Prof. Nitsch-Osuch: Grypa nie jest wskazaniem do włączenia antybiotykoterapii

Grypa to infekcja w większości przypadków samoograniczająca się, leczenie ma więc charakter objawowy. Zdarza się, że w przebiegu infekcji wirusowej dochodzi do nadkażenia bakteryjnego, o czym może świadczyć ponownie pojawienie się po okresie poprawy kaszlu lub gorączki. Dopiero wówczas włączenie antybiotykoterapii jest zasadne – mówi prof. Aneta Nitsch-Osuch, pediatra i epidemiolog, kierownik Zakładu Medycyny Społecznej i Zdrowia Publicznego WUM.

W ostatnich dniach mówi się wręcz o epidemii grypy. Czym ten sezon infekcyjny różni się od poprzednich?

Najważniejszą różnicą dla pacjentów i systemu ochrony zdrowia pomiędzy obecnym sezonem grypowym, a tymi z poprzednich lat, jest znacząco zwiększona liczba przypadków, pacjentów manifestujących tzw. objawy grypopodobne.

Zapadalność na choroby zakaźne przenoszone drogą kropelkową, do których zalicza się nie tylko grypę, ale też np. ospę wietrzną i zakażenia pneumokokowe, w sposób istotnych w czasie pandemii spadła. Była to konsekwencja licznych restrykcji, które ograniczały nasze kontakty społeczne. Nie znaczy to jednak, że wirus grypy został eradykowany.

Dziś, gdy wróciliśmy do normalnej aktywności i kontaktów społecznych, mamy do czynienia z tzw. efektem odbicia, przed którym jako eksperci ostrzegaliśmy już kilka miesięcy temu. Już pod koniec grudnia 2022 r. dane epidemiologiczne potwierdzały ponad 2 mln zakażeń przebiegających z objawami grypopodobnymi, liczba hospitalizacji z powodu grypy i jej powikłań sięgnęła 8 mln. To blisko dwa razy więcej niż w sezonie ubiegłorocznym.

Tak wysoka zachorowalność i obciążenie dla szpitali wynikające z liczby hospitalizacji to jednak nie tylko efekt powrotu polskiej populacji do przedpandemicznej aktywności. Nie wyciągnęliśmy wniosków z pandemii, nadal nie podchodzimy do chorób zakaźnych z należytą pokorą. Drugą przyczyną tak wysokiej zachorowalności na grypę  jest utrzymująca się od wielu lat na skrajnie niskim poziomie wyszczepialność przeciwko grypie w naszym kraju.

W zależności od sezonu, odsetek osób zaszczepionych w populacji ogólnej wynosi ok. 5-7 proc. Jedynie 1-2 proc. dzieci do 2-5 roku życia przyjmuje szczepionkę. Najchętniej w Polsce przeciwko grypie szczepią się seniorzy, ale to i tak tylko 23 proc. Zgodnie z zaleceniami WHO w grupach ryzyka, a do takich zaliczamy m.in. dzieci i osoby starsze, wyszczepialność ta powinna wynosić 70 proc.

W jakim okresie chory jest najbardziej zakaźny?

Okres inkubacji grypy wynosi 2-3 dni. Pacjent może być zakaźny jeszcze zanim pojawią się u niego objawy infekcji, a zakaźność w większości przypadków utrzymuje się do ustania symptomów grypy, głównie gorączki – uważa się, że zakaźność znacząco zmniejsza się dobę po ustąpieniu gorączki.

Musimy jednak pamiętać, że zakaźność wiąże się z wydalaniem wirusa, która jest większa i trwa dłużej w przypadku dzieci, nie bez powodu ta populacja określana jest jako naturalny rezerwuar wirusa grypy. Inna grupa pacjentów, która dłużej wydala wirus grypy, a tym samym dłużej jest zakaźna, to chorzy z różnego rodzaju zaburzeniami odporności. Mogą oni pozostawać zakaźni nawet do dwóch tygodni.

Czy grypę można „przechorować” bez konsultacji z lekarzem?

Grypa nie zawsze przebiega z ciężkimi i trudnymi do zbagatelizowania objawami, takimi jak gorączka, bóle głowy, kaszel czy bóle stawowo-mięśniowe. Może się też zdarzyć, choć rzadziej, że infekcja będzie przebiegała w sposób skąpoobjawowy. Nie oznacza to jednak, że chorobę można wówczas bagatelizować, bo nawet osoby bezobjawowe nadal mogą zakażać innych.

Grypa to infekcja samoograniczająca się, leczenie ma więc charakter objawowy i składa się na nie spoczynkowy tryb życia, odpowiednie nawodnienie, stosowanie leków przeciwgorączkowych, przeciwzapalnych i przeciwbólowych, ewentualnie preparatów wykrztuśnych lub przeciwkaszlowych – w zależności od rodzaju kaszlu. Chciałabym podkreślić, że grypa nie jest wskazaniem do włączenia antybiotykoterapii: antybiotyki nie działają na infekcje wirusowe. W większości przypadków objawy grypowe powinny ustąpić po 5-7 dniach.

Grypa może jednak mieć nietypowy, progresywny przebieg. W takich wypadkach początkowo skąpe symptomy szybko i znacząco się nasilają, co już wymaga konsultacji lekarskiej. Objawy alarmowe to pojawienie się duszności, przyspieszonego oddechu i rytmu serca. W przypadku małych dzieci zaniepokoić powinny nas niechęć do spożywania pokarmów, apatia i zasinienie powłok skórnych. Czasami u małych dzieci i osób starszych występują zaburzenia świadomości, co bezwzględnie powinno skłonić nas do wizyty u lekarza.

Co więcej, nierzadko zdarza się, że w przebiegu infekcji wirusowej dochodzi do nadkażenia bakteryjnego, o czym może świadczyć ponownie pojawienie się po okresie poprawy kaszlu lub gorączki. Wówczas włączenie antybiotykoterapii jest zasadne.

Jakie grupy wiekowe są najbardziej narażone na ciężki przebieg grypy?

Obok osób w wieku senioralnym oraz dzieci do 2-5 roku życia wśród grup zwiększonego ryzyka zakażenia wirusem grypy oraz ciężkiego przebiegu samej infekcji znajdują się kobiety w ciąży, osoby obciążone chorobami współistniejącymi (m.in. cukrzycą, schorzeniami sercowo-naczyniowymi, przewlekłymi chorobami układu oddechowego). Niestety, poza seniorami, praktyka pokazuje, że wyszczepialność w tych populacjach oscyluje wokół zaledwie kilku procent. W przypadku tych chorych pojawienie się objawów grypopodobnych powinno skłonić ich do wizyty u lekarza.

Jakie mogą być krótko i długotrwałe skutki zdrowotne ciężkiego przebiegu grypy?

W przeciwieństwie do choroby przeziębieniowej, przechorowanie grypy może wiązać się z rozwojem powikłań, co oczywiście częściej ma miejsce we wspomnianych grupach ryzyka.

W populacji dorosłych najczęstszym powikłaniem jest zapalenie zatok obocznych nosa, zapalenie oskrzeli i płuc. W przypadku dzieci najczęstsze powikłania pogrypowe to bakteryjne zapalenie ucha środkowego, zapalenie płuc, a w niektórych przypadkach na skutek wysokiej gorączki pojawiają się drgawki, co zwykle kończy się hospitalizacją dziecka. Możliwym powikłaniem po grypie zarówno u dzieci, jak i dorosłych jest zapalenie mięśnia sercowego, które rozwija się zwykle 2-3 tygodnie po ustaniu objawów grypowych i może prowadzić np. do kardiomiopatii zapalnej.

Niezależnym czynnikiem ciężkiego przebiegu grypy, ze względu na specyficzne zmiany zachodzące w tym okresie w kobiecym organizmie i układzie immunologicznym i oddechowym, pozostaje ciąża. Kobiety w ciąży nie chorują na grypę częściej niż populacja ogólna, ale chorują ciężej.

Przyszłe matki są więc obarczone wyższym ryzykiem rozwoju pogrypowych powikłań, takich jak zapalenie płuc, ostra niewydolność oddechowa, co w skrajnych przypadkach wymaga włączenia tlenoterapii lub terapii ECMO. Warto też dodać, że grypa zwiększa ryzyko powikłań położniczych: poronienia, porodu przedwczesnego i urodzenia dziecka z niską urodzeniową masą ciała, a nawet obumarcia płodu. Gorączka w przebiegu grypy u matki sprzyja wystąpieniu zaburzeń rytmu serca u płodu.

Dlatego tak ważne jest, by ciężarne szczepiły się przeciwko grypie: szczepienie jest zalecane w każdym trymestrze ciąży. Oczywiście, kobietom w ciąży podaje się domięśniowo wyłącznie szczepionki inaktywowane.

Skuteczność szczepień przeciwko grypie szacuje się na poziomie 30-70 proc. Dlaczego mimo to warto się zaszczepić?

Trudno jednoznacznie wskazać na ile szczepionki przeciwko grypie są skuteczne, ponieważ ich efektywność zależy od tego jaka szczepionka  była badana i w jakiej populacji, a także od dominującego w danym sezonie typu wirusa. WHO określa skuteczność szczepień przeciwko grypie u zdrowych dorosłych na poziomie ok. 70 -90 proc. Z pewnością u osób z mniej wydolnym układem odpornościowym, ze względu na choroby współistniejące i ich leczenie lub zaawansowany wiek, wytwarzanie przeciwciał poszczepiennych może być ograniczone.

Najmłodsze dzieci także mogą mieć niewystarczająco dojrzały układ immunologicznych, by prawidłowo wytwarzać przeciwciała, dlatego właśnie u dzieci poniżej 8.r.ż., które są szczepione przeciw grypie po raz pierwszy w życiu, podaje się dwie dawki szczepionki w okresie co najmniej 4 tyg.

Chciałabym jednak podkreślić, że nawet jeśli szczepienie nie wyeliminuje w pełni ryzyka zakażenia wirusem grypy, to przyczyni się do łagodniejszego przebiegu infekcji, zmniejszy ryzyko hospitalizacji i powikłań pogrypowych.

 

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wirus RSV – zakażenie przejdzie większość dzieci do 2. r.ż. Czy można przewidzieć które trafią do szpitala?

Wirus RSV – zakażenie przejdzie większość dzieci do 2. r.ż. Czy można przewidzieć które trafią do szpitala?

 


Emilia Grzela - dziennikarka, absolwentka Wydziału Polonistyki oraz Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Dla serwisu Płodność.pl tworzy materiały z obszaru medycyny rozrodu oraz ginekologii i położnictwa, dotyczące diagnostyki i leczenia niepłodności, starań o dziecko, przebiegu ciąży i różnorodnie uwarunkowanych powikłań ginekologiczno-położniczych. Współpracuje również z Pulsem Medycyny. Kontakt: emilia.grzela@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *