Rozmowa z lekarzem o in vitro

In vitro? Nie tak szybko! Jednoznaczne i pośrednie wskazania do IVF

Dla wielu par wizyta w klinice leczenia niepłodności kojarzy się wyłącznie z in vitro. Zupełnie niesłusznie – istnieje bowiem wiele innych metod, często zupełnie nieinwazyjnych – które pomagają w staraniach o ciążę. O tym, kiedy in vitro jest, a kiedy nie jest potrzebne, rozmawiamy z dr. n. med. Grzegorzem Mrugaczem specjalistą ginekologiem-położnikiem, ekspertem i specjalistą leczenia niepłodności, a także Dyrektorem Medycznym Klinik Bocian.

Jakie ważne informacje trzeba przekazać lekarzowi na pierwszej wizycie w klinice?

Gdy podczas leczenia niepłodności zaczynamy rozważać skorzystanie z metod wspomaganego rozrodu, być może będziemy musieli zmienić lekarza. Na pierwszą wizytę należy wziąć wyniki dotychczasowych badań, ale też poinformować specjalistę m.in. o problemach zdrowotnych lub wydarzeniach istotnych z punktu widzenia starań o ciążę.

Jeśli ktoś korzystał z metod pobudzania owulacji – przez rok, dwa, a zdarza się nawet i dłużej, to trzeba o tym powiedzieć. Czasem w trakcie wywiadu to ucieka, a to są bardzo ważne informacje. Jeśli była jakaś histeroskopia, ale tego nie wiemy, bo pacjentka nie powiedziała… Jeśli były ciąże, ale temat ten jest przemilczany… to wszystko są bardzo ważne informacje. Inaczej traktujemy sytuację, gdy były ciąże i poronienia, a inaczej taką, gdy nigdy do tej ciąży nie doszło – wyjaśnia doktor Grzegorz Mrugacz.

Jakie są pośrednie wskazania do in vitro?

To, czy u danej pary lekarz zasugeruje zapłodnienie metodą in vitro, zależy przede wszystkim od przyczyn niepłodności. Oprócz wskazań jednoznacznych, jakich jak uszkodzenie obu jajowodów czy brak plemników w nasieniu, istnieją też wskazania pośrednie. Pojawiają się one, gdy z różnych przyczyn nie udaje się uzyskać ciąży w sposób naturalny lub przy pomocy środków farmakologicznych i operacyjnych.

Wskazaniem do in vitro jest zaawansowana endometrioza, a nawet endometrioza rozsiana niezaawansowana przy dłużej trwającej niepłodności. Jeśli mamy problemy owulacyjne, których nie potrafimy pokonać lekami pobudzającymi owulację, to jest to wskazanie do in vitro. Oczywiście my możemy uzyskiwać te owulacje nawet przez 10 cykli, ale jeśli nie ma ciąży przy takiej ilości stymulacji, to jest to wskazanie do in vitro. Często nie uzyskujemy ciąży w przypadku wad narządu rodnego, na przykład macicy jednorożnej albo macicy podwójnej – takie schorzenia wrodzone również występują – u takich kobiet dużo łatwiej jest uzyskać ciążę w programie in vitro – wymienia doktor Mrugacz.

W jakim celu przed in vitro wykonuje się badanie kariotypów?

W niektórych krajach na świecie badanie kariotypów wykonuje się jako pierwsze przed każdym podejściem do procedury zapłodnienia pozaustrojowego. Ze względu na koszty nie wszystkie kliniki go wymagają, jednak jest to badanie wskazane – pozwala wykluczyć ewentualne nieprawidłowości genetyczne u starającej się o dziecko pary.

Osobiście nie wymagam tego badania bezwzględnie. Zlecam je wtedy, gdy występuje długo niewyjaśniona niepłodność bądź podejrzewam jakieś zmiany genetyczne u pacjentów. Inne wskazanie to niepowodzenia w rozrodzie w postaci poronień, w postaci słabych rozwojów zarodkowych w programie in vitro – mówi doktor Grzegorz Mrugacz.

 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

In vitro z komórką dawczyni – nadzieja na ciążę dla kobiet z niskim AMH

In vitro z komórką dawczyni – nadzieja na ciążę dla kobiet z niskim AMH

 


Dziennikarka i redaktorka. Z wykształcenia filolożka, z pasji – miłośniczka polskich jezior i amatorka Nordic Walking. W rzadkich chwilach między pracą a rodziną pochłania literaturę XIX-wieczną i norweskie kryminały. W serwisie plodnosc.pl jest odpowiedzialna za obszar niepłodność, starania – dofinansowanie do in vitro, dieta propłodnościowa, dziecko, ciąża. Email: anna.kruk@brubenpolska.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *