„Ja nie promuję in vitro, ja po prostu głośno i odważnie mówię, że dzięki tej metodzie zostałam dwukrotnie mamą. I głośno mówię, że coraz więcej par ma problem z urodzeniem dziecka. Boli mnie brak wiedzy – albo zła wola – polityków, którzy mają wpływ na życie nas wszystkich, a robią wszystko, żeby utrudnić dostęp do tej metody zapłodnienia” – mówi Małgorzata Rozenek-Majdan. Odpowiada także na pytanie o swojego ojca, niegdyś doradcę PiS, i jego stosunek do in vitro i wnuków.
Małgorzata Rozenek-Majdan o in vitro mówiła już wiele razy. Jest jedną z nielicznych, jak nie jedyną kobietą w polskim show-biznesie, która tak otwarcie i odważnie mówi o metodzie zapłodnienia pozaustrojowego. „Ja nie promuję in vitro, ale głośno i odważnie mówię, że dzięki tej metodzie zostałam dwukrotnie mamą” – powiedziała kilka dni temu w rozmowie z serwisem Kozaczek.pl.
Rozenek-Majdan o in vitro: „Przeraża mnie brak wiedzy i zła wola polityków”
Dla Rozenek-Majdan jest oczywiste, że in vitro to metoda, która może pomóc w spełnieniu marzenia o dziecku wszystkim parom, które nie mogą tego uczynić drogą naturalną. Gwiazda TVN zdaje sobie sprawę i podkreśla to w swoich licznych wypowiedziach, że problem niepłodności nie jest problemem pojedynczych par, a staje się coraz poważniejszym zjawiskiem społecznym, na które nie ma pozytywnej i odpowiedniej reakcji ze strony polityków.
„Najbardziej boli mnie nie brak wiedzy wśród kobiet, bo wbrew pozorom wśród osób, które są tym tematem zainteresowane lub mają kogoś w rodzinie, kto się boryka z niepłodnością, wiedza na ten temat jest duża. Mnie przeraża brak wiedzy lub bardzo dużo złej woli wśród polityków, którzy mają wpływ na życie nas wszystkich, a robią wszystko, by utrudnić dostęp do tej medycznej metody innym osobom” – mówi celebrytka.
In vitro jest za drogie dla wielu par
I dodaje, że trzeba pamiętać o olbrzymich kosztach, jakie musi ponieść para, która chce na własną rękę podjąć leczenie za pomocą in vitro.
– In vitro to metoda wciąż bardzo droga i stanowi duże obciążenie finansowe dla większości par. To nie jest fanaberia. I dziwi mnie to, bo jeśli złamiesz nogę, to idziesz do szpitala i liczysz na bezpłatną służbę zdrowia, która jest opłacana z podatków wszystkich obywateli. To by było trochę tak (porównanie do in vitro – przy. red.), jakbyś złamała rękę i ktoś by ci powiedział: ponieważ to jest lewa ręka, to leczenie musisz opłacić sobie sama – mówi Rozenek.
Zdaniem dziennikarki dostęp do metody in vitro powinien być równy i bezpłatny – tak jak wiele innych procedur medycznych.
Małgorzata Rozenek: In vitro nie jest tabu w mojej rodzinie
Na pytanie dziennikarki o stanowisko swojego ojca, Stanisława Kostrzewskiego, który był w przeszłości wiceprezesem Banku Ochrony Środowiska, a także byłym skarbnikiem Prawa i Sprawiedliwości oraz doradcą gospodarczym prezesa PiS – Jarosława Kaczyńskiego, Małgorzata Rozenek odpowiada, że w jej domu temat in vitro nigdy nie był tematem tabu, a ojciec jest najwspanialszym dziadkiem dla jej synów.
„Mój tato jest najszczęśliwszy na świecie, że moje dzieci są na świecie, a temat in vitro nigdy nie był tematem tabu w mojej rodzinie – co zdarza się często u innych” – powiedziała.
Całą rozmowę można obejrzeć TUTAJ
Małgorzata Rozenek-Majdan: In vitro nigdy nie było tabu w mojej rodzinie. Fot.: Screen/Kozaczek.pl
Małgorzata Rozenek w innej rozmowie, z „Faktem”, powiedziała również, że planuje wydać książkę na temat in vitro oraz ma w planach program telewizyjny.
Źródło: Kozaczek.pl
POLECAMY: Katarzyna Skrzynecka o in vitro: Nie przekraczajmy granic fanatyzmu
Katarzyna Skrzynecka o in vitro: Nie przekraczajmy granic fanatyzmu
Dodaj komentarz