„Oddam kota w dobre ręce. Sprawa pilna – właścicielka jest w ciąży i nie może przebywać w towarzystwie kota” – niejedno ogłoszenie podobnej treści można znaleźć w internecie i prasie. Czy ciąża i kot to połączenie prowadzące do problemów zdrowotnych ciężarnej lub nienarodzonego jeszcze dziecka?
Na początek słowem wstępu, należy wyjaśnić, czym potencjalnie mógłby zarazić kobietę w ciąży kot.
Toksoplazmoza, bo o niej mowa, to choroba pasożytnicza, która jest groźna dla człowieka tylko w życiu płodowym. Nie zagraża w żaden sposób osobom dorosłym czy dzieciom.
Jedynym wyjątkiem są osoby o drastycznie obniżonej odporności, czyli np. chorujące na nowotwór. W pozostałych przypadkach często nawet nie wiemy, że zaraziliśmy się toksoplazmozą, bo przeszliśmy ją bezobjawowo.
Jak można zarazić się toksoplazmozą?
– jedząc surowe mięso – dlatego ciężarne nie powinny jeść sushi, tatara i innych dań, które zostały przyrządzone z użyciem surowego mięsa.
– pijąc zanieczyszczoną wodę – w Polsce nie ma takiego zagrożenia a za granicą, nawet nie będąc w ciąży, lepiej jest pić wodę butelkowaną.
– jedząc brudne warzywa – tu zarażenie może nastąpić, gdy warzywa miały kontakt z ziemią, w której znalazły się zwierzęce odchody.
– mając kontakt z odchodami zwierzęcymi, w tym kocimi – mowa o kontakcie bezpośrednim związanym się z przedostaniem się bakterii z odchodów do ust człowieka.
Sprawdź: Jesteś w ciąży? Zobacz, czego nie robić, aby nie zaszkodzić sobie i dziecku
Czym grozi toksoplazmoza ciężarnej kobiecie?
W przypadku toksoplazmozy im młodsza ciąża, tym ryzyko dla płodu większe, ale jednocześnie trudniej zarazić się w początkowej fazie ciąży niż w zaawansowanej. W pierwszym trymestrze zarażenie pasożytami może skończyć się poważnymi chorobami u noworodka lub nawet poronieniem. Bardziej zaawansowana ciąża to ryzyko chorób układu nerwowego oraz zapalenie siatkówki i naczyniówki oka, małogłowie lub wodogłowie, zaburzenia słuchu i wzroku. Zarażenie w trzecim trymestrze ciąży może skutkować anemią i powiększeniem wątroby u dziecka.
Jeśli kobieta wcześniej, przed zajściem w ciążę, została zarażona toksoplazmozą, to nabyła wystarczającą odporność i tylko w skrajnych przypadkach może dojść do reaktywacji infekcji i transmisji do płodu.
Czy zarażenie się toksoplazmozą od kota jest możliwe?
Teoretycznie jest, ale wtedy, gdy osoba sprzątałaby kuwetę kota bez rękawiczek i odchody znalazłyby się na jej dłoniach, następnie bez mycia rąk dana osoba dotknęłaby ust i jamy ustnej rękoma. Więc teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce prawie się nie zdarza. Po pierwsze dlatego, że mało kto sprząta po swoim zwierzaku bez rękawiczek czy specjalnych łopatek. Po drugie – zwykle po takiej czynności każdy myje dokładnie dłonie. Po trzecie w końcu – istnieje bardzo małe ryzyko zarażenia się od naszego własnego, domowego kota, którego posiadamy dłuższy czas i który nie ma styczności z obcymi zwierzętami.
Najczęściej nie wypuszczamy kotów na zewnątrz, więc gdy mowa o standardowym miejskim kocie, który żyje w mieszkaniu i korzysta z kuwety, a jego ciężarna właścicielka będzie przestrzegała podstawowych zasad higieny, ryzyko zarażenia toksoplazmozą jest znikome.
Sprawdź: Te choroby zakaźne w ciąży zagrażają tobie i dziecku!
Jak ciężarna może zabezpieczyć się przed toksoplazmozą?
- Absolutnie nie jeść spożywać surowego mięsa – nawet trochę, nawet na spróbowanie. Dotyczy to także przyrządzania potraw mięsnych w opcji „na krwisto”. Mięso powinno być poddane obróbce termicznej i podane dobrze dosmażone lub upieczone.
- Zachowywać ostrożność podczas przygotowywania surowego mięsa – mowa tutaj np. o nieużywaniu tego samego noża najpierw do pokrojenia surowego mięsa, a potem (bez umycia go) do pokrojenia innego produktu. Podobna zasada dotyczy deski do krojenia czy innych naczyń kuchennych. Na czas ciąży dobrze wprowadzić w kuchni zasadę, że jeden nóż i jedną deskę przeznaczamy tylko do mięsa.
- Nie jeść nieumytych warzyw – odchody od zarażonego zwierzęcia mogły znaleźć się w glebie, gdzie rosły warzywa, stąd potrzeba dokładnego mycia warzyw oraz rąk po kontakcie z warzywami.
- Zachować ostrożność podczas prac ogródkowych – do wszelkich prac związanych z dotykaniem ziemi należy włożyć rękawiczki a po skończonej pracy dokładnie umyć ręce. Podobnie jeśli bawimy się z dzieckiem w piaskownicy – może niekoniecznie należy robić to w rękawiczkach, ale na pewno dokładnie wymyć ręce po powrocie do domu, a po wyjściu z piaskownicy warto je od razu zdezynfekować płynem do rąk.
- Nie pić surowej wody – w Polsce ryzyko zarażenia przez wypicie wody jest znikome, ale na czas ciąży można przerzucić się na wodę butelkowaną, jeśli do tej pory piłyśmy głównie „kranówkę”. Podczas zagranicznych wyjazdów picie wody z kranu jest absolutnie zakazane.
- Zmieniać kuwetę kota w rękawiczkach, a po czynności od razu dokładnie umyć ręce.
Będąc w ciąży, warto przede wszystkim mieć szczególną uważność na podstawowe zasady higieny i wyrobić sobie nawyk częstego i dokładnego mycia rąk oraz noszenia przy sobie małej buteleczki z płynem do dezynfekcji. Te małe nawyki pozwolą uniknąć nie tylko toksoplazmozy, ale też innych zakażeń i chorób.
Pamiętajmy też, że nie każde zarażenie się toksoplazmozą musi mieć wpływ na płód i prowadzić do problemów zdrowotnych u dziecka.
Czy ciężarna musi pozbyć się kota?
Nie, nie i jeszcze raz – nie. Tym bardziej, jeśli jest to kot domowy, nie mający kontaktu z innymi kotami, kot, o którego dbamy i który mieszka z nami od lat. Jednak nie zwalnia nas to z obligatoryjnych zasad higieny w kontakcie ze zwierzęciem – nie pozwalajmy kotu chodzić po blacie w kuchni czy po talerzach i zachowajmy ostrożność przy czyszczeniu kuwety, można też przekazać ten obowiązek innemu domownikowi, aby zyskać pewność.
Ryzyko związane z zarażeniem toksoplazmozą może przestraszyć, jednak absolutnie nie musimy oddawać swojego zwierzęcia w dobre ręce. Zachowajmy należytą higienę i ostrożność a nasz domowy pupil nie będzie stanowił dla nas żadnego zagrożenia.
POLECAMY TAKŻE:
Ciąża a zwierzęta domowe. Na co uważać i jak się przygotować?
Dodaj komentarz