Zazdrość między rodzeństwem wydaje się być czymś nieuniknionym. O zabawki, o uwagę rodziców, o prawa i obowiązki, o pojawienie się niemowlaka w domu – rywalizacja między rodzeństwem może mieć wiele powodów. Jak radzić sobie z zazdrością między rodzeństwem? Czy ingerować w dziecięce konflikty? Odpowiada psycholog Magdalena Chorzewska.
Zazdrość między rodzeństwem – czy zawsze jest nieunikniona?
W domu, w którym jest rodzeństwo, zazdrość prędzej czy później w pewnej formie może się pojawić. Jednak rolą rodzica jest to, aby tę zazdrość zminimalizować i nie dopuszczać do sytuacji, gdy jedno dziecko czuje się ignorowane, a drugie jest wyróżniane.
Najczęściej zazdrosne są dzieci, które w jakiś sposób czują się niesprawiedliwie traktowane, czują, że muszą walczyć o uwagę, czas z rodzicem, dobre słowo, pochwałę. Często zupełnie nieświadomie rodzice przypisują dzieciom pewne cechy, co determinuje sposób, w jaki je traktują i jak się do nich odnoszą. Może warto zweryfikować, czy aby na pewno dzieci są przez nas traktowane tak samo dobrze. To pomoże wyeliminować rywalizację w rodzeństwie i zazdrość prowadzącą do bicia, wrogości i braku dobrej relacji między dziećmi tłumaczy psycholog Magdalena Chorzewska.
Faworyzowanie nie zawsze jest oczywiste, świadome. Często rodzice, bez specjalnej intencji, wyróżniają jedno dziecko, ponieważ jest słabsze, bardziej chorowite, młodsze, bardziej nieśmiałe lub wrażliwe.
Rodzice chłopca i dziewczynki nierzadko wymagają określonego zachowania od dziecka z uwagi na jego płeć: oddaj siostrze zabawkę, ona jest słabsza; nie marudź, on jest bardziej niegrzeczny, bo chłopcy tak mają; ty się nie marz, twoja siostra płacze, bo to dziewczynka.
Takie zwroty nie tylko dzielą rodzeństwo i dają im odczuć, że to drugie dziecko jest faworyzowane przez rodzica, ale jednocześnie wtłaczają dzieci w zgubne stereotypy społeczne: chłopcy mają prawo być niegrzeczni, ale nie mają prawa płakać; dziewczynki są słabe i płaczliwe itp.
Jakich zwrotów unikać, aby nie podsycać zazdrości między rodzeństwem?
Magdalena Chorzewska, psycholog, tłumaczy, aby przede wszystkim nie porównywać do siebie rodzeństwa. Niemal zawsze prowadzi to do konfliktów i wzajemnej niechęci. Patrząc w szerszym kontekście, nie powinno się w ogóle porównywać własnego dziecka do innych dzieci.
Jesteś starszy, ustąp; Starsze dzieci są mądrzejsze; Starsze dzieci ustępują młodszym – za każdym razem, gdy dziecko będzie musiało zachować się w określony sposób względem rodzeństwa tylko z uwagi na swój wiek, będzie się czuło niesprawiedliwie traktowane. Pamiętaj, że starsze dziecko to nadal dziecko, a pojawienie się rodzeństwa dodatkowo wprowadziło wiele różnych emocji i nowości do jego świata.
Zobacz, jak brat grzecznie siedzi, nie to co TY – nie porównuj rodzeństwa, ani swojego dziecka do innych dzieci. Porównanie nie jest wychowawcze i nie odnosi spodziewanego przez rodziców skutku.
Przeczytaj także: Brudne, mokre i nieuważne – tu się tak wychowuje szczęśliwe dzieci. Co na to polska matka?
Pojawienie się w domu niemowlaka – jak postępować względem starszaka?
Gdy w domu pojawi się nowe dziecko, dla starszaka zwykle bywa to dużym przeżyciem, któremu towarzyszą nie zawsze pozytywne emocje. Zazwyczaj rodzice przykładają dużą wagę, aby właściwie przygotować starsze dziecko do tego, że na świat przyjdzie brat lub siostra. Szczególnie w sytuacji, gdy dotychczasowy jedynak jest starszym dzieckiem, które już wiele rozumie.
Jednak prawda jest taka, że nowa rzeczywistość z niemowlakiem potrafi wywrócić życie rodziny do góry dogami. Czasem najlepsze przygotowanie teoretyczne nie będzie wystarczające, jeśli nie będą szły za tym konkretne zachowania rodziców już wtedy, gdy urodzi się drugie dziecko.
Jak powinni zachować się rodzice, gdy na świat przychodzi młodsze dziecko?
- Jeżeli starsze dziecko wciąż spało z rodzicami, to lepiej nie „eksmitować” go do swojego łóżeczka tuz po narodzinach maluszka. Starszak dotkliwie poczuje, że nowe dziecko zastąpiło jego miejsce. Najlepiej rozpocząć naukę spania we własnym łóżku dużo wcześniej, jeszcze gdy mama jest w ciąży.
- Starsze dziecko nie powinno być zmuszane do oddania noworodkowi swoich zabawek, ulubionego kocyka itp. Nawet małe dzieci mają silne poczucie swojej własności. Jeśli będzie chciało dać dzidziusiowi swoją ulubioną przytulankę to wspaniale, ale rodzice nie powinni wymagać tego od dziecka.
- Nie angażuj starszego dziecka do pomocy przy noworodku na siłę. Dobrze, aby rodzice delikatnie i z wyczuciem zapraszali starsze rodzeństwo do pomocy, zachęcając słowami: ach jak dobrze mieć w domu takie duże dziecko, które potrafi przynieść pieluszkę dla brata; jaka pomocna z ciebie dziewczyna, dziękuję, bardzo ułatwiasz mi opiekę nad twoim braciszkiem.Ważne, aby starsze dziecko czuło, że pełni w domu ważną rolę a świat nie kręci się tylko wokół niemowlaka. Niezmiernie ważne, aby rodzice doceniali starszaka, każdy, nawet najmniejszy przejaw jego zaangażowania w życie maluszka.
- Idealnie, aby rodzice zadbali o czas sam na sam ze starszym dzieckiem. Nie musi to być cały dzień, wystarczy choćby 20 minut. Nie może to być jednak chwila, gdy mama karmi niemowlę albo co chwilę odrywa się, bo ono płacze. Mama lub tata powinni ten wyznaczony czas poświęcić tylko starszemu dziecku – nie sprzątając w międzyczasie, nie spoglądając w telefon itp.
- Warto postępować zgodnie z zasadą „jedna duża zmiana na raz”. Jeśli ma się pojawić na świecie młodsze rodzeństwo, warto aby na ten czas nie planować dużych zmian w życiu starszego brata czy siostry, np. odstawiania od pieluchy, pożegnanie ze smoczkiem, wyprowadzki itp. Oczywiście niektórych zmian, np. pójścia do przedszkola, nie da się uniknąć czy odłożyć w czasie, ale te zmiany, które zależą bezpośrednio od rodziców, warto wprowadzać w odstępie od narodzin malucha.
Jak reagować na konflikty między dziećmi?
Jak rozstrzygać konflikty między dziećmi? A może nie wtrącać się w kłótnie rodzeństwa? Czy dochodzić tego, kto zaczął? Kto jest winny?
Psycholog Magdalena Chorzewska: To trudne pytanie. Są sytuacje, w których rodzice muszą zareagować, pokazując dzieciom jak mogą rozwiązać konflikt. To oni są w pewnym sensie modelami dla dzieci. Są momenty, gdzie musimy ustalić granice: kłótnia bez przemocy fizycznej oraz bez używania obelg i przekleństw. Ale są sytuacje, w których musimy dać dzieciom możliwość spróbowania własnych sił, później można ewentualnie omówić to, co można było zrobić. Nie warto być sędzią, szczególnie, gdy nie wiemy, kto zaczął i o co chodzi. Przestrzegam także rodziców dzieci z dużą różnicą wieku, aby nie obwiniali starszego dziecka. Proszę spróbować zrozumieć sytuację i postawić się w perspektywie waszego dziecka, co ono może czuć i dlaczego złości się na młodsze rodzeństwo.
Częstym stanowiskiem rodziców jest solenne postanowienie niedochodzenia, kto jest winnym. Oczywiście, gdy konflikt jest bardzo zaawansowany i wielopoziomowy, trudno jest prześledzić całą sytuację i ustalić, kto jest prowodyrem, a kto poszkodowanym. Jednak czasem brak ingerencji rodziców w konflikt powoduje, że pokrzywdzone dziecko czuje się niezwykle nierozumiane i zignorowane, samotne w swojej słabszej pozycji. On zniszczył moją zabawkę, popchnął mnie, był złośliwy, a rodzice nawet nie chcą wiedzieć, co się stało.
Ingerować w konflikt czy nie bawić się w sędziego?
Kłótnia między rodzeństwem nie zawsze musi być spowodowana przez obie strony. Czasami bywa tak, że rzeczywiście z różnych przyczyn to jedno dziecko jest winne konfliktu – może miało zły humor, może coś innego je zdenerwowało i na rodzeństwie wyładowuje swój nastrój, może to przejaw buntu.
W sytuacji, gdy wydaje nam się, że jedno z dzieci jest wyraźnie pokrzywdzone, a na drugim dziecku może leżeć ciężar winy, dobrze jest spróbować nieco zgłębić się w konflikt i stanowczo dać znać, że nie pochwala się takich zachowań.
Niekoniecznie należy roztrząsać minuta po minucie, co się stało, ale dobrze dać ogólny sprzeciw zaistniałej sytuacji, np. Nie podoba mi się, gdy jedno dziecko niszczy zabawki drugiemu dziecku. To drugie czuje się wtedy źle, jest smutne. Musimy wymyślić sposób, jak poradzić sobie z taką sytuacją w przyszłości. Macie jakieś pomysły? I tu razem z dziećmi warto wymyślić alternatywę dla złości prowodyra awantury, np. może wziąć czystą kartkę i podrzeć ją na strzępy, może szybko przybiec do mamy lub taty i powiedzieć mu, co czuje itp.
Przeczytaj także: Dziecko to mały człowiek, czyli 15 reguł wychowywania według Janusza Korczaka
Joanna Faber i Julie King, autorki książki „Jak mówić, aby maluchy nas słuchały” przekonują, żeby nie ignorować skarżącego dziecka. Jeśli jedno dziecko uderzyło drugie, a rodzic nie będzie chciał nawet słuchać pokrzywdzonego, skarżącego dziecka, może ono poczuć się zdezorientowane – jak to, nagle zasady przestały działać? Podobno w domu nie można bić, a teraz rodzice nic z tym nie robią?
Jak podpowiadają autorki, w takiej sytuacji, dobrze jest skupić się na pokrzywdzonym dziecku, zamiast na pouczaniu sprawcy. Jest to o tyle korzystne, że rodzic nie wiem w 100% czy rzeczywiście dziecko, które przybiegło ze skargą, jest zupełnie niewinne, a dzięki temu unika ewentualnego niesłusznego oskarżania drugiego dziecka. Pozwala to także wyeliminować motywację do skarżenia dla samej przyjemności posiadania władzy.
Zazdrość między rodzeństwem to częsty element codzienności w rodzinach wielodzietnych. Czy zatem nie reagować? Nie! Czy można to zmienić? Jak najbardziej! Pamiętajmy, że w większości konfliktów między dziećmi sprawdza się prosty sposób – rozmowa. Nie chodzi jednak o pogadankę w sytuacji podbramkowej, gdy dzieci się kłócą i atmosfera jest bardzo napięta. Rozmowa powinna towarzyszyć rodzinie i dzieciom każdego dnia: o emocjach, uczuciach, o tym, jak można postąpić w konkretnej sytuacji, jakie są alternatywy, co czuje dziecko. Rozmowa to wciąż niedoceniona metoda wychowawcza. Praktykujmy ją na co dzień. Dbajmy o relacje z dziećmi. Mówmy do nich i słuchajmy ich. To pierwszy krok do dobrych relacji oraz wychowania pewnych siebie i swojej wartości dzieci.
Magdalena Chorzewska – psycholog, psychoterapeutka dorosłych, dzieci i młodzieży.Pomaga miedzy innymi rodzicom borykającym się z brakiem kompetencji wychowawczych, zaburzonym systemom rodzinnym, a także rodzicom, którzy mają poczucie zagubienia. Ekspert wielu programów tv, magazynów i kampanii medialnych www.magdalenachorzewska.pl
POLECAMY TAKŻE
Dodaj komentarz