Poziom rezerwy jajnikowej to jeden z głównych wyznaczników kobiecej płodności. Zbyt niskie stężenie tzw. hormonu antymüllerowskiego, czyli inaczej AMH, może świadczyć m.in o przedwczesnym wygaszaniu funkcji jajników. Natomiast zbyt wysoki poziom tego hormonu często jest objawem zespołu policystycznych jajników. Każde odchylenie od normy, niestety, utrudnia zajście w ciążę.
Każda kobieta rodzi się z określonym poziomem rezerwy jajnikowej, czyli liczbą zdolnych do zapłodnienia komórek jajowych. Im kobieta jest starsza tym rezerwa ta ulega zmniejszeniu, aż do okresu menopauzy, kiedy kończy się okres płodności. Dlatego z punkt widzenia medycyny za najlepszy czas na zachodzenie w ciążę uznaje się okres między 20. a 25. rokiem życia. Kiedy kobieta kończy 35 lat jej płodność zaczyna spadać, co oznacza, że zajście w ciąże może potrwać dłużej niż jeszcze kilka lat wcześniej.
Aby dokładnie określić swój poziom płodności wykonuje się tzw. badanie AMH, czyli określa się stężenie hormonu antymüllerowskiego. Wynik odpowiada na pytanie ile czasu potencjalnie zostało kobiecie na zajście w ciążę. W klinikach leczenia niepłodności jest to jedno z pierwszych badań zlecanych pacjentkom.
Przeczytaj także: Kiedy zrobić test ciążowy? Sprawdź, co może zafałszować wynik
Zbyt wysokie AMH
Lekarz, który ma przed sobą wynik badania AMH swojej pacjentki jest w stanie przewidzieć jakie ma ona szansę na urodzenie dziecka oraz jakie metody diagnostyczne i terapeutyczne będą dla niej najodpowiedniejsze. Norma AMH zależna jest od kilku czynników m. in od wieku pacjentki. Przykładowo większą szansę na „spontaniczną ciążę” będzie miała kobieta młoda, która ma niższe AMH niż starsza, która ma wyższe stężenie tego hormonu.
Za wartość prawidłową dla kobiety w wieku rozrodczym uznaje się wynik AMH w granicach 1,0–3,0 ng/ml. Niestety duży wynik nie zawsze świadczy o dużej płodności.
Normy poziomu AMH:
- powyżej 3,0 ng/ml – wysoki poziom hormonu,
- powyżej 1,0 ng/ml – norma prawidłowa;
- poniżej 1,0 ng/ml – niski poziom (może świadczyć o menopauzie)
– Górna granica normy to 4,5ng/ml – mówi dr Krzysztof Mirocki, specjalista ginekolog-położnik, specjalista endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości, kierownik zespołu lekarskiego KrakOvi.
– Podwyższone AMH może być związane z zaburzeniami jajeczkowania, zespołem policystycznych jajników, podniesionym ryzykiem nadmiernej reakcji jajników na stymulację jajeczkowania – mówi.
Przeczytaj także: Komórki jajowe 40-latek odmłodzone o 20 lat. Przełomowe badanie!
Zespół policystycznych jajników
Samo wysokie AMH nie jest w żaden sposób odczuwalne, chyba, że jest ono związane z zespołem chorobowym.
– Przy izolowanym, podniesionym AMH generalnie objawów brak, chyba, że towarzyszy np. PCOS (zespół policcystycznych jajników), lub nieregularne cykle, wtedy podejmuje się leczenie, jednak ma ono na celu uzyskanie ciąży, a nie obniżanie poziomu AMH – wyjaśnia dr Mirocki.
Często zdarza się, że wysokie AMH stanowi jeden z objawów wspominanego PCOS. Świadczy o tym duża ilość pęcherzyków. Należy jednak podkreślić, że sama podwyższona wartość AMH nie zawsze musi oznaczać tę chorobę. Może jednak skłonić lekarza do pogłębionej diagnostyki tego zaburzenia o podłożu endokrynologicznym.
PCOS jest chorobą wielowymiarową, która dotyczy nawet 10% kobiet w wieku rozrodczym. U pacjentek wytwarzane jest zbyt duża liczba niedojrzałych pęcherzyków Graffa, występuje u niej wysokie stężeniu u poziomu męskich hormonów płciowych (androgenów). Często chorobie towarzyszy insulinooporność. Oprócz tego występuje szereg zaburzeń na tle endokrynologicznym.
