Dla lekarzy
21.10.2023
Emilia Grzela

Niepłodność a życie seksualne – temat ważny czy wiele hałasu o nic?

W przebiegu szukania przyczyn zaburzeń płodności, a następnie ich leczenia nadal zbyt małą wagę przywiązuje się do jakości życia seksualnego pacjentów. Niepłodne pary często postrzegają seks zadaniowo, koncentrując się na staraniach o ciążę, niemal całkowicie pomijając hedonistyczny i relacyjny cel współżycia.

Ginekolodzy i specjaliści medycyny rozrodu nadal zbyt rzadko podejmują temat w swoich gabinetach jakości życia seksualnego, podczas procedury zapłodnienia pozaustrojowego kładąc nacisk na jakość zarodka, endometrium i prawidłowy przebieg transferu. Tymczasem wydaje się on kluczowy dla skuteczności leczenia i dobrostanu pacjentów.

Sukces in vitro tkwi w powtarzalności cykli

Co jednak w sytuacji, gdy pomimo zadbania o trzy wyżej wspomniane elementy, nie udaje się uzyskać ciąży w wyniku in vitro?

– Tajemnica sukcesu in vitro, co należy pacjentom uświadomić, leży w powtarzalności cykli in vitro. Zgodnie z danymi opracowanymi i opublikowanymi przez Oliviusa i wsp. w 2002 r. kumulatywne prawdopodobieństwo uzyskania ciąży po trzech cyklach rośnie do 63 proc. Po wykonaniu 6 cyklu prawdopodobieństwo wynosi już aż 68 proc. Zgodnie z klasyfikacją POSEIDON po trzech cyklach u pacjentek z dobrym rokowaniem kumulatywne prawdopodobieństwo wynosi ok. 34 proc., u pacjentek z niekorzystnym 22 proc. W mojej ocenie pacjenci nie do końca zdają sobie sprawę ile wynosi poziom skuteczności in vitro po pierwszym cyklu przez co, zniechęceni niepowodzeniem, nierzadko rezygnują. Niestety, w Polsce nie analizujemy przyczyn tej rezygnacji. Zgodnie z wynikami badań z ostatnich kilku lub kilkunastu lat od 17 do nawet 77 proc. par decyduje się na przerwanie leczenia. Analiza Schroedera i wsp. z 2004 r. wskazuje, że 39 proc. pacjentów rezygnuje z leczenia po pierwszym cyklu, w którym nie udało się uzyskać ciąży, mimo że mieli zapewnioną pełną refundację procedury. Po trzech cyklach rezygnuje 65 proc. pacjentów – mówi dr n. med. Monika Łukasiewicz z Przychodni Leczenia Niepłodności Novum, specjalista endokrynologii ginekologicznej i rozrodu wspomaganego  .

Zdaniem ekspertki, źródeł rezygnacji z leczenia z wykorzystaniem in vitro należy szukać nie tylko w wątpliwościach co do skuteczności procedury i jej wysokich kosztach. Jak zaznacza dr Łukasiewicz, potwierdzają to również badania prowadzone w populacji niepłodnych par, które przerwały leczenie. Wiele z nich wskazuje, że obciążenie emocjonalne związane z powtarzaniem cykli in vitro oraz pogorszenie relacji pomiędzy partnerami – to mogą być jedne z głównych przyczyn odstąpienia od leczenia. Mimo to, jak podkreśla dr Łukasiewicz, medycyna rozrodu wspomaganego  ciągle jeszcze nie kładzie wystarczającego nacisku na dbałość o relację pary i jakość ich życia seksualnego.

Źródła dysfunkcji seksualnych w przebiegu leczenia niepłodności

Modelem seksualności człowieka, zaproponowany w latach 60. przez pionierów współczesnej seksuologii Williama Mastersa i Virginię Johnson składa się z fazy pożądania, podniecenia, plateau orgazmu i odprężenia.

– Przez lata męską i kobiecą seksualność rozpatrywano w tym samym modelu, nie uwzględniając istotnych różnic płciowych. Dopiero w drugiej połowie lat 90. pojawiły się pierwsze prace podejmujące tę tematykę, co zawdzięczamy w dużej mierze pojawieniu się na rynku leków na zaburzenia erekcji. Zaobserwowano wówczas, że leki te są nieskuteczne w terapii kobiecych dysfunkcji seksualnych. Celem aktywności seksualnej kobiet jest nie tylko prokreacja i osiągnięcie orgazmu. Równie istotne pozostaje osiągnięcie satysfakcji emocjonalnej, poczucia bliskości i łączności z partnerem – zwraca uwagę dr Łukasiewicz.

Pod koniec lat 90 zaproponowano nowy model kobiecej seksualności, na którą obok funkcji seksualnych (pożądanie, podniecenie, orgazm i satysfakcja) składają się również elementy identyfikacji seksualnej: kobiecość, macierzyństwo, erotyzm i rola socjalna. Jak wyjaśnia dr Łukasiewicz, dzięki temu modelowi łatwiej zrozumieć dlaczego niemożność poczęcia dziecka ma tak silne psychoemocjonalne konsekwencje: płodność kojarzona jest często z kobiecością. Niepłodność zatem zaburza poczucie kobiecości.

– Podobny efekt obserwujmy u mężczyzn, jeżeli mówimy o poczuciu męskości. Po postawieniu diagnozy np. nieprawidłowe nasienie, część z nich zaczyna cierpieć na psychogenne zaburzenia erekcji – dodaje.

Jak wyjaśnia dr Łukasiewicz, subiektywne odczuwane pożądanie i zachowania seksualne są ostateczną, złożoną odpowiedzią na działające w mózgu czynniki pobudzające i hamujące. Do neurotransmiterów pobudzających zaliczamy dopaminię, oksytocynę, norepinefrynę i melanokortynę. Czynniki hamujące pożądanie i podniecenie to serotonina, prolaktyna i GABA. O obniżeniu libido mówimy wtedy, gdy pacjentowi zupełnie brakuje fantazji, myśli seksualnych oraz pragnienia współżycia.

– Musimy pamiętać, że w przypadku pacjentów leczonych z powodu niepłodności w zasadzie cały czas mamy do czynienia ze zmianami w poziomie hormonów. Wysokie stężenie prolaktyny jest także warunkowane przewlekłym stresem, którego doświadczają pacjenci z chorobami wymagającymi długotrwałego leczenia, a do takich bez wątpienia należy niepłodność. Co więcej, szwedzkie dane pokazują, że nawet 15 proc. recept na leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI powstaje de novo podczas leczenia niepłodności. Leki te mają niekorzystny wpływ na aktywność seksualną, podobnie jak zaburzenia depresyjne oraz obniżenie nastroju – wskazuje dr Łukasiewicz.

– Istnieją dane potwierdzające, że na pierwszej wizycie w gabinecie specjalisty medycyny rozrodu zaburzenia lękowe zgłasza 50 proc. kobiet i 33 proc. mężczyzn. W trakcie leczenia odsetek rośnie do poziomu 75 proc. pań i 60 proc. panów. Zaburzenia depresyjne zgłasza na pierwszej wizycie 25 proc. kobiet i 10 proc. mężczyzn, natomiast w trakcie leczenia 55 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn – dodaje.

Co determinuje jakość i częstotliwość aktywności seksualnej?

  • Hormony steroidowe
  • Przyjmowane leki
  • Zaburzenia depresyjne
  • Choroby somatyczne
  • Zmęczenie i czynniki środowiskowe
  • Czynniki interpersonalne (negatywne emocje, takie jak np. poczucie niepokoju, postrzeganie swojej cielesności, przebyte traumy)
  • Brak właściwej stymulacji, co może wynikać z dysfunkcji partnera lub braku wiedzy o zdrowiu i funkcjonowaniu seksualnym)
  • Czynniki interpersonalne (poczucie bliskości, jakość relacji, indywidualne doświadczenia seksualne)

– W mojej ocenie wszystkie pary zakwalifikowane do procedury in vitro powinny obligatoryjnie odbyć konsultacje u psychologa oraz seksuologa. Oczywiście, zdarza się, że to nie niepłodność jest przyczyną problemów pary w sferze intymnej, ale z pewnością może je dodatkowo pogłębić. Co więcej, ciąża i połóg również są okresami trudnymi dla podejmowania regularnej i satysfakcjonującej aktywności seksualnej. Niechcianym efektem diagnostyki i leczenia niepłodności oraz uzyskania ciąży może być kryzys relacji lub rozpad związku. Musimy zauważyć ten problem także ze względu na skuteczność in vitro: dbając o dobrostan psychoseksualny pary, poprawiamy współpracę terapeutyczną i minimalizujemy ryzyko przerwania leczenia – wskazuje dr Łukasiewicz.

Czynniki pogarszające jakość życia seksualnego w przebiegu leczenia niepłodności:

  • Obciążenie psychoemcjonalne związane z procedurami diagnostycznymi i terapeutycznymi
  • Częstotliwość współżycia uzależniona od owulacji
  • Depresja, zaburzenia lękowe, poczucie niepokoju
  • Poczucie żałoby i straty
  • Bierność i obojętnym w życiu seksualnym

Jak podsumowuje dr Łukasiewicz, poziom stresu u pary narasta wraz z długością trwania terapii oraz jej intensyfikacji. Kobiety zakwalifikowane do procedury in vitro wykazują wyższy poziom stresu niż pacjentki w początkowej fazie leczenia. Co więcej, istnieją badania – choć zrealizowane na stosunkowo małych grupach – sugerujące, że leki stosowanie w leczeniu niepłodności mogą korelować z objawami zaburzeń depresyjnych. Dbając o dobrostan seksualny i relacje partnerskie poprawiamy współpracę z pacjentami i powtarzalność procedur. Czego konsekwencją jest w końcu upragniona ciąża.

Na podstawie wykładu wygłoszonego podczas konferencji Fundacji Pomoc dla Płodności „Niepłodność w praktyce lekarskiej”, która odbyła się 5 listopada 2022 roku.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Jak skutecznie komunikować się z niepłodną parą?

Zaufali nam

Okienko zamknie się za: s.

Super Oferta!

Skorzystaj z naszej promocji zanim zniknie.