Polski Ład budzi liczne kontrowersje, nie tylko wśród podatników, ale także specjalistów: ekonomistów, doradców podatkowych, księgowych. Okazuje się, że grup, które stracą na nowych przepisach podatkowych, jest znacznie więcej niż początkowo przypuszczano. Zmiany będą niekorzystne dla części samotnych rodziców oraz kobiet przebywających na zwolnieniu lekarskim w ciąży lub urlopie macierzyńskim.
Ulga dla klasy średniej (dla osób zarabiających od 5 701 zł do 11 141 zł brutto miesięcznie oraz od 68 412 do 133 692 zł brutto rocznie) została wprowadzona, aby zrekompensować tej grupie społecznej wprowadzone zmiany podatkowe, m.in. zniesienie możliwości odliczenia składek na ubezpieczenie zdrowotne. Dotyczy pracowników zatrudnionych na umowę o pracę oraz przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych (skala podatkowa).
Ulga jest stosowana w sposób automatyczny odgórnie, ponieważ – jak tłumaczą pomysłodawcy – na wielu stanowiskach trudno jest określić wysokość dochodów rocznych. Podatnik nie musi składać wniosku o zastosowanie ulgi, a tylko w sytuacji, gdy chce z niej zrezygnować.
Ulga, która powstała jako rekompensata, może się okazać niekorzystna dla części podatników.
Kobiety w ciąży na L4 i urlopie macierzyńskim
Polski Ład a ulgi dla klasy średniej: Pułapek w Polskim Ładzie mogą spodziewać się m.in. kobiety w ciąży na L4 oraz przebywające na urlopach macierzyńskich. Problemem jest sytuacja, gdy pracownica część roku świadczy pracę, a część przebywa na zwolnieniu lekarskim w ciąży lub na urlopie macierzyńskim.
Jeśli pracodawca przez kilka miesięcy rozliczał ulgę, bo pracownica mieściła się w założonych dla klasy średniej widełkach finansowych, a po tym czasie udała się na zwolnienie ciążowe, to może okazać się, że w ujęciu rocznym nie zostanie przekroczony minimalny próg, uprawniający do ulgi tj. 68 412 zł brutto rocznie. Dzieje się tak dlatego, że zasiłki zdrowotne oraz zasiłek macierzyński wypłacane są z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a więc zgodnie z prawem nie stanowią przychodu w rozumieniu umowy o pracę (pomimo, że kobieta nadal przebywa w stosunku pracy).
Dla części kobiet, nawet tych, które bez problemu mieszczą się w widełkach uprawniających do skorzystania z ulgi, nowe prawo podatkowe może więc okazać się niekorzystne. A jeśli dochód plasuje się w okolicach progu, ryzyko zwrotu ulgi jest tym większe.
Jeśli planujesz ciążę lub wiesz o operacji, która będzie się wiązać z przedłużonym pobytem na zwolnieniu lekarskim, dokładnie przelicz, czy opłaca ci się korzystać z ulgi podatkowej dla klasy średniej. Długotrwałe pobieranie zasiłku z ZUS-u może spowodować konieczność oddania naliczonej ulgi w rozliczeniu rocznym.
Sprawdź także: Ciąża a umowa na czas określony. Nie zawsze przedłuża się do porodu
Samodzielni rodzice a rozlicznie podatków z dzieckiem
Polski Ład a ulgi dla samotnych rodziców: w związku z Polskim Ładem uległa też zmianie forma rozliczenia się z podatku przez rodziców samotnie wychowujących dziecko. Dotychczas samotna matka lub ojciec mogli rozliczyć się wspólnie z dzieckiem w ramach corocznego podatku dochodowego PIT. W praktyce była to dwukrotność podatku liczonego od połowy dochodu rodzica. Rząd uznał, że te preferencyjne formy rozliczenia faworyzują samotnych rodziców oraz mogą stanowić pokusę do rozwodów jako formy optymalizacji podatkowej.
Od 2022 r. i wprowadzenia Polskiego Ładu rodzic samotnie wychowujący dziecko traci możliwość wspólnego rozliczenia się z podatków z dzieckiem. Rząd w zamian przyznaje rodzicom dodatkową ulgę na dziecko w wysokości 1500 zł.
