Oto książki, dzięki którym inaczej spojrzysz na brak dziecka, niepłodność, macierzyństwo, swojego partnera i małżeństwo. Sięgnij po nie, a nie pożałujesz tego czasu.
Chciałabyś zrozumieć, dlaczego niepłodność przytrafiła się akurat tobie? Czym ona jest i jak bardzo zmieni twoje życie? Czy jest ratunek, droga, którą iść, by dojść do celu? I w jaki sposób iść, by nie zbłądzić. Jak sobie poradzić z brakiem dziecka oraz z milionem emocji, które szarpią cię z tego powodu na lewo i prawo? Nieraz myślałaś, że twoje życie nadaje się na smutny melodramat albo depresyjną powieść? Sięgnij po te książki. To nie są medyczne poradniki! Odnajdziesz w nich być może siebie – na nowo!
Zaparz gorącą herbatę, usiądź wygodnie i wczytaj się w te historie. Jest szansa, że dzięki nim zupełnie inaczej spojrzysz zarówno na niepłodność i brak dziecka, jak i może w końcu uśmiechniesz się do siebie. Ale przede wszystkim poznasz wiele kobiet, którym podobnie jak tobie, niepłodność wywróciła świat do góry nogami.
Książki, które ci polecamy, to nie medyczne poradniki, ale powieści – dzięki którym wejdziesz w doskonale znany ci temat bez trudnych definicji, skomplikowanych procedur, zawiłych tłumaczeń psychologicznych, za to z historią ludzi i ich światem. Nie przejmuj się, że okażą się wciągające – daj się wciągnąć, pozwól sobie na chwilę tego odlotu.
Oto siedem książek, po które warto sięgnąć, gdy potrzebujesz zmienić perspektywę i spojrzeć na swoje życie nieco inaczej, a może zrozumieć, że u ciebie wcale nie jest tak źle?Nie błądź, nie czekaj… Czytaj!
Małżeństwo (nie)doskonałe
Czy możliwy jest wybór między miłością życia a pragnieniem posiadania dziecka? Dlaczego ojcostwo jest często postrzegane jako mniej istotne niż macierzyństwo? Czy łatwiej jest wybaczyć jednorazową zdradę niż długotrwały romans? – na te pytania próbuje odpowiedzieć autorka książki “Cząstka ciebie” Ella Harper. Książka naprawdę wciągająca! O czym?
O małżeństwie doskonałym, ale także o druzgocącej tajemnicy oraz wyborze, którego nie można dokonać. Trzydziestoparoletni Lucy i Luke Harte’owie mają wszystko – wymarzoną pracę, wspaniały dom, kochającą rodzinę i wiernych przyjaciół. Brak im tylko tego, czego pragną najbardziej: dziecka.
Po ośmiu poronieniach i latach rozczarowań los wreszcie się do nich uśmiecha. Lucy jest w ciąży od czterech miesięcy – najdłużej w historii ich związku. I ona, i Luke nie posiadają się ze szczęścia. Ale przeznaczenie ma wobec Lucy inne plany. W dniu piątej rocznicy ślubu dochodzi do groźnego wypadku samochodowego. Luke zapada w śpiączkę. W tym czasie Lucy, wspierana przez swoją teściową Patricię, najlepszą przyjaciółkę Dee i szwagierkę Nell, stara się nie dopuścić, by życie rozpadło się jej na kawałki. Lecz dla całej rodziny Harte’ów zmieni się ono bardziej, niż ktokolwiek mógłby to podejrzewać, gdy nieprzytomnego Luke’a odwiedzi w szpitalu Stella – jego koleżanka z pracy…
Książka obfituje w liczne wątki poboczne, takie jak wierność, rola i wsparcie ze strony rodziny, motyw “tej drugiej” przedstawiony bardzo dokładnie i z dwóch stron medalu, poczucie winy, moralność czy cena dążenia do realizacji marzeń. Ella Harper zadbała o wierny portret pary małżonków w chwili próby. Wszelkie emocje skupiają się głównie na osobie Lucy, gdyż Luke pozostaje niemym świadkiem następujących wydarzeń.
Lucy sama musi odnaleźć prawdę, odpowiedzieć sobie na pytanie, co stracili przez lata starań o dziecko.
Ten zabieg ma szczególne znaczenie, gdyż pozwala nam zrozumieć również kwestie, które wychodzą poniekąd “w praniu”. Czy w takiej sytuacji to właśnie kobieta jest głównym motorem napędzającym działania całej rodziny? Czy macierzyństwo jest ważniejsze od ojcostwa? Co czuje mężczyzna, sprowadzony przez miłość swojego życia do roli “dawcy spermy”?
Dziecko wywraca świat, nawet gdy go jeszcze nie ma…
Nie trudno się domyślić, o co chodzi – prawda? Emma, trzydziestopięcioletnia wizażystka, i jej mąż James, trener rugby, dwa lata bez sukcesu starali się o własnego potomka. Czy to materiał na zabawną książkę o niezaspokojonym pragnieniu macierzyństwa? A i owszem.