– Kryteriami rozpoznania PCOS są oparte na konsensusie rotterdamskim. Są to nieregularne cykle, zaburzenia jajeczkowania, objawy androgenizacji (hirsutyzm, nasilony trądzik), lub wysoki poziom androgenów przy wykluczeniu przyczyn pozajajnikowych- charakterystyczny obraz jajników w badaniu USG – wylicza dr Mirocki z kliniki KrakOvi. Jak dodaje ginekolog, wystarczy spełnić 2 z 3 kryteriów, aby rozpoznać PCOS.
Zespół policystycznych jajników może znacząco utrudniać zajście w ciążę, jednak nie przekreśla szansy za macierzyństwo. Zwykle odpowiednio dobrane leczenie oraz wprowadzenie szeregu zmian do swojego stylu życia (zdrowe odżywanie, aktywność fizyczna) daje dobre rezultaty. Przy zaawansowanej postaci choroby zaleca się skorzystanie z zapłodnienia in vitro. Przy zdiagnozowanym PCOS lekarze nie zalecają odkładania decyzji o macierzyńskie, gdyż z wiekiem objawy choroby mogą się nasilać.
Przeczytaj także: AMH bez tajemnic: niskie, wysokie, szanse na ciążę
Wysokie AMH bez PCOS
Oprócz PCOS nie ma innych schorzeń, które mogą świadczyć o podwyższonym poziomie hormonu antymüllerowskeigo.
– Wysoka rezerwa jajnikowa z reguły nie wymaga leczenia, obniża się z wiekiem – mówi dr Mirocki. – Podniesiony poziom AMH nie jest wskazaniem do in vitro, jest możliwość naturalnego zajścia w ciążę, szansa zależy od wielu czynników, przede wszystkim od wieku pacjentki – dodaje dr Mirocki.
Jeśli jednak pacjentka ma regularne miesiączki, nie rzadsze niż co 35 dni oraz potwierdzane cykle owulacyjne szanse na naturalną ciąże są duże.
Wysokie AMH a in vitro
W przypadku, kiedy pacjentka z wysokim AMH korzysta z zapłodnienia in vitro jej szanse na ciąże są większe niż kobiet z niskim AMH. Do takiego wniosku doszli szwedzcy naukowcy, a swoje badanie opublikowali w Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism (JCEM). Badanie wykazało, że kobiety z wysokim poziomem AMH miały 2,5 razy większe szanse na udany cykl zapłodnienia in vitro niż kobiety w podobnym wieku z niskim poziomem tego hormonu.
Wysoki poziom AMH oznacza większą liczbę pęcherzyków antralnych i większą liczbę oocytów podczas stymulacji jajników, co ostatecznie może prowadzić do powstania większej liczby zarodków. Kolejną zaletą wysokiego AMH jest to, że kobieta poddająca się leczeniu może zamrozić dodatkowe zarodki powstałe podczas jednego cyklu IVF do wykorzystania w przyszłości.
Przeczytaj także: Poziom AMH – wszystko, co trzeba wiedzieć o rezerwie jajnikowej
Wysokie AMH a ryzyko hiperstymulacji
Stymulacja jajników u kobiet z bardzo wysokim AMH ma też jednak swoją drugą stronę – istnieje bowiem ryzyko wystąpienia potencjalnego powikłania, zwanego zespołem hiperstymulacji jajników (OHSS). To niebezpieczne zaburzenie, które może zagrażać nawet życiu pacjentki. Kobiety z dużą ilością pęcherzyków jajnikowych widocznych w USG, wymagają zastosowania takich dawek leków, aby nie doszło do przestymulowania. Dlatego należy wybrać odpowiedni protokół stymulacji jajników i/lub stosując w razie potrzeby łagodniejszą formę stymulacji.
lek. med. Krzysztof Mirocki – specjalista endokrynologii ginekologicznej i rozrodczości, specjalista ginekolog-położnik. Kierownik Zespołu Lekarskiego KrakOVI.
Fot.: Freepik.com
POLECAMY TAKŻE:
Dodaj komentarz