W czasie ciąży znajome mamy powtarzają ci, że karmienie piersią to coś naturalnego. Zapewniają, że dasz sobie radę, dziecko intuicyjnie będzie wiedziało, jak ssać, a ty poczujesz, co należy robić. Jednak gdy maluch już jest na świecie, zazwyczaj okazuje się, że karmienie piersią nie jest wcale takie proste, a ty możesz czuć się zagubiona. To nie poradnik, jak karmić piersią, ale zbiór sytuacji związanych z karmieniem piersią, które mogą cię zaskoczyć.
1. Karmienie piersią nie jest intuicyjne
Rodząc dziecko, nie nabywasz automatycznie wszystkich niezbędnych umiejętności: karmienia piersią, przewijania czy odbijania niemowlaka. Wszystkiego musisz się nauczyć, a przy niektórych czynnościach będzie trzeba postarać się o sukces. Karmienie piersią może rzeczywiście pójść wam intuicyjnie, ty będziesz wiedzieć, jak podać pierś, a dziecko nie będzie miało żadnych problemów z ssaniem. Jednak nie zawsze tak się dzieje.
Niemowlę może nie obejmować brodawki całymi ustami, stąd problem połykania zwiększonej ilości powietrza, a niewielkiej ilość zjadanego pokarmu. Problemy ze ssaniem dziecka mogą być konsekwencją nieprawidłowego sposobu przystawiania do piersi, złej pozycji, ale też wklęsłych brodawek mamy lub nawału pokarmu. Bywa, że maluch nie chce jeść, gdy jest zmęczony, przejedzony lub wokół zbyt wiele jest rozpraszaczy (niektóre dzieci potrzebują spokoju i ciszy podczas karmienia). Jak widzisz, powodów, dlaczego niemowlę nie chce ssać piersi, może być bardzo wiele, a zmęczona i zestresowana młoda mama może czuć się przytłoczona szukaniem przyczyny.
RADA: Nie wahaj się prosić o pomoc. Jednak nie pytaj przyjaciółki czy mamy, ale profesjonalną doradczynię laktacyjną. Najlepiej sprawdzoną i poleconą przez zaufane osoby. Z karmieniem piersią jest jak z każdą inną czynnością – trzeba jej się nauczyć i warto czerpać wiedzę od profesjonalistów.
2. Może pojawić się ból brodawek
Pierwsze próby karmienia piersią zazwyczaj wiążą się z większym lub mniejszym bólem brodawek – dziecko uczy się ssać, ty przyzwyczajasz się do tej czynności, do tego dochodzą zmiany hormonalne, więc niewielki dyskomfort jest naturalny. Zazwyczaj brodawki przyzwyczajają się w ciągu tygodnia, dwóch.
Jednak nawet w późniejszym okresie, gdy teoretycznie karmienie nie sprawia już problemu, może pojawić się ból brodawek. Dzieje się tak, gdy maluch zbyt intensywnie ssie pierś, gdy często używasz laktatora lub wybierasz nieprawidłową pozycję do karmienia.
U części kobiet ból brodawek wywołany jest zapaleniem sutka. Brodawka jest wtedy nabrzmiała, opuchnięta, zaczerwieniona i wrażliwa na jakikolwiek dotyk – podczas karmienia pojawi się więc ból. W przypadku takich bądź podobnych objawów należy skonsultować się z lekarzem.
RADA: Na bolące brodawki dobrze robi wietrzenie oraz przemywanie brodawki własnym mlekiem. Należy pamiętać o regularnej wymianie wkładek laktacyjnych (ryzyko namnażania się bakterii) oraz częstym przemywaniu ich wodą i delikatnym mydłem.
3. Mleko może wypływać z brodawek w najmniej odpowiednim momencie
Przystawiasz maluszka do jednej piersi, a mleko wypływa też z drugiej. To zupełnie normalne. Warto mieć przy sobie wkładki laktacyjne – jednorazowe bądź bawełniane – i używać ich podczas każdego karmienia. Wkładki mogą się przydać także między kolejnymi karmieniami, gdyż wtedy mleko może wypływać samoistnie. Nawet wtedy, gdy dziecko je prawidłowo, a do następnego karmienia jest jeszcze sporo czasu.
RADA: Jeśli wróciłaś do pracy, a cały czas mleko wypływa z piersi między karmieniami, koniecznie miej przy sobie laktator, abyś mogła odciągnąć pokarm.
>> Karmienie piersią dla początkujących – wszystko, co młoda mam powinna wiedzieć<<
4. Każde dziecko ma własne tempo i częstotliwość jedzenia
Dziecko twojej koleżanki je intensywnie przez 10 minut i jest najedzone co najmniej 2-3 godziny, a twój niemowlak przysysa się do piersi nawet na godzinę, a sesje karmienia powtarzają się co dwie godziny? Nie musi to oznaczać, że któreś z dzieci je nieprawidłowo, one po prostu jedzą inaczej.
Każde dziecko jest inne – to sentencja powinna towarzyszyć ci podczas całego procesu wychowywania. Zasada ta odnosi się także do karmienia piersią. Niektóre mamy karmią niemal cały dzień. Maluszek je wolno, ssie długie godziny, a częstotliwość karmień wcale nie jest mniejsza. Jeśli prawidłowo przybiera na wadze i regularnie odwiedzasz lekarza, który nie widzi żadnych anomalii rozwojowych, to musisz zaakceptować, że twoje dziecko po prostu tak ma.
RADA: Nie złość się, że większość dnia spędzasz na karmieniu. Twoje podirytowanie na niewiele się zda. Zaakceptuj, że teraz macie taki etap (tak, to etap, nie będziesz karmić wiecznie) i postaraj się wykorzystać ten czas na swoją korzyść. Czytaj książki, słuchaj podcastów lub muzyki, odpoczywaj i ciesz się tym czasem, kiedy jesteście tak blisko.
5. Odczuwasz większe pragnienie i większy głód… a chudniesz
Matka karmiąca ma zwiększone zapotrzebowanie na płyny, więc niech cię nie zdziwi, gdy podczas pierwszych karmień będziesz odczuwać wzmożone pragnienie. Nie istnieje określona ilość płynów, które powinna wypijać matka karmiąca – pragnienie jest tu wyznacznikiem ilości wypitej wody. Warto w tym momencie rozprawić się z mitem, według którego sposobem na problemy z laktacją jest duża ilość wypijanej wody. Młoda mama powinna wypijać dokładnie tyle wody, ile podpowiada jej pragnienie. Natomiast na rozkręcenie laktacji najlepiej pomoże częste i efektywne przystawianie niemowlaka do piersi.
Z uwagi na większy wydatek energetyczny, jaki wiąże się z karmieniem piersią, możesz też odczuwać wzmożony głód. Mimo to podczas karmienia piersią większość kobiet… chudnie. Dzieje się tak, gdyż w czasie karmienia tracisz dodatkowo 450-500 kcal dziennie, czyli więcej niż podczas godzinnego intensywnego treningu. W przypadku racjonalnego odżywiania i spożywania kalorii zgodnie z zapotrzebowaniem, chudnięcie podczas karmienia piersią jest jak najbardziej realne.
RADA: Szykując się do karmienia piersią, zawsze postaw w zasięgu ręki butelkę wody. W przypadku długiej sesji przy piersi może się ona okazać wybawieniem.
6. Mleko nie jest śnieżnobiałe
Przyzwyczajone do widoku mleka krowiego, wyobrażamy sobie, że mleko matki jest równie białe i gęste. Nie jest to prawdą, a przynajmniej nie na każdym etapie karmienia. Mleko matki zmienia bowiem skład i wygląd w zależności od etapu laktacji, wieku i potrzeb dziecka. Pierwsze mleko po porodzie, tzw. siara, jest gęste i żółte.
Mleko na kolejnych etapach produkcji może być biało-przezroczyste, żółtobiałe, kremowobiałe, pomarańczowo-białe. Warto zaznaczyć, że kolor mleka nie determinuje jego wartości i odżywczości.
RADA: Każdy odcień bieli mleka jest poprawny i nie powinnaś się martwić, czy mleko jest wartościowe. Zaniepokoić powinien odmienny kolor: czerwony, różowy, lekko rdzawy. Każdą taką anomalię powinno się zgłosić lekarzowi, gdyż może być objawem infekcji bądź pękniętych naczyń włosowatych wewnątrz piersi.
Mleko matki to najlepszy, naturalny pokarm dla niemowlaka. Jest tani, odżywczy i zawsze masz go przy sobie, w odpowiedniej temperaturze i gotowe do spożycia. Karmienie piersią zapewnia dziecku wszelkie niezbędne składniki odżywcze, chroni dziecko przed wieloma chorobami i jest niezwykle korzystne dla matki: przyśpiesza obkurczanie się macicy, wydłuża czas bez miesiączki oraz przyśpiesza gubienie ciążowych kilogramów. Warto więc poświęcić czas na naukę karmienia piersią i nie zniechęcać się przy pierwszych problemach.
POLECAMY TAKŻE: Jak się nie zniechęcić do karmienia piersią
Karmienie piersią może sprawiać problem. Jak się nie zniechęcić do karmienia naturalnego
Dodaj komentarz