Nie lubisz „musieć”? Na dźwięk słowa „muszę” dostajesz gęsiej skórki i włącza ci się wewnętrzny alarm? Pomyśl nad zamianą “muszę” na “chcę”. Będziesz miała poczucie, że możesz wybrać, że to twoja decyzja. Dowiedz się, jak to zrobić!
Za „muszę” stoi przymus, nieodwołalna konieczność zrobienia czegoś, nawet jak nie ma się na to ochoty. A czasami, właśnie nawet gdy nie masz ochoty, to jednak musisz – zrobić pranie, zakupy, pilny projekt w pracy, spotkać się z kimś, kogo nie lubisz. I co wtedy? Robisz to, ale… niechętnie. Podane przykłady odnoszą się do zwykłych, niemalże codziennych czynności. Jakoś wplatają się w życie. Gorzej, kiedy okazuje się, że musimy poradzić sobie z sytuacjami bardziej stresującymi i długofalowymi.
“Muszę” vs. “chcę” i niepłodność
Leczeniem niepłodności wplata się w życie, przeważnie na długo. I jakoś musisz poradzić sobie z tym galimatiasem. Tylko to słowo „musisz”, ten przymus… Wiem z własnego doświadczenia, że czekając na dziecko miałam poczucie, że ciąży to nade mną jak klątwa. Los postawił na mojej drodze wyzwanie, a ja muszę teraz się męczyć. Tak było przez jakiś czas. I nie było to dla mnie ani dobre, ani wspierające. Właściwie to przytłaczało identycznie jak brak ciąży. Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie szukała rozwiązań niewygodnej życiowej sytuacji! Pokaże Ci, jak poradziłam sobie z tą sytuacją.
Zacznij od zmiany słowa „muszę” na „chcę”!
Chcę mieć dziecko, chcę być w ciąży, chcę leczyć niepłodność, chcę badać hormony, chcę iść do lekarza i na badania. Chcę, chcę, chcę!
Ta prosta zmiana słowa na początku zdania spowoduje ogromną zmianę w twojej głowie. W mojej spowodowała. Przede wszystkim zdjęła ze mnie ciężar przymusu i dała wybór.
To był oczywisty wybór, bo chciałam mieć dziecko i chciałam się leczyć. Dla mojej psychiki, dla poczucia, że mam wpływ na to, co dzieje się w moim życiu. Z perspektywy czasu widzę, że była to bezcenna zmiana na plus. Dlaczego właściwie o tym piszę? Chciałabym na przykładzie z własnych doświadczeń leczenia niepłodności zachęcić cię do zmiany „muszę” na „chcę”. Doskonale wiem, w jakim położeniu się znajdujesz. Wiem, jakie to wszystko trudne. Przeszłam przez wszystkie etapy i mogę Ci pomóc bazując na swoim doświadczeniu.
Bo kiedy chorobę chcesz leczyć, to odzyskujesz wpływ na to, co dzieje się w twoim życiu. Odzyskujesz moc podejmowania pewnych decyzji lub zaniechania działań. Dajesz sobie prawo wyboru. Bo chcesz! Kiedy musisz, czujesz, że to nie jest do końca „twoje”, że ktoś/coś cię do tego zmusza.
A kiedy już wiesz, że leczenie niepłodności, robienie badań, odpowiadanie na pytania o brak dziecka, przyjmowanie leków, wydawanie pieniędzy na wizyty i leki to twój wybór, twoje chcenie, to kolej na następny krok.
Jak radzić sobie z niepłodnością?
Radzić sobie, to podejmować aktywność, pewne działania. Kiedy pojawia się problem, a nawet zagrożenie (tu bezdzietnością, uszczerbkiem na zdrowiu) radzenie sobie oznacza znalezienie takich sposobów, które pomogą wyjść z impasu i zneutralizować lub przynajmniej zmniejszyć poczucie zagrożenia. Robić określone rzeczy. Reagować w określony sposób. Najlepiej konstruktywny, czyli taki, który sprawi, że leczenie posunie się naprzód i który spowoduje spadek stresu, lęków, obaw.
Są trzy główne sposoby radzenia sobie:
1. Sposób poznawczy, czyli poznaj swojego wroga.
Dowiedz się, jak najwięcej o swojej chorobie, przeszkodach w zajściu w ciążę, sposobach leczenia, możliwych procedurach medycznych, lekach. Zaplanuj kolejne etapy czekania na dziecko, realizuj swój plan zadaniowo.
2. Sposób emocjonalny, czyli na przykład wypłacz się.
Znajdź najlepszy dla ciebie sposób na ujście frustracji i stosuj go w razie potrzeby. Zadbaj o to, żeby nie ranić przy tym innych i samej nie wpędzić się w pułapkę użalania się nad sobą.
3. Sposób behawioralny, czyli wpłyń na swoje zachowanie.
Obserwuj się i swoje emocjonalne reakcje na niepowodzenia leczenia. Naucz się „zarządzać” swoimi emocjami, nie pielęgnuj w sobie złości, żalu czy lęku. Poszukaj i zastosuj w życiu ćwiczenia czy strategie pomocne w tym, żeby dać kontrolowany i konstruktywny upust swoim uczuciom.
Tak naprawdę stosujemy wszystkie trzy w swoim czekaniu na dziecku, tylko w różnych proporcjach. Te proporcje zależą od naszego charakteru, osobowości, sposobów radzenia sobie z emocjami, umiejętności i wcześniejszych życiowych doświadczeń. Nie ma jednego sprawdzonego, stuprocentowego sposobu dobrego dla wszystkich. Jednak dobrze by było zaplanować swój własny sposób na poradzenie sobie z niepłodnością. Bo chcesz!
Monika Szadkowska od ponad 11 lat pracuje jako terapeuta z kobietami w trudnych sytuacjach życiowych. Ukończyła Studium Pomocy Psychologicznej przy Instytucie Psychologii Zdrowia i od kilku lat jest cenionym doradcą przygotowującym pary do rodzicielstwa, coachem płodności. Autorka projektu „Chcę mieć dziecko” i aplikacji na telefon „Zwiększ Swoją Szansę na Ciążę”.
Polecamy także:
„Będę szczęśliwa dopiero jak urodzę dziecko.” A dlaczego nie teraz?!
Starasz się o dziecko? Jedz śniadania – na dzień dobry i dobrą płodność
Musisz sobie wybaczyć! Nawet nie wiesz, jaką ulgę poczujesz
Kama
2022-11-06 01:51Jak sobie poradzić kiedy partner, mąż po latach opuszcza Cię i obwinia, że twoja wina bo nie urodziłam dziecka. Jak sobie poradzić? Były partner opowiada wszystkim, że to ja nie chciałam dzieci i musiał odejść-to bardzo boli.
Z nowym partnerem jest już za późno bo czas kobiety jest ograniczony.