Endometrioza to przekleństwo wielu kobiet. Lena Dunham, amerykańska reżyserka i aktorka, pomysłodawczyni serialowego hitu „Dziewczyny”, w wywiadzie dla magazynu “Vogue”, wyznała, że podjęła decyzję o usunięciu macicy. „Nie mogłam już znieść tego bólu”. Czy będzie jeszcze mamą?
31-letnia Lena Dunham od wielu lat chorowała na endometriozę. Od momentu diagnozy przeszła kilkanaście operacji i była pod stałą opieką ginekologa. Mimo leczenia i wielu zabiegów usuwających zrosty, jakie powodowała choroba, ból wciąż powracał. Kobietom, które cierpią na endometriozę nie trzeba tłumaczyć, jak silny jest to ból i jak często uniemożliwia on normalne funcjonowanie. Podczas ubiegłorocznej gali MET w Nowym Jorku, na której Dunham odbierała nagrodę, dostała tak silnego ataku bólu, że musiała być transportowana do szpitala.
Aktorka miała zdiagnozowaną nie tylko endometriozę, ale także wiele innych ginekologicznych problemów z drogami rodnymi. Skutkiem endometriozy była m.in. tzw. wsteczna miesiączka, czyli krwawienie menstruacyjne, które nie znajdowało ujścia na zewnątrz – jak w przypadku normalnego okresu, ale krew wylewała się do wewnątrz macicy. Jak mówi w marcowym “Vogue”:
„Mój brzuch był pełen krwi, bo mam przegrodę macicy biegnącą w dół, co oznacza, że moje miesięczne krwawienie cofa się. Dodatkowo jeden z moich jajników osiadł na mięśniach przy nerwach krzyżowych, które pozwalają nam chodzić”.
Mimo zaawansowanego leczenia, żadna z metod nie pomogła skutecznie uśmierzyć tego bólu i jak mówi Dunham – doszła do momentu, w którym już nie potrafiła sobie z nim poradzić.
Usunęłam macicę, ale nie plany o dziecku
Aktorka zdecydowała się więc na bardzo trudną i poważną w konsekwencjach histerektomię, czyli operację usunięcia macicy wraz z jej szyjką. Mimo świadomości, że zabieg pozbawi ją możliwości urodzenia w sposób naturalny dziecka, nie przekreśla jej planów o macierzyństwie. Jak wyznaje w wywiadzie, bardzo chciałaby mieć potomstwo i nawet w jej przypadku istnieją inne możliwości niż naturalna ciąża.
Aktorka przyznała, że za niedługi czas podda się badaniom jajników i możliwości pobrania komórek jajowych do ewentualnego zapłodnienia pozaustrojowego. Nie wyklucza jednak także adopcji. “Kiedyś czułam, że nie mam możliwości wyboru. Teraz wręcz przeciwnie. Jest kilka opcji na to, abym została mamą” – mówi w Vogue.
Sztuczna macica szansą dla kobiet po histerektomii?
Dla kobiet, którym usunięto macicę – lub urodziły się bez niej – szansą na posiadanie dziecka może być przeszczep macicy. Choć w Polsce nie wykonuje się takiego zabiegu, a pionierami w tym są Szwedzi, w ubiegłym roku w USA kobieta po przeszczepie macicy urodziła zdrowe dziecko. Był to pierwszy przeszczep dokonany poza Szwecją, gdzie 3 lata wcześniej dokonano pierwszego takiego zabiegu na świecie >>> PISALIŚMY O TYM TUTAJ.
Szansą na macierzyństwo dla kobiet po histerektomii w przyszłości stanie się także z pewnością sztuczna macica, nad którą pracują naukowcy. W zeszłym roku ich spektakularnym sukcesem na skalę światową stał się biobag – wielki worek strunowy, który z powodzeniem spełnił rolę macicy w eksperymencie przeprowadzonym na jagnięciu >>> więcej o sztucznej macicy TU.
ZOBACZ TAKŻE:
Oto co robi z ciałem kobiety endometrioza. Apel 27-latki niesie się w świat
Oto co robi z ciałem kobiety endometrioza. Apel 27-latki niesie się w świat
Dodaj komentarz