Choć nikt nie spodziewa się, że o takim smutku i pragnieniu, takiej wewnętrznej rozpaczy i próbach chwytania się brzytwy, można napisać z takim poczuciem humoru. Zamienić dramat w opowieść o życiu – z jego blaskami i licznymi cieniami. Obśmiać to, a jednocześnie dać do zrozumienia, że wcale to nie jest śmieszne.
Książka, a w zasadzie dwie (“Emma pragnie dziecka”, “Droga po dziecko”) – to paczka, w której niejedna starająca się o dziecko kobieta, zobaczy swoje lustrzane odbicie. Dzięki tej książce można spojrzeć też na siebie inaczej – uśmiechnąć się nie tylko do Emmy, ale i do siebie, a złośliwej rzeczywistości wystawić bezczelnie język. Droga do dziecka dla Emmy nie jest jednak łatwa, bo choć pod płaszczykiem żartu, ironii i humoru, których w książce nie brakuje, kobieta bardzo przeżywa swój dramat. Obie książki stanowią zamkniętą (?) całość – a w każdym razie zamykają etap starań naszej bohaterki o dziecko.
W pierwszej części – „Emma pragnie dziecka” bohaterka przechodzi wiele badań na okoliczność swej niepłodności. Poznaje świat medycznych zakamarków, uczy się rozpoznawać sygnały, symptomy. Ze zdziwieniem wchodzi w skomplikowany świat choroby. Już na tym etapie wie, że dziecko wywraca jej świat do góry nogami, chociaż go w zasadzie na tym świecie nie ma. Bo natura stawia opór i nie pomagają żadne metody, na które Emma sama wpadła – nawet stanie do góry nogami po seksie. Emmie i jej mężowi nie zostaje nic jak zaufać nowoczesnej medycynie.
“A według ciebie co to dokładnie laparoskocia? – zapytałam. Kiedy cię otwierają, a ty zaskakujesz ich wszystkich, rodząc małego kociaka” [cyt. Sinéad Moriarty – Emma pragnie dziecka].
Pierwszy tom to katalog sposobów na zostanie matką, który w zabawny i autoironiczny sposób opisuje irlandzka pisarka. Gdy się wyczerpuje, Emma decyduje się na adopcję – o czym jest tom drugi, czyli „Droga po dziecko”. Nie wiem, czy mogę zdradzić wam, jak to wszystko się kończy – chociaż…
Droga z happy endem…
Koniecznie przeczytajcie obie części, bo tylko wówczas zrozumiecie, jaka ta nasza babska (choć nie tylko) natura jest dowcipna i przewrotna. W „Drodze po dziecko” nie opuści Emmy i was dobry humor, zabawny ton, ale i masa praktycznych informacji na temat adopcji. Bo Emma bardzo chce mieć dziecko – i bardzo chce teraz zaadoptować „sierotkę”.
Droga po dziecko jest jednak długa i pełna zaskakujących sytuacji. Gdy wreszcie udaje się wszystko załatwić, okazuje się, że przybrany rosyjski synek będzie miał rodzeństwo, bo… – no właśnie: Emma jest wreszcie w ciąży!
Niepłodność – by nie zgubić się w świecie iluzji
Anita i Adam od dłuższego czasu starają się o dziecko. Bezskutecznie. Ich związek wisi na włosku, a dzień, w którym kobieta dowiaduje się, że nie może zajść w ciążę, przelewa czarę goryczy.
Załamana i zdesperowana Anita, całymi dniami przegląda kamery internetowe i obserwuje życie europejskich miast, a mąż stara się ją wspierać, ale w końcu i on traci cierpliwość. Wdaje się w przelotny romans, który, jak to zwykle bywa, nie kończy się dobrze, ale Adam na pewno nie spodziewa się takiej tragedii. Taka książka się zdarza raz na tysiąc. Nie dostała jeszcze żadnej nagrody, nie była bestsellerem „New York Times’a” i nie ma jeszcze milionowego nakładu. Ale nie ma osoby, która potrafiłaby się od niej oderwać. Szukasz NAPRAWDĘ wciągającej książki? Znalazłaś.
Wystawieni na próbę
Boleśnie prawdziwa, a momentami nieodparcie zabawna opowieść o współczesnych trzydziestolatkach, ich dojrzewaniu do roli rodziców i bezsilności towarzyszącej staraniom o dziecko.
„Skończę z papierosami i trawą. A termin namiętności wpiszę do kalendarza” – obiecuje sobie Wojtek Raczyński, kiedy po wielomiesięcznych bezowocnych próbach spłodzenia potomka trafia z żoną do kliniki leczenia niepłodności.
Aneta ma trzydzieści pięć lat, on trzydzieści osiem. Są odpowiedzialni, więc zdobyli wykształcenie, osiągnęli odpowiednią pozycję zawodową i status materialny, zaciągnęli kredyt na mieszkanie i kiedy już uznali, że są gotowi na dziecko, ono… jakoś się nie pojawia. Czy można temu zaradzić? A jeśli tak, to w jaki sposób?
