Naturalne metody leczenia, takie jak ziołoterapia, masaże czy Ajurweda, cieszą się coraz większą popularnością – nie tylko w zakresie zwiększenia szans na ciążę. Mimo to wiele par wciąż ma opory przed skorzystaniem m.in. z dorobku medycyny Wschodu. O holistycznym podejściu do człowieka i jego leczenia, w tym leczenia niepłodności, rozmawiamy z doktor Preeti Agrawal – specjalistką medycyny integracyjnej, specjalistką II stopnia ginekologii i położnictwa, założycielką pierwszego w Polsce Centrum Leczenia Integracyjnego.
Czym jest medycyna integracyjna?
Medycyna integracyjna to współczesne podejście do człowieka – połączenie medycyny zachodniej z istniejącymi od tysiącleci systemami, w tym m.in. medycyną Wschodu. Powoli zyskuje ono należne sobie miejsce w leczeniu niepłodności. Okazuje się bowiem, iż problem niepłodności występuje przede wszystkim w krajach, w których powszechny jest stres. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zalicza niepłodność do chorób cywilizacyjnych.
W medycynie integracyjnej nie patrzy się na człowieka jako na konkretny narząd czy parametry biochemiczne, ale zwraca się uwagę na wszystko – na psychikę, emocje, problemy, obecne życie itp. Zdrowia i życia nie da się oddzielić. Medycyna integracyjna rozumie, że wszystkie te czynniki mają wpływ na zdrowie. Pandemia COVID-19 pokazała nam na skalę światową, że jakie zdrowie, takie życie – mówi doktor Preeti Agrawal.
Jak przebiega diagnostyka w duchu medycyny holistycznej?
Jednym z celów, jaki musi spełnić diagnostyka w medycynie integracyjnej, jest rozpoznanie blokad – często głęboko zakorzenionych w psychice – które wpływają negatywnie na płodność. To odróżnia ten rodzaj leczenia od medycyny konwencjonalnej, która skupia się głównie na aspektach biologicznych człowieka.
W medycynie integracyjnej najważniejszą kwestią jest jak najlepsze poznanie pacjenta. To fundament, na którym będziemy budować zindywidualizowany plan leczenia. W medycynie zachodniej wszyscy pacjenci traktowani są jednakowo – właśnie tym diametralnie się różnimy. Poznanie pacjenta odbywa się za pomocą ankiety, którą przez lata rozwijaliśmy. Znajdują się w niej bardzo szczegółowe pytania, m.in. o to, co działo się w rodzinie, włącznie z tym, co się działo w czasie, gdy badany pacjent był w łonie matki i jak jego życie wyglądało w dzieciństwie. Bardzo wiele blokad zapisuje się w pamięci u osób np. z rodzin przemocowych. Choć teraz sytuacja jest zupełnie inna i ktoś chce mieć dzieci, to w podświadomości zakodowało się przeświadczenie „dzieci są biedne, nie warto mieć dzieci” – wyjaśnia doktor Preeti Agrawal.
Czy często udaje się rozwiązać problem niepłodności idiopatycznej?
Niepłodność idiopatyczna, czyli taka o nieznanym pochodzeniu, dotyczy aż 10-15% par w wieku reprodukcyjnym. Tam, gdzie konwencjonalna nauka często jest bezradna, podejście holistyczne może pomóc skutecznie rozwiązać problem.
Jeśli medycyna nie znajduje zaburzeń hormonalnych, gdy tarczyca jest w porządku, jajowody drożne, cykle regularne, pojawia się jajeczkowanie itp. to nazywa to niepłodnością idiopatyczną. Źródło problemu jest nieznane, ponieważ medycyna zachodnia skupia się tylko na narządach i parametrach biochemicznych. Nie ma w tym człowieka, kobiety, emocji. Najczęściej po dobrym poznaniu pacjenta udaje się rozstrzygnąć sprawę. Nawet najbardziej precyzyjna procedura in vitro, która na każdym etapie kontroluje różne czynniki, nie daje 100% szansy na ciążę. Zatem muszą być inne czynniki, które kontrolują powodzenie – nawet związane z in vitro – tłumaczy doktor Preeti Agrawal.
3 marca zapraszamy na bezpłatny webinar dr Preeti Agrawal pt. Life Balancing Retreat – program przygotowujący do zdrowego poczęcia [Kliknij po szczegóły]
Dodaj komentarz