Badanie nasienia to jedno z pierwszych i podstawowych badań diagnostycznych oceniających płodność mężczyzny. Choć wykonywane powszechnie, wciąż budzi u wielu panów opór. Niepotrzebnie! O tym, jak ważne jest poznanie parametrów nasienia, rozmawiamy z doktorem Piotrem Dzigowskim, specjalistą urologiem i andrologiem klinicznym z kliniki InviMed w Warszawie.
Dlaczego to takie ważne, by na pierwszej wizycie w klinice pojawiła się para?
Pragnienie ciąży i dziecka jest pragnieniem pary. Często jednak zdarza się, że w klinice leczenia niepłodności zjawia się tylko kobieta. Wielu mężczyzn wychodzi z założenia, że ich rola w diagnostyce może pojawić się później, gdy wszystkie przyczyny u kobiety zostaną wykluczone. To błąd.
Problem może być po obu stronach. U nas w klinice badamy parę. Kobieta trafia do ginekologa, a mężczyzna do androloga. Tak jak ginekolog sprawdza po kolei wszystkie ważne punkty u kobiety, tak androlog sprawdza takie punkty u mężczyzny. Do zapłodnienia potrzebne są przede wszystkim komórki rozrodcze, u mężczyzny potrzebne są plemniki. Podstawowe badanie, które mówi cokolwiek o męskiej płodności, jest to badanie nasienia. Pozwala ono zobaczyć, czy te plemniki są, a jeśli są, to ile ich jest. Jeśli już wiemy, w jakich ilościach występują, to musimy coś wiedzieć o ich formie – czy są żywe, czy nieżywe, czy pływają, a jeśli tak, to czy szybko, czy wolno, czy tylko drgają w miejscu. Dodatkowo musimy wiedzieć, jaka jest ich budowa – wymienia doktor Piotr Dzigowski.
Jak przygotować się do badania nasienia, by wynik był miarodajny?
Badanie nasienia nie wymaga szczególnych przygotowań, takich jak pozostawanie na czczo czy nawet unikanie pewnych pokarmów i używek.
Trzeba pamiętać, po co robimy badanie nasienia. Robimy je po to, by zobaczyć, jakie jest to nasienie na co dzień. To nie jest klasówka, do której musimy się przygotować, ani test, który musimy zaliczyć. Tak naprawdę jedyna rzecz, która jest nam potrzebna, to wystandaryzowanie warunków pobrania nasienia. Chodzi o to, by u każdego mężczyzny pobierać nasienie po jakimś okresie bez wytrysku. Żeby nie było tak, że u jednego mężczyzny oceniamy nasienie po tygodniu abstynencji seksualnej, a u innego po pół godziny. Dlatego przyjęto normy, że abstynencja seksualna do badania nasienia powinna wynosić nie mniej niż 2 i nie więcej niż 5 dni. Przyjmujemy 3-4 dni bez wytrysku jako czas przygotowania się do badania – wyjaśnia doktor Dzigowski.
Co może być przyczyną dużej ilości pofragmentownych plemników?
Fragmentacja DNA plemników to jedna z przyczyn męskiej niepłodności. Taki problem może zostać zdiagnozowany podczas badania nasienia.
Informacja genetyczna zapisana jest w nici DNA. Podczas zapłodnienia komórka jajowa i plemnik dają po jednej nici DNA po to, by rozwijał się zarodek. Z tych nici sczytywana jest informacja i na jej podstawie produkowane takie a nie inne białka. Następuje cały rozwój zarodka. Ważne jest to, by ta nić DNA była w jednym kawałku. Przypomina to otwieranie i zamykanie kurtki zamkiem błyskawicznym. Obie części zamka błyskawicznego muszą zostać spięte przez specjalny suwak. Jeżeli któraś z części zamka błyskawicznego jest postrzępiona, powygryzana czy poprzecinana, to suwak nie będzie działał. Tak też biologicznie dzieje się podczas rozwoju zarodka. Okazuje się, że ta nić DNA jest bardzo delikatna, i w trakcie życia komórki rozrodczej może ulec uszkodzeniu. Na przykład przez promieniowanie jonizujące. To jest to, co uszkadza komórki jajowe podczas kontaktu z promieniami rentgena. Okazuje się, że jednym z głównych czynników uszkadzających DNA plemników są wolne rodniki tlenowe, czyli wracamy do stresu oksydacyjnego – mówi doktor Piotr Dzigowski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
https://plodnosc.pl/badania-przed-i-w-trakcie-ciazy-jakie-nalezy-wykonac/
Dodaj komentarz