Specjalista ginekolog-położnik i seksuolog Robert Pietras w wypowiedzi dla serwisu radiomaryja.pl poruszył temat in vitro, porównując je do aborcji i zestawiając z holocaustem.
Podczas, gdy 1,5 miliona par w Polsce i nawet 4,8 miliarda na całym świecie zmaga się z niepłodnością, a pierwszy zabieg in vitro wykonano 47 lat temu, w przestrzeni publicznej wciąż pojawiają się krzywdzące opinie deprecjonujące rozwiązania współczesnej medycyny.
Ginekolog dr Robert Pietras o in vitro i aborcji
„Każda ciąża powstała przy zastosowaniu in vitro niesie za sobą wielokrotnie więcej uśmierconych ludzkich istnień” – przekonuje dr Pietras i dodaje:
– „To trzeba by było pomnożyć przez co najmniej dziesięć albo i trzydzieści razy więcej. W Anglii robiono takie badania, że stracono milion zarodków, żeby uzyskać 38 tys. ciąż z in vitro. Ta liczba jest porażająca. Ile musiało być zarodków, ile musiało być poczęć. Wielu ludzi w Polsce, ale też i w innych krajach w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że jest to związane z wielkim ryzykiem i jednocześnie z holocaustem. Najwięcej ludzi umiera poprzez aborcję, a in vitro to jest też rodzaj aborcji, dlatego że to jest dobór tych zarodków, które mogą być i uśmiercanie tych, które nie mogą być. I w różnym stadium eliminacja tych zarodków” – mówi dr Robert Pietras.
In vitro – bezpieczne i etyczne
Procedura in vitro (IVF) jest uznawana za etyczną i bezpieczną przez liczne instytucje medyczne, takie jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Europejskie Towarzystwo Rozrodu Człowieka i Embriologii (ESHRE).
Eksperci wskazują, że traktowanie zarodków jako w pełni rozwiniętych “istnień” jest bardziej kwestią osobistej interpretacji filozoficznej lub religijnej niż biologicznej rzeczywistości. Wynika to z faktu, że zarodki powstałe w laboratorium w ramach procedury in vitro zdolne są do dalszego rozwoju wyłącznie w ścisłych warunkach, tj. w macicy. Nie posiadają układu nerwowego, cech odczuwania i świadomości. Zgodnie ze zdaniem naukowców i literatury, początek odczuwania bólu rozwija się w późniejszych etapach ciąży, tj. ok. 20-24 tygodnia ciąży.
Natomiast niewykorzystane zarodki są zamrażane i przechowywane w bankach, z możliwością późniejszego użycia, nie są niszczone.
Pary długotrwale leczące niepłodność, które bardzo często całe życie podporządkowały pragnieniu posiadania dziecka i poświęcili na to ogrom czasu, pieniędzy i zaangażowania emocjonalnego, słysząc to porównanie wykazują słuszne oburzenie – in vitro to dla nich często jedyna szansa na dziecko.
Dodaj komentarz