Z reguły zaczyna się od tego, że para marzy o szczęśliwej rodzinie i domu pełnym dzieci. Niestety, gdy po ślubie próby zajścia w ciążę naturalnie przedłużają się, zaczynają się schody. Po wyczerpaniu metod zostaje ostatnia – adopcja. Gdy decyzja o niej zapada, dom zostaje wypełniony miłością bez granic.
Czemu zapada decyzja o adopcji? – historia Kasi
Po 2 latach nieudanych prób rozpoczęliśmy diagnostykę, bolesne badania, operację męża i leczenie. Nadzieja w każdym cyklu i ból rozczarowania, gdy znowu przychodziła miesiączka. Mąż wiedział, jak bardzo ważne jest dla mnie macierzyństwo. Rozmawialiśmy o wszystkich możliwościach. On bardzo chciał mieć swoje biologiczne dziecko i wierzył, że się uda. Dla niego zgodziłam się na in vitro – na maksymalnie 3 próby.
I się udało. Byłam w ciąży. Jednak w pewnym momencie podczas badania USG zobaczyliśmy, że umarło. Świat się dla mnie skończył. Był szpital i zabieg. A potem koszmarna noc w domu, gdy marzyłam o tym, żeby usnąć i nigdy się nie obudzić.
Jednak nie poddałam się. Niestety kolejna próba również się nie powiodła. Wówczas mój mąż zrozumiał, że to nie takie proste i zgodził się zgłosić do ośrodka adopcyjnego. Złożyliśmy papiery i czekaliśmy na szkolenie. W tym czasie podjęliśmy ostatnią próbę i znów zaszłam w ciążę. Poroniłam w 9 tygodniu. Tym razem otrząsnęłam się szybko, bo miałam już inne rozwiązanie, taki plan B w drodze do spełnienia marzeń.
Decyzja o adopcji na wielu portalach przedstawiana jest jako bardzo trudna. Dla mnie osobiście nigdy taka nie była. Traktowałam ją po prostu jako inny sposób. Ani gorszy, ani trudniejszy. Widziałam natomiast jak trudne było to dla mojego męża, który chudł, nie spał i był bardzo nerwowy. Potem spotkałam się z pytaniami bliskich i znajomych. Pytaniami, których nie spodziewałam się, ale które chyba najlepiej oddają lęki, jakie odczuwają ludzie, którzy zastanawiają się nad tą decyzją.
Adopcja to trudna decyzja. 6 pytań, które zadają sobie przyszli rodzice adopcyjni
1. Czy zdołam je pokochać?
To pytanie, które bardzo często kierują do siebie przyszli rodzice adopcyjni. Nierzadko, zadają im je również rodzina i znajomi: Czy faktycznie zdołacie je pokochać?
Rozwiązanie przyszło same. Miłość nie zależy od tej samej krwi, która płynie w ciele dziecka i rodziców, a od budowania więzi. Przecież kochamy współmałżonków, przyjaciół i zwierzęta. Sam fakt urodzenia dziecka nie sprawia jeszcze, że się je kocha. Tak samo nie trzeba urodzić dziecka, aby kochać je całym sercem.
Według rodziców adopcyjnych te dzieci były ich od zawsze, jednak dopiero teraz się znaleźli. Miłość, która pojawia się później, z każdym dniem wzrasta, rozwija się i zmienia – przechodzi kryzysy i wzloty. Czyli dokładnie tak samo, jak to wygląda między rodzicami i dzieckiem biologicznym. Z tą różnicą, że dla rodziców, którzy poczęli swoje dziecko jest to oczywiste i naturalne, a rodzice adopcyjni doszukują się w tym czegoś, co mogłoby być związane z samym faktem adopcji i adaptacji dziecka w ich rodzinie.
2. Czy dziecko mnie pokocha?
Pary, które decydują się na adopcję nierzadko nie zdają sobie sprawy, jak bardzo są wyczekiwane. Nie jest dla nich oczywiste, czy dziecko ich pokocha. A przecież to naturalne, że każde z nich pragnie mamy i taty. Takich swoich, własnych.
W rodzinach zastępczych czy rodzinnych domach dziecka pracuje mnóstwo wspaniałych ludzi, ale dzieci doskonale wyczuwają, że ciocia i wujek to nie to samo, co właśni rodzice. Dzieci boją się nowego, ale są otwarte na miłość i gotowe, by ją dawać.
3. A jeśli ma “złe” geny?
Pary, które zastanawiają się nad adopcją dziecka, biorą pod uwagę również fakt przeszłości i genów, które mogłyby wpływać z kolei na teraźniejszość i przyszłość dziecka. Fakt jest jednak taki, że badania naukowe dowodzą, o coraz mniejszym ich znaczeniu. Oczywiście, determinują kolor oczu czy włosów, częściowo wzrost i proporcje oraz predyspozycje do chorób, ale na charakter i inteligencję mają niewielki wpływ.
To przyszli rodzice adopcyjni dostaną szansę, aby nauczyć zaadoptowane dziecko, jak być dobrym i szczęśliwym człowiekiem. To oni będą kształtować jego życie i mieć na nie realny wpływ. Warto pamiętać, że nie ma genów na bycie złym człowiekiem.
CZYTAJ TAKŻE >>> Nie mogłam zajść w ciążę, ale pragnęliśmy dziecka. Dziś mamy dwójkę!
4. Co zrobię, gdy jego przeszłość będzie miała wpływ na teraźniejszość?
Przeszłość adopcyjnego dziecka nie jest bez znaczenia. To ona może obniżać jego poczucie własnej wartości, niedojrzałość emocjonalną oraz bezradność. Może mieć także wpływ na opóźnienia rozwojowe wynikające z zaniedbania.
Jednak to od rodziców adopcyjnych w dużej mierze zależy, jak będzie wyglądała teraźniejszość tego dziecka. Wszystko to, co zdarzyło się w przeszłości, jeśli ma wpływ na sytuację obecną bądź przyszłość, wymaga przepracowania. Jednak wszystko to można naprawić! Dlatego też nie należy się tego obawiać – dacie sobie z tym radę.
5. Jak poradzę sobie z tym, że nie jest do nas podobne?
Zaadoptowane dziecko może nie być do was podobne z wyglądu, to fakt. Dzieci rodziców biologicznych również mogą nie być podobne i na to nie macie wpływu. Inaczej jest z ruchami, sposobem mówienia, patrzenia i ubierania. Bardzo często zdarza się tak, że wszystko to dzieci przejmują od swoich rodziców, także adopcyjnych.
6. A jeśli będzie takie jak jego rodzice?
Takie pytanie często pojawia się w głowach przyszłych rodziców adopcyjnych. Jednak, czy ono faktycznie jest zasadne? Przecież każde dziecko może być kim chce. To rodzice wyposażają je w umiejętności, emocje i wszystko to, co według nich pomoże im być dobrymi i szczęśliwymi ludźmi.
Jeśli pokażecie mu życie inne, od tego, które prowadził jego rodzic biologiczny, to i tak ostatecznie będzie musiało samodzielnie podjąć decyzję, jakie życie wybiera. Zadaniem rodzica adopcyjnego jest postępowanie tak, by miało możliwość samo decydować o swoim życiu i umiało dokonywać właściwych wyborów.
Tekst powstał we współpracy z Tatento.pl – portalem przydatnym młodym rodzicom. To idealny pomocnik – znajdziesz tu pomysł na zabawę, przepis na zdrowe danie, przeczytasz recenzję, a także dowiesz się, jak pielęgnować noworodka – oczywiście to tylko bardzo niewielka część możliwości, jakie daje ta przestrzeń. Zachęcamy, aby każdy rodzic, którego życie po przyjściu na świat malutkiej istoty zmieniło się diametralnie, czuł się tu jak u siebie. Chcemy, abyście znajdowali tu odpowiedzi na wasze pytania, obawy, a także dzielili się radościami, sukcesami i dobrymi chwilami.
Polecamy także:
Adopcja – o tym, jak zmiana planów na życie dała im szczęście
Dodaj komentarz