Zdaniem jednych zdobią i dodają dziewczęcego uroku. Zdaniem innych – narażają dziecko na powikłania i nie służą niczemu wartościowemu. Kolczyki u niemowlaka to temat kontrowersyjny. Jakie kwestie trzeba wziąć pod uwagę, zanim przekłujemy uszy dziewczynce i od jakiego wieku można to zrobić bezpiecznie?
„Zaspokojenie próżności rodzica”
W 2015 r. brytyjska działaczka Susan Ingram skierowała do ministra ds. dzieci petycję o zakazanie przekłuwania uszu niemowlętom i małym dzieciom. Już po 4 dniach od zamieszczenia jej w internecie zyskała 25 tys. podpisów.
Jest to forma okrucieństwa wobec dzieci. Niemowlętom zadaje się niepotrzebnie silny ból i strach. Nie służy innym celom niż zaspokojenie próżności rodziców. Inne formy fizycznego krzywdzenia dzieci są nielegalne – tutaj nie powinno być inaczej – napisała wówczas Susan Ingram.
Choć petycja nie spotkała się z konkretnymi działaniami brytyjskiego rządu, wywołała burzliwą dyskusję wśród społeczeństwa. W kolejnych latach zyskała łącznie prawie 90 tys. podpisów. Czy rzeczywiście kolczyki u niemowlaka powinny być decyzją napiętnowaną? Rodzice mają na ten temat różne zdania.
Kolczyki u niemowlaka – moda czy kwestia praktyczna?
Pomimo sporych kontrowersji kolczyki u niemowlaka to dość częsty widok. Rodzice chcą w ten sposób dodać swojej córeczce dziewczęcości – w końcu małej dziewczynki z uroczymi kolczykami nikt nie pomyli z chłopcem, nawet jeśli jest za gorąco na kokardkę i jeszcze nie ma włosków! Jednak kwestia estetyczna nie jest jedyną, którą wymieniają rodzice decydujący się na przekłucie uszu niemowlakowi.
Zdaniem niektórych ból związany z przekłuwaniem uszu lepiej zadać dziecku na tym etapie jego życia, który nie pozostawi jeszcze śladu w pamięci. Tacy rodzice argumentują, że niemowlęta czy nawet noworodki nie odczuwają tak bólu jak starsze dzieci. Nie doświadczają też strachu przed zabiegiem. Ukłucie przyrównują do szczepienia, które przecież wykonuje się dzieciom tuż po urodzeniu. Dziewczynka z przekłutymi w okresie niemowlęctwa uszami „będzie miała z głowy” te wszystkie przeżycia, a jako kilkulatka będzie już mogła przebierać w kolczykach.
Tymczasem w kwestii bólu psychologowie mają odmienne zdanie. Niemowlę i małe dziecko odczuwa ukłucie tak samo boleśnie, jak człowiek dorosły. To, że nie będzie tego zdarzenia pamiętać nie znaczy, że go nie było. Nieadekwatne jest również porównanie przekłuwania uszu do szczepienia – o ile bowiem zalety szczepień są bezdyskusyjne, o tyle zalet przekłuwania uszu – mocno wątpliwe.
Niektórzy argumentując swoją tezę o pozytywnych aspektach przekłuwania uszu malutkim dzieciom przywołują przykład krajów, gdzie kolczyki u niemowlaka są czymś powszechnym, rodzajem tradycji. Tak jest m.in. w Hiszpanii i niektórych krajach Ameryki Południowej. W wielu ludach pierwotnych dziewczynkom przekłuwa się nie tylko uszy, ale też nos, a wielkość kolczyka w późniejszym życiu świadczy o atrakcyjności młodej kobiety.
Trudno jednak zaprzeczyć, że w Polsce i zdecydowanej większości krajów rozwiniętych takiej tradycji nie ma i nigdy nie było. Ponadto kolczyki u niemowlaka mogą wywołać wiele powikłań.
„Nie rusz uszka”, czyli dlaczego kolczyki u niemowlaka mogą być niebezpieczne
Kilkumiesięczne niemowlęta interesują się wszystkim. Wszystko, co znajdzie się w zasięgu ich rączek, ciągną i chcą wziąć do buzi. Wkładanie stopy do buzi jest nawet jednym z etapów rozwoju niemowlęcia. Wystarczy się zastanowić, co się stanie, gdy takie maleństwo odkryje, że ma w uszku jakąś „zabawkę”, którą tak bardzo chciałoby z niego wyciągnąć i sprawdzić, jak smakuje.
Kolczyki u niemowlaka niosą ze sobą ryzyko infekcji. Zakażone ucho zaczyna boleć i ropieć. Nawet ścisłe przestrzeganie zasad higieny nie zawsze przed tym chroni. Czy warto narażać dziecko już w pierwszych tygodniach jego życia na takie cierpienie? Pamiętajmy też, że do 6 miesiąca życia niemowlęta mają bardzo słaby układ odpornościowy. Takie zakażenia najczęściej wiążą się z koniecznością leczenia antybiotykami.
Poza tym kolczyki u niemowlaka zwiększają ryzyko alergii. Większość z nich zawiera bowiem nikiel, który powoduje uczulenia. W kontakcie z układem immunologicznym dziecka metal ten często wywołuje wypryski na skórze.
Pamiętajmy też, że niemowlę na różnych etapach rozwoju często się obraca – na boki, wokół własnej osi, wykonuje różne ruchy, często „lądując” przy tym na zabawkach. Gdyby w trakcie takich ćwiczeń kolczyk wypadł z ucha, szybko stałby się obiektem zainteresowania maluszka! W najgorszym przypadku mogłoby to doprowadzić nawet do zakrztuszenia lub włożenia ciała obcego np. do nosa czy ucha.
Względy etyczne
Kwestie zdrowotne są bardzo ważne, jednak nie możemy też bagatelizować tych etycznych. Przede wszystkim przekłucie uszu małej dziewczynce to odebranie jej prawa do podjęcia własnej decyzji, a to jedno z podstawowych praw dziecka!
Niektórzy zwracają też uwagę na przekłuwanie uszu jako przejaw seksualizacji małych dziewczynek. To, że mają odróżniać malutkie dziewczynki od malutkich chłopców, to tylko jedna z kwestii. Trudno bowiem zaprzeczyć, że kolczyki powszechnie kojarzone są z kobiecością, podkreśleniem urody i atutów. A na to kilkumiesięczne dziewczynki mają jeszcze dużo czasu!
Rodzice, którzy chcą przekłuć swojemu dziecku uszy, mają do tego prawo. W Polsce nie jest to traktowane na równi z fizyczną przemocą. Warto jednak dobrze przemyśleć tę decyzję. Jeśli już zapadnie, koniecznie trzeba wybrać profesjonalny gabinet i dobrze dobrać kolczyki.
Kiedy przekłuć dziecku uszy?
Odpowiedź jest prosta – wtedy, kiedy dziecko samo, świadomie podejmie decyzję, że chce mieć kolczyki. Musi zdawać sobie sprawę, że z rozpoczęciem noszenia tej pięknej ozdoby wiąże się ból – nie tylko chwilowe ukłucie, ale też możliwe dolegliwości związane z gojeniem. Rolą rodzica jest przygotowanie dziecka na to wszystko.
Zdaniem specjalistów najlepszy wiek na podjęcie przez dziewczynkę decyzji o przekłuciu uszu to 7 lat lub więcej. Dziecko w tym wieku jest już świadome konsekwencji (np. tego, że jest to decyzja na całe życie), łatwiej mu też świadomie znieść ból i dbać o swoją higienę po zabiegu. Na przekłucie uszu nigdy nie jest za późno. Za to często bywa za wcześnie.
Gdy już decyzja zapadnie, dziewczynka z rodzicem powinna udać się do sprawdzonego gabinetu kosmetycznego. Lepiej nie dać się namowom dziadka, który 40 lat temu „przekłuwał uszy wszystkim kuzynkom na igłę i ziemniaka”. Zabieg musi wykonać profesjonalista.
Pistoletom mówimy „nie”
Używany w salonach kosmetycznych pistolet może wydawać się idealnym narzędziem do przekłuwania uszu. Wszystko odbywa się błyskawicznie, a dziecko od razu ma w uszu kolczyk! Jednak pistolety wcale nie są takie bezpieczne, jak się wydają. Wystarczy przyjrzeć się mechanizmowi ich działania. Pistolet wciska kolczyk w skórę z ogromną prędkością – w rezultacie tkanki ulegają zmiażdżeniu i rozerwaniu. Tak wykonane przebicie goi się długo i często boleśnie. Poza tym pistolet zawiera plastikowe elementy, których nie da się dobrze zdezynfekować.
Bezpieczne przekłucie uszu dziecka powinno odbyć się u piercera, który dysponuje czystym salonem i jest znany ze sterylności swojej pracy. Za pomocą specjalnych szczypiec przytrzymuje on ucho, tak by kanał przekłucia pozostawał prosty. Następnie jednorazową, ostrą igłą zakończoną rurką lub wenflonem przekłuwa zdezynfekowane wcześniej miejsce. Igłę wyjmuje, wenflon pozostawia, by włożyć w to miejsce kolczyk. Może pojawić się niewielka ilość krwi, jednak tak przeprowadzony zabieg jest znacznie bezpieczniejszy i mniej bolesny niż użycie pistoletu.
Jakie kolczyki dla dziewczynki?
Pozostaje wybór kolczyków dla naszej świadomej, pewnej swojej decyzji córki. Najlepiej, by przez pierwszy rok po przekłuciu nosiła malutkie, dość płaskie kolczyki wykonane ze srebra lub złota. Dobrym rozwiązaniem jest też białe złoto, choć niestety jest ono droższe niż żółte. Na początku jednak – przez około 2 miesiące – będzie nosiła kolczyki, które założył piercer. Nie należy ich zdejmować. Dzięki temu rana będzie mogła w spokoju się zagoić.
Po upływie roku teoretycznie można nosić każde kolczyki. Teoretycznie, ponieważ te z tanich materiałów często uczulają lub nawet zawierają szkodliwe substancje. Najlepiej więc postawić na jakość, a nie na ilość. Droższe kolczyki z metali szlachetnych, z atestem, renomowanej firmy, to wydatek rzędu kilkuset złotych. Jednak kupując dziecku taki produkt mamy pewność, że może je nosić bezpiecznie i bez ryzyka powikłań.
Pamiętaj! Twoje niemowlę jest słodkie i śliczne – nawet bez kokardki i falbaniastej sukienki. Nie potrzebuje „upiększacza” w postaci kolczyków. Znacznie większą wartość niż ozdoby ma poszanowanie prawa dziecka do podejmowania własnych decyzji. W późniejszych latach córka z pewnością będzie wam wdzięczna, że daliście jej możliwość samodzielnego wyboru.
Źródło:
https://mamotoja.pl/niemowle/zakupy/kolczyki-dla-niemowlat-i-malych-dzieci-argumenty-za-i-przeciw-1343-r22/
https://niebieskiepudelko.pl/kolczyki-dla-noworodka/
https://www.kogis.pl/artykul/przekluwanie-uszu-u-dzieci/
https://citybuzz.pl/parenting/zakaza-przekluwania-uszu-dzieciom-pod-petycja-w-wielkiej-brytanii-podpisalo-sie-87-tys-osob/
ZOBACZ TAKŻE:
Dodaj komentarz