Zarodek w 3. i 5. dobie. Kiedy jest najlepszy czas na transfer in vitro

Legalne przerywanie ciąży – co dla lekarzy zmienił wyrok TK z 2020 r.? Pytamy ekspertów

Temat wskazań do legalnej aborcji powrócił do debaty publicznej wraz ze sprawą śmierci młodej kobiety z Pszczyny.  Na ile pojemne jest pojęcie zagrożenia dla zdrowia i życia przyszłej matki – czy mieszczą się w nim problemy natury psychicznej? Czy nowe prawo sprawiło, że lekarze z obawy przed odpowiedzialnością karną będą odwlekali w czasie zasadną medycznie decyzję o terminacji ciąży?

Do 22 października 2020 roku polskie prawo pozwalało legalnie dokonać aborcji w trzech sytuacjach:

  • gdy ciąża była wynikiem przestępstwa,
  • zagrożone było zdrowie lub życie kobiety,
  • zaistniały potwierdzone badaniami przesłanki co do wysokiego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu dziecka.

W październiku 2020 r. Trybunał Konstytucyjny swoim wyrokiem uznał ostatnią z przesłanek za niezgodną z Konstytucją RP. Dowodem tego, jak zmiana w prawie może wpłynąć na praktykę kliniczną, była głośna sprawa śmierci 30-latki w Pszczynie, która zgłosiła się do szpitala  z powodu przedwczesnego odejścia wód płodowych. U jej dziecka już wcześniej potwierdzono wady rozwojowe, kobieta zmarła z powodu wstrząsu septycznego – lekarze nie podjęli decyzji o aborcji. 

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kobieta w ciąży zdana na łaskę i niełaskę systemu? Ani jednej więcej!

Czy zaburzenia psychiczne mogą mieścić się w pojęciu zagrożenia dla zdrowia i życia? Co zmienił w podejściu lekarzy do tematu aborcji wyrok TK? Zapytaliśmy ekspertów.

Paweł Kaźmierczyk, Kancelaria Domański Zakrzewski Palinka

Przesłanki przerywania ciąży regulowane są przez art. 4a ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Obecnie, przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza i tylko w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu), a od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

Na początku ubiegłego roku występowała jeszcze trzecia przesłanka – ciąża mogła zostać legalnie przerwana, jeżeli badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazywały na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Trybunał Konstytucyjny, w wyroku z dnia 22 października 2020 r. (K 1/20) uznał jednak, że jest ona niezgodna z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, czyli z przepisami chroniącymi życie i godność człowieka. Zgodnie z przywołanym wyrokiem, przesłanka ta utraciła moc z dniem 27 stycznia 2021 r.

Ustawodawca wskazuje na bliżej nieokreślone zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej. W tym przypadku celowo posłużono się stosunkowo pojemnymi pojęciami, pozostawiając przestrzeń do ich interpretacji przy określonych wskazaniach klinicznych.

Ciąża ma stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia matki. Pojęcie zdrowia nie zostało zdefiniowane w polskim porządku prawnym, a w tym przypadku nie zostało w żaden sposób zawężone jedynie do zdrowia fizycznego. W świetle definicji zaproponowanej przez Światową Organizację Zdrowia, zdrowie to stan dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko brak choroby, kalectwa i niepełnosprawności. O ile spotkać można wiele różnych interpretacji i prób dookreślenia tego pojęcia, obecnie dominuje podejście przyjmujące względnie szerokie rozumienie zdrowia, które obejmuje m.in. zdrowie psychiczne.

Podobnie w przypadku innych regulacji z zakresu prawa medycznego, które nie budzą już takich emocji społecznych, przyjmuje się, że zdrowie obejmuje także zdrowie psychiczne.

Pozostaje oczywiście pytanie, jak poważne ma być to zagrożenie dla zdrowia psychicznego. Należy pamiętać, że przepis umożliwiający terminację ciąży stanowi wyjątek, a w świetle zasad wykładni prawa, wyjątków nie należy interpretować rozszerzająco. Przyjęcie zbyt liberalnej interpretacji mogłoby prowadzić do sytuacji, w której każda najmniejsza obawa o dobre samopoczucie psychiczne mogłaby stanowić podstawę przerwania ciąży, co siłą rzeczy mogłoby prowadzić do poważnych nadużyć.

Lekarz ma obowiązek postępować zgodnie z należytą starannością oraz aktualną wiedzą medyczną. Nie ma więc pełnej dowolności, jego postępowanie musi się więc bronić w świetle przyjętych standardów medycznych. Te jednak także nie stawiają wyraźnej granicy dla sytuacji, w które stan zdrowia psychicznego mógłby uzasadniać przerwanie ciąży. Jeżeli więc np. uznane autorytety medyczne, takie jak konsultanci krajowi lub towarzystwa naukowe, przyjęłyby rekomendacje lub wytyczne postępowania w takich przypadkach, stanowiłoby to cenną wskazówkę.

Obecny stan prawny może być jedną z przyczyn efektu mrożącego. Nieprecyzyjne przesłanki przerwania ciąży i związane z nimi wątpliwości interpretacyjne połączone z poważnymi konsekwencjami prawnymi uznania przez sąd bezprawności takiego działania na pewno mogą skłaniać do dłuższej analizy i odwlekania decyzji, czy wręcz przyjęcia postawy defensywnej – skoro zabieg wiąże się dla mnie z dużym ryzykiem prawnym, może lepiej od niego odstąpić. 

Warto jednak zwrócić uwagę, że źródłem efektu mrożącego są nie tylko regulacje prawne. W polskim prawie medycznym występuje stosunkowo dużo nieostrych pojęć i regulacji, które mogą budzić wątpliwości interpretacyjne. Nie wywołują one jednak debaty publicznej, nie są źródłem sporów światopoglądowych. W przypadku przerywania ciąży dochodzi dodatkowa presja wynikająca z klimatu, który wytworzył się wokół tych zabiegów. Lekarz może więc nie tylko mieć wątpliwości co do prawa, ale także poczucie, że prawo to z dużym prawdopodobieństwem będzie egzekwowane, jego decyzja może być zakwestionowana przez różne podmioty, wobec czego znajdzie się w „centrum uwagi”.

Gdzie przyszła matka może się zgłosić, jeśli podejrzewa, że lekarze odmawiają wykonania zabiegu przerwania ciąży – mimo że istnieją ku temu medyczne i prawne wskazania? W pierwszej kolejności należy pamiętać, że jednym z praw pacjenta jest prawo do informacji medycznej (art. 9 ustawy o prawach pacjenta i Rzecznika Praw Pacjenta).

Pacjentka ma prawo poznać własny stan zdrowia, stan zdrowia płodu oraz wskazania i ryzyka związane z przeprowadzeniem zabiegu przerwania ciąży. Lekarz nie może ich ukrywać, będzie to działanie niezgodne z prawami pacjenta i zasadami wykonywania zawodu – nawet w oparciu o tzw. klauzulę sumienia lekarz może odmówić wykonania zabiegu, ale nie przekazania związanych z nim informacji, które umożliwiałby pacjentowi podjęcie świadomej decyzji.

Lekarz odmawiający wykonania zabiegu ma przy tym obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym podmiocie leczniczym (art. 10 ustawy o prawach pacjenta i Rzecznika Praw Pacjenta oraz art. 38 ust. 2 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty).

Jeżeli pacjentka ma poczucie, że jej prawa są naruszane, może zgłosić się w pierwszej kolejności np. do pełnomocnika praw pacjenta (jeżeli taki funkcjonuje w danym szpitalu) lub Rzecznika Praw Pacjenta. W przypadku wątpliwości, w szczególności jeżeli potrzebne jest szybkie wsparcie, można skorzystać też ze wsparcia organizacji pozarządowych działających na rzecz kobiet i planowania rodziny. Niektóre z nich zapewniają dedykowaną pomoc, w tym m.in. poradnictwo prawne.

Kamila Ferenc, prawniczka, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny

Obecnie w publicznym szpitalu w Polsce można przerwać ciążę pochodzącą z czynu zabronionego (zgwałcenie, kazirodztwo, współżycie z osobą poniżej 15. roku życia_ – do 12. tygodnia trwania tej ciąży – oraz w przypadku zagrożenia dla zdrowia lub życia kobiety w ciąży – nie ma ustawowego terminu, bo zdrowie i życie pacjentki jest zawsze ważniejsze niż ciąża. Od czasu ubiegłorocznego wyroku TK nie można już w szpitalu przerwać ciąży wyłącznie z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Wykonanie przez lekarza na terenie Polski aborcji poza ustawowymi przesłankami lub pomoc w takiej aborcji są zagrożone odpowiedzialnością karną. Natomiast sama kobieta, która przerywa własną ciążę nie jest karana. To znaczy, że może mieć aborcję w Polsce (np. za pomocą tabletek poronnych w domu) lub za granicą (w klinice aborcyjnej) z dowolnego powodu.

Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia zdrowie to stan pełnego dobrostanu w aspekcie fizycznym, psychicznym i społecznym. Nie ma zatem powodu, żeby wykluczać z tej przesłanki aborcyjnej zaburzenia zdrowia psychicznego.

Sformułowanie przepisu nie zawęża też tych zagrożeń do “poważnych”, “ostrych”, “nagłych”, “bezpośrednich”. Chodzi zatem o każdy rodzaj choćby potencjalnego zagrożenia czy ryzyka dla zdrowia lub życia pacjentki. To lekarz/lekarka specjalista psychiatrii ocenia, czy stan, w jakim znajduje się konkretna pacjentka, powoduje dla niej zagrożenie. Depresja o ostrym przebiegu ma taki negatywny potencjał. Istotne jest też to, co w czasie konsultacji lekarskiej mówi sama pacjentka – czy np. nie zapowiada, że nie wytrzyma psychicznie kontynuowania ciąży, ma myśli samobójcze itp. Jej stan psychiczny może się bowiem wraz z rozwojem ciąży pogarszać. Bycie w ciąży i rodzenie wbrew swej woli to przecież tortura.

Czy obecny stan prawny może być przyczyną tzw. efektu mrożącego, czyli sytuacji, gdy lekarze będą zwlekali przed podjęciem decyzji o terminacji ciąży z obawy przed prawnymi konsekwencjami? Oczywiście, że tak. Uregulowanie aborcji jako przestępstwa z małymi wyjątkami, kiedy można wykonać aborcję, kryminalizacja aborcji, traktowanie jej jak tabu, o którym się nie mówi, stygmatyzacja aborcji, niechęć rządzących polityków do tematu i wspieranie przez nich grup antyaborcyjnych – to wszystko zniechęca lekarzy do wykonywania nawet legalnych aborcji. Niestety nie powinno to być usprawiedliwieniem.

Lekarze mają narzędzia prawne i wiedzę medyczną, na podstawie których powinni pomagać pacjentkom i udzielać świadczenia zdrowotnego, jakim jest przerywanie ciąży. Ale trzeba podkreślić, że ta dramatyczna sytuacja z niewykonywaniem prawa aborcyjnego może się zmienić, kiedy w wyniku jego liberalizacji zostaną zniesione te wszystkie bariery.

Zachęcamy do kontaktu z nami, z Federacją na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny tel: +48 22 635 93 95, federacja@federa.org.pl. Federa pomaga informacyjnie, prawnie, psychologicznie, edukacyjnie. Można nas zapytać o obecne możliwości przerwania ciąży bez względu na przyczynę, poprosić o interwencję i pomoc w szpitalu, gdy lekarze bezpodstawnie odmawiają aborcji.

Prowadzimy Poselską Sieć Ratunkową, w ramach której można uzyskać interwencję poselską w szpitalu, piszemy skargi do Rzecznika Praw Pacjenta i pozwy przeciwko placówkom leczniczym, a przede wszystkim wiemy, na jakie argumenty się powołać w rozmowie z personelem medycznym. Przy Federze działa też Telefon Zaufania, gdzie dyżurują psycholożki, ginekolożki i edukatorki seksualne. Można zapytać o wszystko. Warto też skorzystać z naszych broszur edukacyjnych: o prawach pacjenckich, o aborcji farmakologicznej i wiele innych.
Na początku zachęcamy do lektury zakładki “Potrzebuję pomocy” na naszej stronie federa.org.pl.

 

PRZECZYTAJ TAKŻE: 

Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży bez rządowego dofinansowania. Pieniądze zostaną przekazane egzorcyście

Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży bez rządowego dofinansowania. Pieniądze zostaną przekazane egzorcyście

 

 


Emilia Grzela - dziennikarka, absolwentka Wydziału Polonistyki oraz Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Dla serwisu Płodność.pl tworzy materiały z obszaru medycyny rozrodu oraz ginekologii i położnictwa, dotyczące diagnostyki i leczenia niepłodności, starań o dziecko, przebiegu ciąży i różnorodnie uwarunkowanych powikłań ginekologiczno-położniczych. Współpracuje również z Pulsem Medycyny. Kontakt: emilia.grzela@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *