Macierzyństwo po 40. roku życia wciąż budzi wiele emocji i pytań. Czy to jeszcze możliwe? Czy organizm podoła? Katarzyna Sokołowska udowadnia, że marzenia o dziecku można spełnić niezależnie od metryki. W szczerej rozmowie opowiedziała o swojej drodze do macierzyństwa, trudnych momentach i sile, która pozwoliła jej się nie poddać.
W premierowym odcinku podcastu “ELLE Voices”, magazynu Elle, redaktorka naczelna Marta Tabiś-Szymanek rozmawiała z reżyserką pokazów mody, jurorką „Top Model”, Katarzyną Sokołowską. Oprócz tematów zawodowych, poruszone zostały także wątki późnego macierzyństwa i przedłużających się starań o dziecko.
Czasami na spełnienie marzenia trzeba czekać długo
W przeprowadzonej rozmowie dziennikarka Elle rozmawiała z Kasią Sokołowską o pracy, zaangażowaniu w swoje pasje, sile i motywacji, a także długo oczekiwanym macierzyństwu.
Redaktorka podkreśliła, że Kasia Sokołowska może być nadzieją dla innych kobiet, które na spełnienie marzenia o dziecku czekają niekiedy długie lata.
– Pierwszy ślub po pięćdziesiątce, pierwsze dziecko przed. Jak myślę sobie o Tobie, to mam takie wrażenie, że jesteś kobietą, która daje nam właśnie nadzieję na to, że na nic w życiu nie jest za późno – mówi red. naczelna Elle.
Katarzyna Sokołowska długo starała się o dziecko. Pierwszą ciążę, w którą zaszła naturalnie, straciła. Kolejnym krokiem było in vitro, dzięki któremu szczęśliwie została mamą w wieku 49 lat. W innym wywiadzie gwiazda przyznała, że było już dla niej za późno na starania naturalne.
Prowadząca podcast Marta Tabiś-Szymanek zauważyła, że leczenie metodą in vitro to niezwykle trudny proces, zarówno wyczerpujący fizycznie, jak i powodujący wiele napięć emocjonalnych.
– (…) zdecydowaliście się na metodę in vitro, to jest bardzo ciężki proces dla kobiety i fizycznie, i psychicznie, ale też ogromne wyzwanie dla związku. I moje pytanie jest, czy miałeś taki moment, że pomyślałaś sobie, że może trzeba odpuścić? – pyta redaktor naczelna.
Katarzyna Sokołowska odpowiedziała: – No, pytanie, gdzie jest granica? I dla każdego pewnie jest w innym miejscu. Najwyraźniej do niej nie doszłam, skoro przetrwałam.
– Szczęśliwie udało mi się zrealizować ten mój ogromny cel. Trwało to parę lat i różne były momenty, ale zdecydowała się na to dwójka dojrzałych ludzi i konsekwentnie to realizowaliśmy. Natomiast miałam z tyłu głowy, że się może nie udać. I musiałam sobie samej też odpowiedzieć na to pytanie, dokąd będę próbować. Tak jak mówię, nie doszłam do tej granicy powiedzenia sobie tej najtrudniejszej rzeczy, że dość. I może akurat w ostatnim momencie udało mi się zrealizować ten cały wspaniały plan, ale oczywiście myślałam o tym zdecydowanie. – wspomina Katarzyna Sokołowska.
Praca pomagała wytrwać
Długotrwałe starania o dziecko wymagają ogromnej siły psychicznej. Katarzyna Sokołowska przyznaje, że to właśnie praca pomogła jej zachować równowagę emocjonalną.
– Ja od zawsze pracowałam bardzo ciężko, intensywnie i miałam mało taryfy ulgowej dla siebie, więc dla mnie ta czasami ucieczka w pracę była swoistym rozwiązaniem tych moich różnych dylematów emocjonalnych. – mówi gwiazda.
Historia Katarzyny Sokołowskiej to dowód na to, że nigdy nie jest za późno, by spełniać marzenia – również te o macierzyństwie. W lipcu 2022 r. urodziła upragnionego synka, Ivo Lwa. Dziś jest szczęśliwą mamą, nadal realizującą się zawodowo w świecie mody, która jest jej największą pasją. Jej determinacja i siła w dążeniu do celu mogą być inspiracją dla wielu kobiet.
Źródło i fot: https://www.elle.pl/lifestyle/ludzie/kasia-sokolowska-o-in-vitro-trwalo-to-pare-lat-i-rozne-byly-momenty-mialam-z-tylu-glowy-ze-to-sie-moze-nie-udac/

Dodaj komentarz