Niepłodność wystawia małżeństwo Anety i Wojtka na ciężką próbę. Jest stale obecna w ich myślach i… sypialni, wisi w powietrzu, zapisuje się w historii wyszukiwania Google’a. „Niczym brzuch ciężarnej z każdym kolejnym miesiącem rozrasta się pomiędzy małżonkami i sprawia, że się oddalają”.
Miłość na szkle porusza i bawi; pokazuje problem z mikroskopową precyzją i zaskakuje jego złożonością. Akcja rozgrywa się w łóżku, w gabinetach lekarskich, na forach internetowych, na których ludzie szukają pomocy i wymieniają doświadczenia. “Miłość na szkle”, doskonale osadzona w naszej rzeczywistości, jest świetną lekcją partnerstwa – także dla tych, którym dzieci przyniósł bocian i to od razu.
Trzy oblicza macierzyństwa
Trzy historie, trzy kobiety, trzy spojrzenia na macierzyństwo. Które jest twoje?
Julia usilnie stara się zajść w ciążę, mimo że w jej związku, po czterech latach, zaczyna się coś psuć. Czy dziecko może być spoiwem? Czy to dobry sposób na przedłużenie związku? I czy Julia na pewno jest gotowa na ciążę, skoro zamiast zasięgać po porady u lekarzy, odprawia czary. Ta książka i ta historia może pomóc odpowiedzieć sobie albo uświadomić, że czasem niewłaściwy partner lub nieodpowiedni czas albo nasze nastawienie stają na przeszkodzie w osiągnięciu celu.
Maeve to druga bohaterka. Singielka z wyboru, za wszelką cenę unikająca zaangażowania w związki oraz kłopotów w postaci dziecka, ale która będzie musiała zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia, gdy okaże się, że jest w ciąży. Tylko czy pozwoli swojemu dziecku przyjść na świat?
Samantha z kolei to zamężna młoda mama, wręcz zakręcona na punkcie swojego dziecka. Kobieta przestaje widzieć wszystko i wszystkich – jej świat skurczył się do dziecięcego pokoju. Czy zostanie na koniec sama?
Choć powieść podzielona jest na trzy oddzielne części, dopiero po zakończeniu lektury mamy pełny obraz tego, co chciała przekazać autorka. A chciała pokazać, jak wiele może zmienić dziecko i jak bardzo wyobrażenia mogą odbiegać od rzeczywistości.
Koniec z bezradnością! Tym razem poradnik, ale…
Jeśli myślicie, że jesteście gorsi, bo nie możecie mieć dziecka – sięgnijcie po tę książkę. Przekonacie się, że jesteście kroplą w oceanie takich par jak wy. I nie ma się czym martwić, a podjąć wyzwanie, które rzuciło wam życie.
Niepłodność nie wybiera. Może dotknąć wszystkich – bogatych i mniej majętnych, starszych i bardzo młodych, nawet tych, którzy mieli już wcześniej dzieci! Dlatego jeśli wiesz lub podejrzewasz, że ten problem może dotyczyć ciebie lub kogoś bliskiego, koniecznie sięgnij po tę książkę. Jest ona dobrym uzupełnieniem terapii w walce z niepłodnością. W sposób zrozumiały i bez medycznych zawiłości opisuje wszystkie etapy i fazy leczenia, po których przyjdzie ci się poruszać. Począwszy od poznania możliwości stojących przed tobą, poprzez sposoby radzenia sobie ze stresem i niepokojami towarzyszącymi leczeniu, aż do określenia momentu, kiedy starania należy uznać za ostatecznie nieudane.
Dr Judith Daniluk ma wieloletnie doświadczenie w pracy z niepłodnymi parami oraz prowadzeniu badań, uznawanych na całym świecie. Sama także borykała się z trudnościami związanymi z zajściem w ciążę. Na każdej stronie tej książki jej troska i nieodłączny humanizm wsparte są solidnymi, rozsądnymi i praktycznymi radami. Dr Daniluk z naukową dokładnością prezentuje to, co mogłoby być dezorientującym zbiorem faktów, bez przytłaczania fachowym żargonem czy sprzecznymi opiniami.
Jeśli więc postanowiliście: koniec z bezradnością, sięgnijcie po tę książkę i:
- Dowiedzcie się, jak radzić sobie ze stresem związanym z problemem, oraz zdecydujcie, z kim i na ile szczegółowo chcecie o nim rozmawiać.
- Poznajcie siedem strategii przetrwania kryzysu niepłodności oraz sposoby jej leczenia.
- Poczytajcie o możliwościach związanych z zapłodnieniem, a wymagających pomocy osoby trzeciej.
- Nauczcie się podejmować trudne decyzje: zaprzestania terapii, adopcji, życia bez dzieci i możliwego kryzysu waszego związku.
Bardzo praktyczna i po ludzku napisana książka – choć nie jest to powieść, warto mieć ją na półce.
Polecamy także:
SŁOWA WYOBRAŹNI – sprawdź książki w Bibliotece Niepłodnych
Dodaj komentarz