Nowoprzyznana ulga dla samotnych rodziców w kwocie 1500 zł będzie sumować się z dotychczasową ulgą tj. 1112,04 zł (na pierwsze i drugie dziecko), która jednak jest obwarowana kryterium dochodowym. Należna jest dla rodzica, u którego osiągnięty dochód nie przekroczył 56 000 zł rocznie. W przypadku rozliczenia łącznego z małżonkiem – limit stanowi kwota 112 000 zł.
Przeczytaj także: Dofinansowanie do żłobków w ramach Polskiego Ładu – dla kogo, od kiedy można składać wnioski?
W kogo uderzy zniesienie możliwości rozliczenia się z dzieckiem?
Tłumacząc zawiłości Polskiego Ładu ekonomiści podkreślają, że na braku możliwości rozliczania się z dzieckiem przez samotnego rodzica stracą przede wszystkim osoby zarabiające ponad średnią krajową. Zmiana ta będzie korzystna dla osób o niskich dochodach, którzy otrzymują pensję minimalną oraz nie wyższą niż średnia krajowa tj. 5 922 zł brutto.
“Polski Ład wprowadza nową ulgę dla samotnych rodziców w wysokości 1500 zł. Nowa ulga sumuje się z dotychczasowa ulgą na dzieci – dla wszystkich rodziców, co oznacza że samotni od dochodów powyżej 30 tys. zł zapłacą podatek pomniejszony o ponad 2600 zł (1500+1100)” – napisała na Twitterze Beata Socha, wiceminister rodziny i polityki społecznej, pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej.
Mateusz Łakomy z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej tłumaczył jeszcze w zeszłym roku, że zmiana ta podyktowana jest chęcią powstrzymania zjawiska naciąganych rozwodów. Jak tłumaczył „dla osób najlepiej zarabiających korzystne jest aktualnie niezawieranie związku małżeńskiego lub dokonywanie rozwodów dla celów podatkowych”.
Tymczasem matki samotnie wychowujące dziecko, które jednak mieszczą się w tzw. klasie średniej, widzą ten aspekt zupełnie inaczej:
Dziecko jest gloryfikowane w tym państwie tylko wtedy, gdy jest w małżeństwie i najlepiej, żeby miało jeszcze 5 rodzeństwa! Samotna matka, jeśli tylko jakoś sobie radzi, pozbawiona jest pomocy. Najlepiej siedzieć na zasiłkach i ciągnąć od państwa. Samodzielność i zaradność nie jest u nas doceniane.
Jedyna słuszność to małżeństwo, a jak z nie swojej winy zostałam samotną matką, to mam na tym stracić. To chore.
Pracuję po 10, niekiedy 12 h, od bladego świtu, abyśmy z synem mieli godne życie. Żeby nie wyciągać ręki po zasiłki, bo przecież jestem zdrowa, mam dwie ręce i dwie nogi, mogę pracować. Inni są bardziej potrzebujący. „Tatuś” nie płaci alimentów, bo nie ma udokumentowanych dochodów, a mi alimenty z Funduszu się nie należą, bo jestem „za bogata”…. A teraz zabierają jeszcze możliwość rozliczania się z dzieckiem. Czuję, że jestem karana za to, że samotnie wychowuję dziecko, wzięłam na siebie cały ciężar rodzicielstwa, bo „tatuś” już nie jest tym zainteresowany, nie zarabiam najniższej krajowej (choć wcale nie kokosy) – więc mam płacić większe podatki, a co!
Nowe zasady podatkowe wciąż są zawiłe i budzą wiele wątpliwości. Sytuacji, w których podatnik zmuszony będzie oddać odliczoną wcześniej ulgę, jest wiele i ciężko je przewidzieć na początku roku. Brak możliwości rozliczenia się z dzieckiem dotknie niestety sporą część samotnie wychowujących dziecko rodziców, a dodatkowa ulga 1500 zł nie stanowi dla wielu z nich satysfakcjonującej rekompensaty.
POLECAMY TAKŻE:

Dodaj komentarz