Jan i Lenka Klimentowie zostali rodzicami po 6 latach starań. „Wszyscy myśleli, że jesteśmy bezdzietni z wyboru”

Jan Kliment i jego żona Lenka, popularni i lubiani tancerze z programu „Taniec z Gwiazdami”, 1 grudnia zostali w końcu szczęśliwymi rodzicami. „W końcu…”, bo dopiero po narodzinach syna podzielili się tym, że o dziecko bezskutecznie starali się 6 lat. „Niemal wszyscy myśleli, że to kariera mi przeszkadza w posiadaniu dziecka” – mówi w ostatnim wywiadzie szczęśliwa mama.

Jan i Lenka Klimentowie znani są szerszej publiczności głównie dzięki programowi „Taniec z Gwiazdami”, w którym oboje brali udział jako tancerze, a Jan w ostatnich edycjach był także jednym z jurorów. Para, mimo sporego stażu zarówno partnerskiego, jak i małżeńskiego, długo nie miała dzieci i jak przyznała w ostatnim wywiadzie dla magazynu „Viva”, wszyscy myśleli, że bezdzietni są z wyboru.

Tymczasem okazuje się, że para miała duże problemy z zajściem w ciążę i choć o tym nie mówili publicznie – mocno się starali o dziecko, a czas niepłodności był dla nich bardzo trudną i wyboistą drogą. Oboje jednak dziś przyznają, że mimo tych przeciwności losu, nigdy nie stracili nadziei, że zostaną rodzicami. I mieli rację. 1 grudnia, po 6 latach starań, na świecie pojawił się ich upragniony i wyczekany syn Cristian. Dopiero teraz, jako szczęśliwi rodzice, zdecydowali się powiedzieć w rozmowie z „Vivą”, jak było im ciężko czekać na to spełnienie marzenia oraz z czym musieli się mierzyć.

Źródło: Instagram/janekkliment

Trudne pytania o ciążę

Tylko ktoś, kto bardzo pragnie, a nie może mieć dziecka, a czas starań wydłuża się nie w miesiącach, ale latach, wie, jak ciężkie psychicznie jest to doświadczenie i jak mocno wpływa na każdą płaszczyznę życia.

Jan i Lenka nie dali po sobie poznać, że mają trudność z poczęciem dziecka, a w związku z tym, że byli bardzo aktywni zawodowo, dla większości osób oznaczało to ich świadomy wybór bezdzietności. „Niemal wszyscy myśleli, że to kariera mi przeszkadza w posiadaniu dziecka” – wyznała Lenka. W jej rodzinie też niemal wszyscy bliscy mieli już dzieci. „Nie ukrywam, że zostaliśmy rodzicami jako jedni z ostatnich wśród naszych najbliższych. Kuzynki, siostra, wszyscy już mają dzieci” – powiedziała w „Vivie”.

Mimo że rodzina z wyrozumiałością podchodziła do tego, że nie mają jeszcze dziecka, nie uniknęli pytań o ciążę. Jak mówią, przez lata wiele osób wypytywało ich o powiększenie rodziny.

– Nigdy nie zwątpiłam, chociaż ludzie cały czas wywierali na mnie nacisk, ciągle pytali: a kiedy dziecko? Mówili, że czas ucieka. Ale przecież w ciążę zachodzą kobiety dużo starsze ode mnie. Mam 33 lata i męża starszego o lat piętnaście. Wiedziałam więc, że nie ma na co czekać. Ale przecież to oczekiwanie przedłużało się nie z mojej winy, i nie z winy Janka. Tak zadecydowała opatrzność – podkreśliła.

Z kolei Jan w jednym z postów w social mediach – tym, w którym nareszcie poinformowali dyskretnie o dziecku, napisał: „Czekaliśmy na ten moment tak długo i wytrzymaliśmy wszystkie pytania typu: A kiedy dziecko?, Czy wy nie chcecie dzieci?, Dlaczego jeszcze nie macie dzieci, jak jesteście tak długo razem?, Wy tylko o karierze myślicie i o dzieciach nie, Macie w ogóle plany jak powiększyć rodzinę?. I tak dalej i dalej… przez kilka lat” – wyliczał Jan i dodał, że to nie takie oczywiste, jakby wszystkim się wydawało. „Nie zawsze da się wszystko zaplanować i nie zawsze jest wszystko ot, tak. Udało się jednak i w tym roku zostaniemy rodzicami! Jesteśmy przeszczęśliwi dla nas to cudowny czas, nasz czas”.

Źródło: Instagram/janekkliment

 

„W życiu, jeśli coś ma być, to będzie…”

W ostatnim wywiadzie dla „Vivy” Lena przyznała, że 6 lat starań mocno wyczerpało ich psychicznie. Powiedziała jednak, że mogła liczyć na wsparcie rodziny, szczególnie mamy, która podnosiła ją na duchu, gdy wyszło już na jaw, że brak dziecka wcale nie jest ich decyzją.

– Rozmawiałyśmy o tym, że może nie mogę mieć dzieci. Mama powiedziała: nic na siłę. Jeżeli się nie uda, to może masz inne zadania do spełnienia na tym świecie. Rozpłakałam się i pomyślałam, że w takim razie będę pomagała zwierzętom, bo bardzo je kocham, i może mogłabym poprowadzić schronisko. I to będzie mój życiowy cel – wyznała.

 Mimo że musieli czekać na swoje dziecko tak długo, są wdzięczni za taki bieg wydarzeń. „W życiu, jeśli coś ma być, to będzie. Nie mamy wielkiego wpływu na to, co się wydarzy, zwłaszcza tak niezwykłego, jak narodziny dziecka” – powiedziała Lenka Klimentowa, a Jan dodał, że „Życie bardzo dobrze zadecydowało, ale my nigdy nie straciliśmy nadziei. I pewnego dnia Lenka powiedziała mi, że będziemy rodzicami”.

Narodziny Cristiana są dla nich czymś wręcz niewiarygodnym – „To tak, jakby stał się cud. Nagle dzieje się coś, co zdawało się nam nieosiągalne” – powiedziała szczęśliwa mama.

Czas niepłodności i bezowocnych starań, choć trudny, był też czasem, gdy bardzo się wspierali i troszczyli o siebie. – Nasze dziecko jest wyczekiwane, wytęsknione. Przy Janku czuję się bezpieczna, zaopiekowana, razem dbamy o nasz związek, dużo ze sobą rozmawiamy… – wyznała w rozmowie z „Vivą”.

Co piąta para w Polsce ma trudności z zajściem w ciążę

W Polsce co piąta para ma problem z zajściem w ciążę, dla wielu z nich jedyną metodą, by zostać rodzicami, jest in vitro. Jan i Lenka Klimentowie nie mówili jednak, co było przyczyną ich trudności z zajściem w ciążę i czy korzystali z pomocy lekarzy. Dziś dla nich najważniejsze jest, że mają swoje wielkie małe szczęście – syna.

Źródło: Instagram/janekkliment

„Ma charakter po żonie, ale i po mnie. Czasami jest niecierpliwy. Ma dużo energii i się cały czas porusza. Nawet przebiera paluszkami. Uśmiecha się, robi miny. Chyba rozwija się w nim jakiś dancer.[…] Będzie tym, kim zechce. Nie będę go zmuszał do tańca, choć oczywiście nauczymy go tańczyć, żeby to umiał – kobiety lubią, gdy mężczyzna dobrze tańczy. Poza tym taniec to podstawa, rodzaj sportu. Ale co on wybierze, czas pokaże” – mówił  o synku Jan Kliment.

 

Źródło: Magazyn „Viva”; Instagram/janekkliment
Zdjęcie: Instagram/janekkliment/screen post

 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

„Jest drugi pokój (…) jest czarną dziurą, w sercu, w tym domu” Patrycja i Andrzej Sołtysikowie szczerze o niepłodności

 

 


Polonistka, dziennikarka, redaktorka. Specjalizuje się w tematyce: ciąża, parenting, niepłodność, dieta propłodnościowa. Email: redakcja@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *