Leczenie niepłodności a związek

Między leczeniem a życiem intymnym – problemy partnerskie w seksualności i bliskości

Ciąża i urodzenie dziecka bardzo często stanowią jeden z najbardziej upragnionych celów w dynamice pary. Co więcej, gdy podejmujemy decyzję o byciu razem, w tle bardzo szybko może pojawiać się obraz siebie w roli rodzica. Bywa jednak, że ta wizja staje się trudno dostępna. O trudnej relacji partnerskiej w obliczu starań o dziecko opowiada Małgorzata Orzeł, Certyfikowana Psychoterapeutka Poznawczo-Behawioralna oraz Psychoterapeutka Par.

Co w sytuacji, kiedy wizja bycia rodzicem oddala się lub staje pod znakiem zapytania? Czy wówczas starania o ciążę będą scalać czy raczej dystansować parę?

Odpowiedź nie będzie tu jednoznaczna. Faktem jest bowiem, że to jak para radzi sobie z niepłodnością, zależne jest od wielu czynników. Najważniejsza jest jednak świadomość swoich potrzeb na każdym etapie bycia razem.

Co więc może wpływać na świadomość siebie i wzmacniać zasoby pary w obliczu niepłodności?

Przede wszystkim jakość życia pary z okresu przed staraniami o dziecko.

Czas, kiedy jeszcze nie podejmujemy działań ukierunkowanych na leczenie niepłodności, ma dla nas znaczenie szczególne. To, na ile dbamy o naszą intymność, na ile współżycie jest dla nas przyjemnością samą w sobie, czy jesteśmy ciekawi siebie w zakresie własnej seksualności, czy i jak staramy się poznać oraz zaspokoić potrzeby partnera – stanowią tylko wybrane elementy życia partnerskiego, które będą oddziaływać na nas na dalszych etapach bycia razem.

Duże znaczenie będzie mieć tu również to, w jaki sposób radziliśmy sobie dotychczas z trudnościami, na ile wspieramy siebie nawzajem czy też jakie emocje się w nas uruchamiają w obliczu problemów.

Trzecim czynnikiem jest z kolei nasz styl komunikacji, czyli to czy rozmawiamy ze sobą otwarcie, czy potrafimy i nie wstydzimy się nazywać emocje, jak rozmawiamy o potrzebach i trudnościach w zakresie intymności.

Warto jest (niezależnie od etapu związku i czasu trwania niepłodności) odpowiedzieć na powyższe pytania i uświadomić sobie, czy to co odkryjemy, jest dla nas satysfakcjonujące. Jeśli nie, warto jest stworzyć listę problemów w relacji a następnie listę celów, nad których osiąganiem będziecie razem pracować. Czasami dosyć trudno jest pracować nad relacją będąc jej częścią, dlatego pamiętajmy, że zawsze warto skorzystać z pomocy specjalisty, który ukierunkuje możliwe sposoby reagowania.

Jak pokazują doświadczenia z mojej praktyki, pary, które stale dbają o jakość relacji, o bliskość emocjonalną i intymność lepiej radzą sobie z niepłodnością rozumianą zarówno jako proces, jak też kryzys w związku.

Jeśli stale jesteśmy na siebie ukierunkowani w relacji, nazywamy otwarcie własne przeżycia, nie wprowadzamy tzw. „ukrytych znaczeń” w komunikacji (np. mówię mu, że wszystko jest dobrze, a w myślach mam założenie, że jest mi smutno, ale przecież on powinien wiedzieć co ja czuję) to w momencie rozpoczęcia starań o dziecko jesteśmy dla siebie większym wsparciem i mniej tłumimy w sobie emocje negatywne.

Czy zatem dbanie o jakość związku przed staraniami o ciążę naprawdę może zapewnić satysfakcjonujące życie intymne w trakcie leczenia niepłodności?

Czy zapewnić? Trudno powiedzieć, zapewne łatwiej będzie ją podtrzymać. Jak już wspominałam, jeśli od początku bycia razem dbamy o naszą relację, jeśli nasze współżycie jest oparte na otwartej komunikacji, spontaniczności i przyjemności to z pewnością łatwiej będzie nam zachować wysoką satysfakcję z seksu i bycia razem także w trakcie leczenia.

Czy uchroni nas to w pełni przed zmianą jakości życia intymnego? To zależy… Niepłodność niewątpliwie stanowi bowiem proces emocjonalnie obciążający każdego z partnerów a dynamika związku zawsze ulega jakiejś zmianie. Dlaczego tak się dzieje?

Przede wszystkim emocje.

Zauważmy, że seks przed staraniami o dziecko stanowi dla nas przyjemność, a sama chęć bycia rodzicem wyzwala w nas pobudzenie pozytywne. Dominuje tu więc spontaniczność, kierowanie się przyjemnością i zaspokajaniem własnych potrzeb. Gdy pojawia się informacja o tym, że przy regularnym współżyciu nie ma ciąży, w doświadczanych przez nas emocjach zaczyna pojawiać się smutek i rozczarowanie. Równolegle do tego, nasze wyobrażenia o byciu rodzicem zaczynają nabudowywać się lękiem i niepewnością. Z automatu zaczynamy analizować dlaczego tak jest i jakich rozwiązań możemy się podjąć. Z perspektywy psychologicznej jest to najczęściej pierwszy etap leczenia niepłodności, który obejmuje parę. W zależności od tego, jakie uzyskujemy informacje od specjalistów, dynamika naszych emocji ulega zmianie.

Jeśli leczenie trwa stosunkowo krótko para raczej nie powinna odczuć siły negatywnych emocji. Jeżeli natomiast proces się wydłuża, a każde z partnerów zaczyna odczuwać dyskomfort wywołany kolejnymi badaniami, bólem a niejednokrotnie również wstydem emocje negatywne mogą eskalować niosąc ze sobą kolejne konsekwencje. To właśnie jakość tych konsekwencji będzie ostatecznie wpływać na życie intymne pary. Może się tu bowiem pojawić współżycie podporządkowane dniom płodnym, „wyliczane” co do dnia lub jego określonej pory a do tego nabudowane napięciem i oczekiwaniem, że „tym razem musi się udać”.

Im więcej napięcia, tym większe ryzyko zaburzeń seksualnych, stosunku bolesnego czy zmniejszonego poczucia atrakcyjności obydwojga partnerów.

Kolejne nieefektywne próby mogą z kolei nasilać smutek, złość i poczucie winy. Seks w konsekwencji może stać się więc przykrym obowiązkiem (swego rodzaju egzaminem), z którego będziemy się rozliczać, a nasze myśli zamiast „tu i teraz” skupione na sobie i partnerze, będą uciekać do tego, co będzie i czy się uda…. To oczywiście ten najtrudniejszy scenariusz, który co najważniejsze niezależnie od fazy leczenia możemy zniwelować.

Przeczytaj także: Niepłodność?! Masz prawo tak się czuć

Jak zatem zadbać o życie intymne w trakcie leczenia niepłodności?

Krok pierwszy – bycie razem.

Co się pod tym kryje? Przede wszystkim rozmowa i dbanie o swój wzajemny komfort. To prawda, że w niepłodności doświadczamy negatywnych emocji, ale przecież od zawsze potrafiliśmy sobie z nimi radzić. Zachęcam do tego, żeby zawsze, gdy poczujemy negatywną emocję związaną z leczeniem, współżyciem lub po prostu wywołaną codziennymi sprawami mówić o niej swojemu partnerowi. Możecie przyjąć sobie system podsumowywania każdego dnia, po to, żeby zawsze, móc omówić na spokojnie to, co przeżywacie, co myślicie (może być to także strategia zamykania konfliktów). Mówcie oczywiście także o rzeczach dobrych. Bądźcie ze sobą szczerzy. Jako terapeuta często zachęcam pary, żeby znalazły dla siebie zawsze chwilę. Niezależnie od codziennych wyzwań, pracy i obowiązków, może być to choćby 15-30 minut na wzajemną rozmowę. Nie czekajcie na dobry moment, raczej budujcie dobre momenty, żeby być dla siebie.

Krok drugi – budowanie intymności i zaufania do siebie.

Pamiętajcie, że intymność to nie tylko seks. To też chodzenie na randki, spędzanie razem czasu, ciekawość siebie oraz gra wstępna. Jest to szczególnie ważne w procesie starań o dziecko. W gabinecie niejednokrotnie słyszałam od par, że najważniejsze jest leczenie i już się nie chce w obliczu tylu trudności chodzić na randki. A zauważmy, że o to właśnie chodzi w związku – o czerpanie satysfakcji z bycia razem.

Najlepszym jest związek, w którym chcemy i uwielbiamy spędzać czas razem, a nie osobno. Leczenie nie powinno stawać w centrum, w centrum jesteśmy my jako para. Przecież w życiu codziennym na ogół staramy się szukać rozwiązań problemów w taki sposób, żeby jak najmniej na nas wpływały. Wiem, że starania o dziecko mają szczególną rolę, ale wciąż… to my jako para jesteśmy w centrum. I tak warto jest siebie widzieć od samego początku leczenia.

Krok trzeci – wiedza o tym, co nam pomaga, a co utrudnia.

Tak jak wspominałam, niepłodności towarzyszy wiele negatywnych emocji, a te z kolei generują między partnerami napięcie prowadzące do dystansu i konfliktów. Jeśli więc wiemy, że jedną z głównych trudności są negatywne emocje wiemy też, że warto jest dążyć systematycznie (zarówno razem jak i indywidualnie) do ich rozładowania. Tym samym nie rezygnujmy z aktywności fizycznej, relaksacji i czynności przyjemnościowych, które mieliśmy w nawykach. Jeśli leczenie blokuje nam pewne aktywności znajdźmy inne.

Znowu – nie czekajmy na lepszy moment. Warto jest wprowadzać jogę, techniki relaksacyjne, medytacje i sport. Jeśli lekarz nie uprzedzi nas, że jakąś formę rozładowywania napięcia na pewien czas warto zawiesić to powinniśmy dążyć do ich systematycznego realizowania. Będą to elementy, które zmniejszą negatywne pobudzenie, obniżą tym samym negatywne emocje a te z kolei poprawią jakość ich przeżywania. Pamiętajmy, że seks to bycie razem w obliczu emocji pozytywnych, to bycie „tu i teraz” a nie w tym „co będzie”. Im mniej napięcia, gdy rozpoczynamy sytuację intymną, tym więcej satysfakcji, mniej trudności wynikających z napięcia i lepszy orgazm.

Sprawdź także: „Dlaczego się nie udaje?” O psychologicznych i embriologicznych aspektach leczenia niepłodności

Krok czwarty – korzystanie z pomocy specjalistów.

W swojej pracy zauważam, że pary, które są w procesie starań o dziecko korzystając z opieki wielu specjalistów z zakresu medycyny, niekoniecznie dbają o konsultacje z psychoterapeutą lub seksuologiczną. Moim zdaniem warto jest pamiętać o tym, że proces leczenia to bycie razem, więc nie tylko medycyna, ale też partnerstwo jest tu zasobem.

Jeżeli zauważamy trudności we wzajemnym funkcjonowaniu, pogorszenie komunikacji, rozładowywanie emocji w sposób, który nigdy wcześniej nie występował warto jest omówić to ze specjalistą, który na co dzień pracuje z takimi trudnościami.

W sytuacji, gdy nasze życie intymne spada na jakości, psychoterapeuta lub seksuolog może pomóc nam podtrzymać dotychczasową jakość współżycia, tak żeby wciąż mogło zapewnić nam przyjemność. Warto jest choćby zasięgnąć opinii, omówić ewentualne trudności, już samo to może dać podstawę do zwiększenia bliskości.

Podsumowując warto podkreślić, że chociaż leczenie niepłodności niewątpliwie uaktywni w nas negatywne emocje, to pamiętajmy, że nie muszą one wpływać na relację, intymność i doświadczenia seksualne. Ważne jest, żeby w centrum stawiać siebie jako parę, starać się otwarcie rozmawiać, nazywać swoje przeżycia, lęki, obawy i potrzeby oraz dbać o to, co dało nam podstawę bycia razem – wspólny czas. Możemy mieć ograniczony wpływ na to czy i kiedy uda się zajść w ciążę, ale sferę partnerską mamy wciąż pod naszym pełnym wpływem. Dlatego jeśli otwarta komunikacja i podtrzymywanie bliskości nawet w obliczu trudności wydają się nas przerastać, sięgnijmy po pomoc specjalisty w tym zakresie. Z pewnością pomoże on poszerzyć dotychczasową perspektywę za którą podążać będę pozytywne zmiany.

 

 

Małgorzata Orzeł – Certyfikowana Psychoterapeutka Poznawczo-Behawioralna, Psychoterapeutka Par Między Myślą i Emocją Psychoterapia: https://www.instagram.com/psychoterapia.orzel/,  https://www.facebook.com/psychoterapiaorzel. Pomoc specjalistyczna szczególnie w zakresie: niepłodności, pomocy okołoporodowej, psychoonkologii, endometriozy. Kontakt: psychoterapia.orzel@gmail.com.

 

 

POLECAMY TAKŻE:

Holistyczne leczenie endometriozy: pomoc psychoterapeutyczna

 


Polonistka, redaktorka i korektorka językowa. Specjalizuje się w artykułach z obszarów tematycznych: Ciąża, Dziecko, Pielęgnacja Dziecka, Rozwój Dziecka, a także Starania o ciążę, Niepłodność. Od 10 lat tworzy materiały edukacyjne do internetu. Pisała m.in. dla serwisów Rankomat.pl, Allegro.pl, 2Drink.pl, Naoko-store.pl, Skincarelovers.pl, Szafawpigulce.pl. Kontakt: agnieszka.banasiak@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *