Kaja Godek: In vitro to patologia. Metoda powinna być CAŁKOWICIE zabroniona!

Kaja Godek: In vitro to patologia. Metoda powinna być CAŁKOWICIE zabroniona!

O Kai Godek zrobiło się głośno za sprawą akcji „Zatrzymaj aborcję”, której była inicjatorką i pomysłodawczynią. Od tamtego czasu aktywistka polskiego ruchu Pro-life konsekwentnie zabiera skrajnie krytyczny głos w mediach zarówno w sprawie aborcji, jak in vitro. „To patologia i zabijanie ludzi. In vitro powinno być całkowicie zabronione” – to jej najnowsza wypowiedź w programie „Tłit”.

Godek prywatnie jest żoną i matką dwójki dzieci, w tym syna z Zespołem Downa. To właśnie wtedy, gdy dowiedziała się, że jej dziecko urodzi się niepełnosprawne, a lekarze – jak sama mówiła: „na jednym oddechu” powiedzieli jej, że może usunąć ciążę, miał się pojawić zalążek misji, którą poczuła i którą realizuje do dziś. Misja ta jednak nie ma nic wspólnego z pomocą dla kobiet, które znalazły się w sytuacji, w której dowiadują się, że ich dziecko urodzi się albo śmiertelnie chore, albo niepełnosprawne, albo martwe. Nie! „Naturalnym zakończeniem ciąży jest poród” i kobieta zdaniem Godek musi bez względu na wszystko urodzić swoje dziecko.

To właśnie jej misja: całkowity zakaz prawa do aborcji – nawet w przypadku nieuleczalnie chorych płodów, oraz równie całkowity zakazać in vitro – jako jej zdaniem procedury nieludzkiej i patologicznej, w wyniku której „giną mali ludzie”.

– Uważam, że in vitro nie powinno być finansowane. Uważam, że procedura w wyniku, której giną ludzie nie powinna być finansowana nigdy z pieniędzy podatnika – to dotyczy i szczebla lokalnego, i szczebla parlamentarnego. Metoda powinna być w ogóle zabroniona – powiedziała w programie „Tłit” (wp.pl) Godek.  

I dodała:

– Mamy w polskim prawie do czynienia z legalizacją in vitro i wszystkich patologii z nim związanych. Ta ustawa weszła w poprzedniej kadencji i od początku tej kadencji nic z tą ustawą nie zrobiono. To też jest zaniedbanie.

Godek jest także przeciwniczką pomysłu Rafała Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta Warszawy w nadchodzących wyborach samorządowych, który proponuje, by w stolicy weszły w życie całodobowe dyżury ginekologiczne, ułatwiające kobietom dostęp do specjalisty w nagłych przypadkach – i niekoniecznie związanych z potrzebą wypisania recepty na tabletkę wczesnoporonną. Zdaniem aktywistki ruchu Pro-life to w gruncie rzeczy „dyżur aborcyjny”, który Trzaskowski ubiera jedynie w ładne słowa.

– No bardzo pięknie brzmi “dyżur ginekologiczny”. Tylko to chodzi po prostu o dyżur aborcyjny. I to trzeba nazywać po imieniu. To nie jest żaden ukłon w kierunku kobiet. To jest po prostu stwarzanie miejsca, gdzie można przyjść i zabić w każdej chwili dziecko. Tak naprawdę z obrzydzeniem patrzę na to, jak formułują ten postulat mężczyźni, bo to jest tak naprawdę postulat nieodpowiedzialnych mężczyzn, którzy nie chcą brać na siebie skutków swojego działania – powiedziała Godek.

Pani Godek nie ma chyba jednak świadomości, jak wielu mężczyznom zależy na ojcostwie, a z powodu niepłodności, dziecka mieć nie mogą. O skutkach psychicznych, społecznych i finansowych, jakie odczuwa z powodu niepłodności 1,5 miliona par w Polsce aktywistka nawet nie myśli, podobnie jak o tym – czego pewnie zwyczajnie nie wie, że wielu przyczyn problemów z poczęciem naprotechnologia nie wyleczy.

Dla większości niepłodnych jedyną drogą do powiększenia rodziny jest in vitro – nie wymysł szatana, a nowoczesna medycyna, która – podobnie jak w przypadku innych chorób – może skutecznie pomóc i uratować życie.

Dla Kai Godek jednak in vitro jest zaprzeczeniem życia, nawet mimo twardych danych o nowych urodzeniach dzięki tej metodzie. Z samego tylko 3-letniego programu rządowego refundującego in vitro w latach 2013-2016, na świat przyszło prawie 8,5 tysiąca dzieci. Liczby jednak jej nie przekonują, nawet te, które wskazują, że blisko 70 proc. Polaków opowiada się za in vitro, a większość z nich jest za państwową refundacją procedury.

Przeczytaj: Ponad 200 szczęśliwych par! Program in vitro w Warszawie będzie rozbudowany

Zdaniem aktywistki pro-life, społeczeństwo ma mało wiedzy na temat zapłodnienia pozaustrojowego – ona jednak tę wiedzę ma. Oto jej poziom: “W momencie, kiedy są gotowe komórki jajowe od kobiety, mężczyzna wchodzi do pokoju wypełnionego gazetami pornograficznymi (…) In vitro daje dziecko, ale daje rzadko. I jest to dziecko uratowane z tej procedury. Wiele dzieci przy tej procedurze ginie (…) a mali ludzie wylewani są do zlewu”.

Braki w wiedzy pani Godek są przerażające! Niestety, ale podobnie jak większości polityków, którzy najchętniej zabierają głos w sprawie in vitro. [Przeczytaj: Co politycy wiedzą na temat in vitro. 30 najbardziej absurdalnych wypowiedzi.]

Źródło: wp.pl/ Cały program można obejrzeć TUTAJ

In vitro nie zabija, in vitro daje życie! PETYCJA w sprawie przywrócenia refundacji in vitro [PODPISZESZ? >>> KLIK]

 

 


Polonistka, dziennikarka, redaktorka. Specjalizuje się w tematyce: ciąża, parenting, niepłodność, dieta propłodnościowa. Email: redakcja@brubenpolska.pl
Komentarze: 2

Niech tą kobietę ktoś zacznie leczyć ,a ona niech się zajmie swoim potomstwem,ta Pani nie nawiedzi kobiet ,ma problem.

Co za paradoks, że osoba uważająca się za obrońcę życia jednocześnie nie szanuje życia kobiet oraz jest tak źle nastawiona do in vitro. Nigdy nie potkałam się z takim złym człowiekiem jak ona, współczuję jej rodzinie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *