Masturbacja może pełnić różne funkcje. Może występować jako element życia seksualnego w parze, jego substytut lub urozmaicenie solo. W jaki sposób sprzyja płodności?
Powszechnie wiadomo, że różnorodność i występowanie zmian decydują o jakości współżycia oraz możliwościach prokreacyjnych. Naukowcy, na podstawie ostatnich wyników badań („Evolutionary Psychological Science”, czerwiec 2015), wskazują na rolę współżycia mężczyzny do „nowego kobiecego wzorca”.
W przeprowadzonych badaniach 21 mężczyzn masturbowało się przez 15 dni przy różnych filmach pornograficznych. Wykazano, że zmiana „obiektu” wpłynęła na fakt, iż orgazm pojawiał się szybciej, a ejakulacja była większa, co skutkowało tym, że produkowali oni większą ilość lepszej jakości spermy.
Jak to zbadano?
Ochotnicy, biorący udział w badaniu, oglądali 7 filmów z udziałem tej samej kobiety. W filmie ósmym występowała natomiast inna aktorka. Uczestnikom umożliwiono pobranie próbek w trakcie seansu. W ostatnim przypadku ejakulacja następowała szybciej, spermy było więcej i było w niej dużo więcej ruchliwych plemników niż w pozostałych próbkach.
Wytłumaczenia można doszukiwać się w podejściu ewolucyjnym, według którego mężczyźni są tak zaprogramowani, by łatwiej im było uprawiać seks z nowymi partnerkami. Nie oznacza to jednak, że zdrada leży w ich naturze i do niej właśnie są zaprogramowani.
Jak to wykorzystać w leczeniu niepłodności?
Otóż, mężczyźni w trakcie badania nasienia dostarczają próbki spermy, pobranej podczas masturbacji, do „nowego wzorca seksualnego”. Otrzymane wyniki wskazują, że takie nasienie może być znacznie lepsze niż te, produkowane podczas sytuacji intymnej ze swoją partnerką. Może to niesłusznie prowadzić do wykluczenia czynnika męskiego w trakcie diagnozowania przyczyn niepłodności, a tym samym dawać niejasny obraz sytuacji.
Autor: Iwona Gałek
źródło: kobietapo30.pl
POLECAMY TAKŻE:
Chcesz zajść w ciążę, ale nie masz ochoty na seks? Zobacz, jak pobudzić libido
Dodaj komentarz