Kolka niemowlęca spędza sen z powiek większości rodziców – i to dosłownie. Choć jest to z pewnością przykra i męcząca dolegliwość, nie ma powodów do paniki. O tym, co powoduje kolkę, czy prawdą jest, że wpływ na nią ma dieta matki oraz co jest najskuteczniejszym sposobem, by ją przetrwać – mówi doświadczona położna Danuta Przybyłko.
Kolka to przykra przypadłość, która dotyka ponad 40 proc. niemowląt. Nie jest niczym groźnym, choć rodzice często są załamani powtarzającym się i dość długo utrzymującym się płaczem maleństwa, które kuli w tym czasie nóżki i napina całe ciało. Powodem tego jest nagły i bolesny skurcz jelit. Dorośli często czują się bezradni w takiej sytuacji, ponieważ zdarza się, że nawet polecane sposoby łagodzenia bólu, nie przynoszą pożądanego skutku. Niestety, nie wymyślono jeszcze do tej pory skutecznego leku, który by od ręki usuwał przyczyny takich reakcji dziecka, a rodzicom pozostaje ćwiczyć cierpliwość oraz dostępne metody uśmierzające męczącą dolegliwość.
Kolka to nie choroba
Choć kolka to powszechna przypadłość niemowląt, wielu rodziców, zwłaszcza gdy rodzi im się pierwsze dziecko, nie wie, jak zinterpretować nocny rozpaczliwy płacz dziecka. Młodzi rodzice powinni więc wiedzieć, że kolka to nie choroba i pojawia się – wbrew wielu opiniom, zwłaszcza starszego pokolenia mam – bez wyraźnej przyczyny.
Niektórzy uważają, że winny nagłych skurczów jelit dziecka jest jego niedojrzały układ pokarmowy oraz duża ilość bodźców, którym maluch jest poddawany przez cały dzień. Są to jednak teorie, których nie zdołano do dziś potwierdzić. Faktem jest, że dolegliwość ta pojawia się nagle zazwyczaj od ok. 3. tygodnia życia noworodka i tak samo nagle, niczym „ręką odjął”, kończy się około 3-4 miesiąca.
Kolka najczęściej występuje w nocy i jest głównym winowajcą niedosypiania rodziców. Objawy mogą pojawiać się jednak także w ciągu dnia, co powinno zwrócić uwagę dorosłych. – Mimo że to naturalny etap w rozwoju dziecka, rodzice powinni zachować czujność i mieć świadomość, że podobne objawy jak przy kolce występują również przy niektórych chorobach układu pokarmowego, takich jak choroba refluksowa czy infekcje – mówi Danuta Przybyłko, która od 38 lat pracuje jako położna środowiskowo-rodzinna. Dlatego tak ważne jest, aby kolkę rozpoznał lekarz, wykluczając inne zaburzenia układu pokarmowego.
Czy na kolkę ma wpływ dieta matki
W powszechnej opinii krąży teoria, że do męczarni kolkowych dziecka przyczynia się sama mama, która nie przykłada starannej uwagi do tego, co na co dzień je. – Wiele mam pyta mnie, czy dziecko ma kolkę, bo ona zjadła coś niewłaściwego. Nie ma jednak żadnych naukowych podstaw, by twierdzić, że dieta mamy karmiącej ma wpływ na występowanie kolki. Karmiąca mama powinna stosować zdrową, zbilansowaną dietę, a kolka nie powinna być powodem zaprzestania karmienia piersią – zapewnia położna. Jak tłumaczy, mleko matki stanowi najlepszą ochronę układu pokarmowego.
Zauważono, że przy karmieniu piersią kolki występują rzadziej, a jeżeli już się pojawiają, zazwyczaj mają łagodniejszy przebieg.
– Z mojej obserwacji wynika, że u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym kolki występują zdecydowanie częściej – potwierdza doświadczona położna.
Sposoby na kolkę, czyli jak ulżyć dziecku
Niestety, podobnie jak nieznana jest przyczyna występowania kolki, tak nieznany jest do tej pory również skuteczny i szybki lek na tę dolegliwość. Jak zatem pomóc dziecku?
Zdaniem Danuty Przybyłko, w przypadku ataku kolki po pierwsze należy sprawdzić, czy dziecko nie jest przegrzane, następnie ograniczyć nadmierną ilość bodźców z otoczenia takich jak światło czy hałas.
– Ważnym elementem jest komfort psychiczny i przede wszystkim spokój rodziców. Dosyć skuteczne są takie zabiegi jak delikatny masaż brzuszka i plecków, kołysanie, przyłożenie ciepłej pieluszki do brzuszka, kładzenie na brzuszku czy kangurowanie, a także relaksacyjna kąpiel w ciepłej wodzie – wylicza położna.
Innym skutecznym sposobem łagodzącym objawy kolki jest również podawanie probiotyku, który można kupić w aptece bez recepty. Można także podać środki o działaniu rozkurczowym, np. espumisan.
Położna jednak przestrzega, że pochopne i nieodpowiednie próby leczenia kolki mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
– Częsta zmiana mleka modyfikowanego, zastosowanie leków o nieodpowiedniej skuteczności oraz towarzyszący tym nieskutecznym sposobom nadmierny stres tylko pogarszają sytuację. Z mojego wieloletniego doświadczenia wiem, że najlepszym lekarstwem na kolkę jest CZAS – uspokaja specjalistka.
***
Konsultacja: Danuta Przybyłko, od 38 lat pracuje jako położna, obecnie położna środowiskowo-rodzinna. W 2017 roku zdobyła pierwsze miejsce w ogólnopolskim konkursie położna na medal w województwie śląskim.
POLECAMY TAKŻE:
Pielęgnacja noworodka: co robiły nasze mamy, a czego już się nie praktykuje?
Dodaj komentarz