus.pl/artykul/jak-wychowac-jedynaka
https://www.polskieradio.pl/7/163/Artykul/1136533,Psycholog-obala-stereotyp-jedynaka-W-doroslym-zyciu-sa-bardziej-samodzielni
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Dodaj komentarz